piątek, 30 marca 2018

Matcha po raz pierwszy

Tytuł może być mylący, od razu więc wyjaśnię, że nie jest to pierwszy raz, kiedy spróbowałem matcha, ale pierwszy raz, kiedy o niej piszę.



Pod koniec ubiegłego lata Sayama udzielił mi wskazówek na temat przygotowania matcha w najprostszym ze sposobów i od tamtej pory ćwiczę niemal codziennie, mimo, że nie mam jeszcze wszystkich akcesoriów. Na zdjęciach widać, że wprawdzie mam już chasen (miotełkę), chashaku (nabierkę), fukusę (fioletowa chusta), i oczywiście chawan, który odkupiłem od Sayamy; jest to dzieło koreańskiego mistrza. Zamiast ściereczki chakin używam kawałka gazy przyciętego do odpowiednich rozmiarów, a z braku pojemnika natsume używam tego, w którym matcha jest sprzedawana. 

Przez długi czas nie chciałem samodzielnie zabierać się za przygotowywanie matcha, wiedząc, jak dalece wysublimowana i wyszukana to sztuka. Nie chciałem od razu popełniać błędów, ani, co gorsza, przyswoić ich sobie. Czekałem na właściwy moment i w końcu stało się tak, że Sayama podzielił się ze mną częścią swojej wiedzy.



Tak jak przypuszczałem, ćwiczenia okazały się wymagające, potrzeba do nich koncentracji i dyscypliny. Gdyby nie to, że te cechy mi odpowiadają, mogłoby być trudno.

Gdzieś tam głęboko miałem przeczucie, że przygotowanie matcha będzie miało wpływ na całe życie. Zawsze ceniłem sobie ciszę i spokój, a koncentracja i dyscyplina okazały się zbawienne również w innych dziedzinach. Anglojęzyczni mają piękne powiedzenie, jedno z moich ulubionych: "How you do one thing is how you do everything", czyli: "Jak robisz jedno, tak robisz wszystko". Dla mnie osobiście oznacza to, że przyswojenie sobie zasad przygotowania herbaty w spokoju, ciszy, z uwagą na herbacie i umysłem wysprzątanym z niepotrzebnego balastu, sprawi, że tego samego będę chciał też poza herbatą. Estetyka herbaciana stała się moją ulubioną, koniec końców doprowadzając mnie do minimalizmu, który, jak by to ująć, uratował moje zabałaganione i przeciążone życie przed katastrofą. Stało się tak wprawdzie jeszcze przed nauką parzenia matcha, przygotowanie liściastej herbaty wymaga tego samego, jednak matcha, ze swoim filozoficznym i kulturalnym zapleczem, zdaje się działać mocniej.



Najbardziej lubię przygotować matcha wczesnym rankiem, kiedy cały świat dokoła mnie śpi i wszędzie panuje cisza. Dzień rozpoczęty ćwiczeniem przygotowania herbaty w ciszy od razu układa się inaczej. Dawniej, wczesne wstawanie było trudnym do spełnienia marzeniem.

Matcha for the first time

It it not the first time I have tried matcha, but it is going to be the first time I write about it. Last year, in late Summer, I received some instructions from my teacher, Sayama, on how to prepare matcha in the most basic way taught in tea schools in Japan. Since then, I have been practicing almost every day.



As you can see in the photos, I still do not have all the necessary accessories. I do have the chasen whisk, the chashaku spoon, the fukusa cloth (the violet one, which you can see in some other photo) and, of course, the chawan bowl. I bought the chawan from Sayama, who said it was made by a Korean pottery master.
To replace the still missing chakin hemp cloth, I use a piece of gauze cut to the required size. And I still do not have a proper natsume tea container, so I am using the original package in which the tea is sold.

At the beginning of my Way of Tea, I did not want to start making matcha by myself, knowing that it is a sophisticated and elaborate art. I just did not want to make mistakes or acquire a wrong attitude so I just waited for the right time to come. Fortunately, Sayama shared some if his knowledge with me.



Just as I had supposed, it turned out to be a demanding practice requiring lots of concentration and discipline. It would be hard if it did not appeal to me as much as it does.
Somewhere deep inside me I felt learning how to prepare matcha would eventually affect all my life. The tranquility and quietness is something I have always liked. The concentration and discipline help me cope with everyday chores better. As they say: "how you do one thing is how you do everything". In other words, if you learn to prepare tea attentively and with a sincere heart, focusing on tea, clearing your mind of the unnecessary clutter, you soon realise you want the same in all other aspects of your life. The tea aestetics soon became my favorite and finally led me to minimalism, which, so to speak, saved my chaotic and overburdened life from a disaster. I found that to be very true even before learning matcha. Preparing leaf tea in an attentive way has the same effect, only that matcha, with all its philosophical and cultural background, seems to have a stronger effect.



My favourite time to prepare and drink my matcha is early in the morning, when the whole world around me is still sleeping and all is quiet. Starting the morning with silent practice sets the whole day. Almost impercebtibly I have become an early morning person.