Jakiś czas temu czytałem i słyszałem od
innych miłośników herbaty o herbacie Biała Małpa i kiedy zauważyłem ją w
jednym ze sklepów z herbatą, pomyślałem, że i ja spróbuję. To ciekawa
herbata, ponieważ jest czymś pomiędzy herbatą zieloną a herbatą biała,
lub może herbatą zieloną z pewnymi cechami białej. Wynika to z tego, że
jej liści nie poddaje się tak szybko działaniu wysokiej temperatury
mającej na celu zatrzymanie procesu więdnięcia (oksydacji), jak w
przypadku herbat zielonych.
Dlaczego "Biała Małpa"? Podobno nazwa wzięła się od tego, że liście
tej herbaty przypominają łapy małp. Szczerze mówiąc, nie wiem, nie
widuję małp na tyle często, żeby móc się wypowiedzieć. (A nieprzyjemna
pani na poczcie, to już zupełnie inna historia).
Liście są ładne, młode, widać jeszcze delikatny meszek. Co do koloru, powiedziałbym, że są szarozielone.
*Some
time ago I read and heard from other tea enthusiasts about White Monkey
tea and when I came across it in one of the tea shops I decided to give
it a try. It is an interesting tea because it is something between
green tea and white tea, or maybe a green tea with some features of
white tea. It is a result of the producing process, when the leaves of
White Monkey are not processed with high temperature, to stop it from
further oxidation, as soon as green tea leaves.
Why
"White Monkey"? They say the name comes from the shape of the leaves
which are supposed to resemble monkey paws. To be honest, I do no know
much about it, I do not see monkeys in real life often enough to be able
to say anything about it. (And the rude lady at the post office is
another story).
The leaves look nice, they are young, you can even see the delicate hairs. As for the colour, I would say it is grey-greenish.
Mimo
wyjątkowych cech tej herbaty zdecydowałem się zaparzać ją tak, jak
herbatę zieloną. Liście w rozgrzanym czajniku pachną bardzo przyjemnie,
świeżo. Napar ma kolor bardziej żółto-złoty niż zielony. Napar z
pierwszego parzenia jest bardzo smaczny, świeży, roślinny, jak napar z
innych dobrych herbat zielonych. Kolejne parzenia mają już tylko kolor, w
smaku są żadne; wielka szkoda, bo pierwsze parzenie jest naprawdę
dobre.
*Despite
the special features of this tea I decided to steep it the same way I
steep green tea. The leaves, when put into a pre-heated teapot, give a
nice, fresh smell. The infusion has a more yellow-golden colour rather
than green. The infusion from the first steeping is very tasty, fresh,
grassy, like other good green teas. The subsequent steepings only result
in colour, there is no particular taste; too bad because the infusion
from the first steeping is really good.
Liście
wyjęte z czajnika po skończonym parzeniu ujawniają pewną tajemnicę: ta
konkretna herbata nie była najwyższej jakości. Oprócz całych lub prawie
całych liści widać strzępy i pocięte kawałki. W takim razie do Białej
Małpy na pewno jeszcze wrócę, jeśli znajdę ją gdzie indziej i będę mieć
pewność, że będzie lepszej jakości. Nasze pierwsze spotkanie należało
wszak do miłych.
*When
the steeping was over I took the wet leaves out of the teapot and they
revealed a secret to me: this particular tea was not the best quality.
Apart from whole or nearly whole leaves there were many particles,
shreds of leaves. So it means I will be back with this tea some other
time if I find it again and if I am sure it is better quality. After
all, the first encounter was a good one.
Możecie o tej herbacie poczytać również u Agnieszki i Łukasza.
Łukaszu... przecież niemiła pani na poczcie ma macki :D A tak na serio, trafiłem na 2 różne Białe Małpy: jedną, którą opisałem u siebie (i nadawała się chyba tylko do cold brew) i druga - od Agnieszki, która była o wiele smaczniejsza... ile sklepów/producentów, tyle smaków tej samej herbaty :) Też kiedyś do niej wrócę i napiszę... Ale na razie niech minie trochę czasu :)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, macki ma ;) Z Białą Małpą pewnie jest tak samo, jak z wieloma innymi herbatami: jeden prawdziwy producent i ze stu, którzy się podszywają. Jedni lepiej, i takie herbaty można pić ze smakiem nie złoszcząc się na nich, inni gorzej, co widać w Twoim i moim przypadku ;)
Usuń