tag:blogger.com,1999:blog-88652433041080114342024-02-07T11:58:09.743+01:00Dado - The Way of Tea // moja droga herbaty*Dado (다도 / 茶道) means "The Way of Tea" in Korean, it also refers to the art of tea //
*Dado (다도 / 茶道) oznacza po koreańsku sztukę herbaty, dosłownie to "droga herbaty"
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.comBlogger62125tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-79044010335329217962020-04-01T19:45:00.000+02:002020-04-01T19:45:55.664+02:00Zestaw "Stojący żuraw"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Prawdziwy koreański zestaw do herbaty był od dawna moim marzeniem. Naoglądałem się ich w internecie, podczas spotkań z panią Pak, w Korei. Przygotowanie koreańskiej herbaty w takim zestawie sprawia, że atmosfera herbacianego spotkania zyskuje od razu sto punktów :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Moim pierwszym zestawem był nieco zdekompletowany mini zestaw otrzymany kiedyś od pewnej koreańskiej rodziny. Wyjeżdżali z Polski i dali mi go wtedy w prezencie. Czajniczek, sugu i dwie czarki. No właśnie, dwie - jak się dowiedziałem wiele lat później, koreańskie zestawy zawsze mają nieparzystą liczbę czarek, a przy parzeniu herbaty w tym moim pierwszym zestawie zawsze się okazywało, że zostaje herbaty tak mniej więcej na jeszcze jedną czarkę. Dostałem go w czasach, kiedy jeszcze nie wiedziałem, do czego służy sugu i długo zajęło mi odgadnięcie jego funkcji :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie był to wyrób wybitnego mistrza wypalany w tradycyjnym piecu, ale przynajmniej był koreański, miał potrzebne elementy i działał :) Używam go nadal, kiedy jadę w rodzinne strony, bo tam w końcu trafił.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na taki zestaw z prawdziwego zdarzenia przyszła pora podczas ostatniej wizyty w Korei. Odwiedziny u mistrzów ceramiki to zawsze okazja, że w pięć minut przepuścić oszczędności ostatnich dwóch lat (chociaż, może słowo "przepuścić" nie jest tu odpowiednie, raczej "wydać najlepiej jak można" :), ale potem jest się czym cieszyć podczas picia herbaty. W tym roku u wielu ceramików widziałem chawany nawiązujące do jednego ze słynnych pierwowzorów, do tzw. Iphak Dawan (Chawan ze stojącym żurawiem). Kiedy zobaczyłem u mistrza Im Man-jae cały zestaw inspirowany tym wzorem, wiedziałem, że dokładnie taki chcę mieć. Prawdziwy zestaw koreański, ręcznie wykonany przez mistrza, wypalony w piecu na drewno, no bardziej się już nie da! Do tego, ma formę zaczerpniętą z konkretnego naczynia herbacianego, o której też można rozmawiać długo przy herbacie. Po prostu musiałem go mieć!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc9a9iG-l_GOmQZRlqb04GavdlU6Skyt7ooi6uCP_a1oVtgxFF1r88HXSboBpiXFNBxHRLF4ACQ4JaG0YCLFLu3CZLnP42opvtOJ9CvbjlfIEt-GVef7uwzqprqp_Qpa3_pFJj5xEpVV0/s1600/20190805_154231.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc9a9iG-l_GOmQZRlqb04GavdlU6Skyt7ooi6uCP_a1oVtgxFF1r88HXSboBpiXFNBxHRLF4ACQ4JaG0YCLFLu3CZLnP42opvtOJ9CvbjlfIEt-GVef7uwzqprqp_Qpa3_pFJj5xEpVV0/s640/20190805_154231.jpg" width="640" /></a></div>
<span id="goog_2125049418"></span><span id="goog_2125049419"></span><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Leciał ze mną (jak cała koreańska ceramika z resztą, jak za każdym razem :) w bagażu podręcznym, którego pilnowałem jak oka w głowie. Opakowany był w tyle folii bąbelkowej, że mógłbym otworzyć sklep z używaną folią bąbelkową. Dotarł szczęśliwie :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Jest to zestaw dla trzech osób, bo od początku miał to być mój codzienny zestaw, używany najczęściej, a po kilku latach picia herbaty regularnie wiedziałem już, że najczęściej mam na herbacie maksymalnie dwójkę gości. Kolor i faktura, jak to w ceramice koreańskiej, bardzo naturalne, surowe, minimalistyczne. A jednak mają w sobie coś wyrafinowanego, delikatnego, choć wydawać by się mogło, że trudno te dwa aspekty połączyć. Takie "kolory ziemi" i surowa faktura bardzo mi odpowiadają, odzwierciedlają to, czego szukam na swojej Drodze Herbaty.</div>
<div style="text-align: justify;">
O co jednak chodzi z tym słynnym stojącym żurawiem? Nazwa odnosi się bezpośrednio do dekoracji: wizerunku stojącego żurawia, wykonanego najczęściej techniką sanggam, czyli, podobnie jak w koreańskich celadonach, w jeszcze nieco wilgotnej glinie wycina się miejsce na dekorację, wypełnia je gliną innego rodzaju, która podczas wypału wybarwi się na inny kolor. Dzięki takiemu zabiegowi można uzyskać biało-czarny wizerunek tego przynoszącego pomyślność ptaka.</div>
<div style="text-align: justify;">
Do żurawia nawiązuje również forma naczyń.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM6EORfiSGOSDa6Gj8QoSx8nrGK5VM_KfCM-pIfCUK1_BAE7aaNZaEI19CGDgujw06rV-Cz9clxvW_qU6YRXZ5QC23otNqWCb8FFXacyuvWFiHTE31G3t4Tb9Zy3MliN5EbZOX3mmABzo/s1600/20190805_154313.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM6EORfiSGOSDa6Gj8QoSx8nrGK5VM_KfCM-pIfCUK1_BAE7aaNZaEI19CGDgujw06rV-Cz9clxvW_qU6YRXZ5QC23otNqWCb8FFXacyuvWFiHTE31G3t4Tb9Zy3MliN5EbZOX3mmABzo/s640/20190805_154313.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Najbardziej zbliżone kształtem (choć już nie rozmiarem) do pierwowzoru Iphak Dawan są oczywiście czarki: nieco dzwonkowate, o ściankach opadających raczej prosto niż pod lekkim kątem. Ich kształt ma przywoływać na myśl tułów i smukłą szyję żurawia (choć może tej smukłej szyi najłatwiej dopatrzyć się jednak w imbryku).</div>
<div style="text-align: justify;">
Każdy element zestawu ma trzy niezależne podpórki - nóżki. Symbolizują one łapę żurawia.</div>
<div style="text-align: justify;">
Najbliższe oryginałowi kształtem i wielkością jest w zestawie z kolei sugu, bo na upartego można czasem przyjąć, że koreańskie sugu, to właściwie chawan z dzióbkiem.</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYGqB5B9rf5ohajxbhMooYZa9cKhJlBuccaZFPcWccPI2TnEB1AtdW3g47Z0DJ8ZOTdw_365VE34yw0ATzVCjXPLyiQKtARiUQrSbpu7QV63dfd0d9qPGZ298Jx7SQ1BTgo-tdCH4gxc0/s1600/20190805_154359.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYGqB5B9rf5ohajxbhMooYZa9cKhJlBuccaZFPcWccPI2TnEB1AtdW3g47Z0DJ8ZOTdw_365VE34yw0ATzVCjXPLyiQKtARiUQrSbpu7QV63dfd0d9qPGZ298Jx7SQ1BTgo-tdCH4gxc0/s640/20190805_154359.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Herbata przygotowana w tym zestawie, to oczywiście smak, aromat, ale i moc wspomnień, a także cicha obecność Mistrza i pani Pak przy każdym herbacianym posiedzeniu. To dlatego właśnie ten zestaw przeprawił się ze mną jako jedyny (na razie) na drugą stronę Odry i zniósł to bardzo dzielnie, choć już wtedy sugu było uszkodzone, o czym napiszę Wam w następnym poście, bo jego naprawa trwa :)</div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-860123421808148992019-09-26T14:31:00.000+02:002019-09-26T14:31:20.503+02:00Warsztat z koreańskiej drogi herbaty w Anmo w Duesseldorfie<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Wiele już wydarzyło się na mojej drodze herbaty, miałem przyjemność poznać fantastycznych ludzi, udało mi się, właśnie dzięki herbacie, kilkakrotnie gościć w Korei. Wydawało mi się, że to i tak bardzo dużo, jak na jedno życie. Okazuje się jednak, że to wcale nie musi być wszystko, co zostało dla mnie przygotowane. <br />
<br />
Podczas odwiedzin u przyjaciół w Duesseldorfie w 2018 roku trafiłem na niezwykłe miejsce, ulokowane w centrum miasta, a dla każdego herbaciarza rozpoznawalne na pierwszy rzut oka, dzięki ceramice w oknach wystawowych.<br />
<br />
Anmo, bo tak się nazywa, to galeria sztuki i herbaciarnia w sercu Duesseldorfu, prowadzona przez dwie przyjaciółki ze studiów: Annę Friedel i Motoko Dobashi. To miejsce, gdzie herbata łączy się ze sztuką, ponieważ właścicielki, absolwentki uczelni artystycznej, chciały połączyć tam obie swoje pasje.<br />
<br />
Pierwsza moja wizyta w Anmo polegała na tym, że zajrzałem do środka, przywitałem się... i skończyło się na trzech godzinach picia herbaty i snucia opowieści.<br />
Po powrocie do Warszawy zawsze chętnie wracałem do wspomnień tego niezwykłego dnia i kiedy nadarzyła się możliwość odwiedzić Duesseldorf ponownie, od razy przyszedł mi do głowy pomysł: a może, zamiast tylko pić herbatę, zrobić jeszcze coś dla nich? Tak narodził się plan zorganizowania w Anmo warsztatu koreańskiej drogi herbaty.<br />
Cieszyłem się na możliwość podarowania im czegoś od siebie, poznania tamtejszych herbaciarzy i spojrzenia na niemiecki świat herbaty, byłem bardzo podekscytowany.<br />
<br />
Spotkanie odbyło się pod koniec lipca, w największe upały, jakie nawiedziły Zachodnią Europę tego lata, jednak wszystkim gościom udało się dotrzeć, a pierwsze łyki najlepszych koreańskich herbat pozwoliły zapomnieć o niewygodach.<br />
<br />
Pierwszą herbatą, którą zaparzyłem, na samym początku spotkania, był Sejak. Zacząłem od herbaty z drugich zbiorów, żeby przywitać gości, pozwolić im ochłonąć i wsiąknąć w atmosferę spotkania. Dopiero potem mogliśmy przejść do opowieści o herbacie w Korei, zdjęć i kolejnych degustacji.<br />
<br />
Po omówieniu historii kultury herbaty w Korei, kiedy wszyscy byliśmy już w pełni skupieni na temacie spotkania, przyszedł czas na gwiazdę tego popołudnia, czyli Woojeon, herbatę zieloną z pierwszych zbiorów, najwyżej cenioną w Korei. Jej delikatny, lecz mocno wyczuwalny aromat zachwycił wszystkich, jeszcze zanim nalałem napar do poszczególnych czarek. Po pierwszym łyku wszyscy zamilkli, a po ich twarzach widać było, że tę herbatę zapamiętają na zawsze.<br />
<br />
Następnie przyszedł czas na kolejne opowieści: o herbacie w Korei obecnie, o ceramice, koreańskiej ceremonii herbaty, po których zaparzyłem Balhyo-cha (Pario-cha), myśląc, że po zielonych rarytasach, ta herbata będzie to po prostu miłym zakończenie oficjalnej części spotkania. Okazało się jednak, że i ona zachwyciła wszystkich. Miło było widzieć, że u innych wywołuje ona taką samą reakcję, jak u mnie.<br />
<br />
Pijąc kolejne parzenia Balhyo-cha (jak to dobrze, że ta herbata jest tak wydajna!) mieliśmy wszyscy okazję do luźnej rozmowy na tematy herbaciane, na dzielenie się wiedzą i umiejętnościami, na wspólne poznanie się. Nie sądziłem, że i ja wyniosę z tego spotkania tak wiele dla siebie, ani tym bardziej, że tych kilka godzin sprawi, że zyskam kilkoro bardzo dobrych herbacianych przyjaciół.<br />
Być może zadziałał po prostu entuzjazm, z jakim chciałem podzielić się tym, czego samemu doświadczyłem i czego mogłem się nauczyć. Być może to coś więcej, jak to bywa na Drodze Herbaty...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheuklyEjkPwCFRgOqZZL7vyeOymCMdqwXAWBRkAl-hg3F0SU3F0JiCafFk2djV0LhxwptzQIQXE1Vz2Z8ILo0wK24KLnxS39R7oz2BoUWKcIsTwopGpZpk_2FHBcpRMAbwEog5qYPG4JA/s1600/_IMG0526.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheuklyEjkPwCFRgOqZZL7vyeOymCMdqwXAWBRkAl-hg3F0SU3F0JiCafFk2djV0LhxwptzQIQXE1Vz2Z8ILo0wK24KLnxS39R7oz2BoUWKcIsTwopGpZpk_2FHBcpRMAbwEog5qYPG4JA/s640/_IMG0526.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9a2MK5yHT_dXZ9VVQil1dOd1yS_n6qeoGHt__IiIQrkhObi-LhdsdO5gqyafDEfoSD50AI1IM0yujUu-sCjbNJz1Qp4wSj6nygyesIyvvQ_hJahMg7l9QYALEDxdUfO0O4IBYu6ozXT8/s1600/_IMG0531.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9a2MK5yHT_dXZ9VVQil1dOd1yS_n6qeoGHt__IiIQrkhObi-LhdsdO5gqyafDEfoSD50AI1IM0yujUu-sCjbNJz1Qp4wSj6nygyesIyvvQ_hJahMg7l9QYALEDxdUfO0O4IBYu6ozXT8/s640/_IMG0531.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWLtQTF8oZ18Uq94bAwpjBaoyC9bnHUtraLFKaOCZjC0MyZdCkmNaqs3gcG0ZH8hAFZET70adoz42CqGKPz-hx1EPuBEMLuin3LWJQzsVpcR2TXMQyCpfr1Scu7c4N2JEc23-qqqisDNI/s1600/_IMG0547.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWLtQTF8oZ18Uq94bAwpjBaoyC9bnHUtraLFKaOCZjC0MyZdCkmNaqs3gcG0ZH8hAFZET70adoz42CqGKPz-hx1EPuBEMLuin3LWJQzsVpcR2TXMQyCpfr1Scu7c4N2JEc23-qqqisDNI/s640/_IMG0547.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjywVsrpOkaNHsS_yaaGbRVo_1_3HztSCSYYMRWB9LgfBru4BQYwZC5bKOpATcCvyH6u0Hkiuyi8CoWnKGmyYtP4zvrzuChosidyL5ottApN1Q6vK9uSn9i0jLWlQg_CmPzIKpVBqCll8/s1600/_IMG0588.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjywVsrpOkaNHsS_yaaGbRVo_1_3HztSCSYYMRWB9LgfBru4BQYwZC5bKOpATcCvyH6u0Hkiuyi8CoWnKGmyYtP4zvrzuChosidyL5ottApN1Q6vK9uSn9i0jLWlQg_CmPzIKpVBqCll8/s640/_IMG0588.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix9Ml2UQDxFfeNJPjqCjTXO2CaebATXDsyfKqCRp49UKRkkdSbLMINetxNHijPVigULICwlcn1gyB-eNKOXRd48ywRHCbflxvmVx3RN7V6zsoMsdXqCuRNh3YtvKGwycvhWGzG8DKrzVM/s1600/_IMG0726.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix9Ml2UQDxFfeNJPjqCjTXO2CaebATXDsyfKqCRp49UKRkkdSbLMINetxNHijPVigULICwlcn1gyB-eNKOXRd48ywRHCbflxvmVx3RN7V6zsoMsdXqCuRNh3YtvKGwycvhWGzG8DKrzVM/s640/_IMG0726.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMqlqd4shwuRpn7N5EzgU2oYTFdFo6cQxHf-QhD5StJIczT0vszbJ-_0Lb0BEvYroNjDOcoK-aQaMmQZmiOC96mWsPvOsnzck-LymN5qGDfLbclP8G8Bd79CLaAxtLqwbWCGP-panfvx8/s1600/_IMG0762.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMqlqd4shwuRpn7N5EzgU2oYTFdFo6cQxHf-QhD5StJIczT0vszbJ-_0Lb0BEvYroNjDOcoK-aQaMmQZmiOC96mWsPvOsnzck-LymN5qGDfLbclP8G8Bd79CLaAxtLqwbWCGP-panfvx8/s640/_IMG0762.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_eyMk9oeFpgTK_ckJUA7VrGtK_ekgs2YREnffGj8KX4u9ofRrLQPiooLK-LrMdzB9KgzZ5dK5g3el_8Hmj0V016xck5B0DoUcttvHEQ4N2wBXKiBDJQOOMnSM2PlP_Uh7SJJcmvrspgc/s1600/_IMG0776.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_eyMk9oeFpgTK_ckJUA7VrGtK_ekgs2YREnffGj8KX4u9ofRrLQPiooLK-LrMdzB9KgzZ5dK5g3el_8Hmj0V016xck5B0DoUcttvHEQ4N2wBXKiBDJQOOMnSM2PlP_Uh7SJJcmvrspgc/s640/_IMG0776.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzb1g3jodfgGVtTZt79oC0_Pd0NDoXIN-0bmK04apB3z46YrpewegPEPTB_DRQ-aJIJYeYHRb16QWsGPIIVSO2C8uO8TeGDv475sMRFFO_x-6E1khMOCp_pUHMelRISgvSeyKyRKcpCgo/s1600/_IMG0822.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzb1g3jodfgGVtTZt79oC0_Pd0NDoXIN-0bmK04apB3z46YrpewegPEPTB_DRQ-aJIJYeYHRb16QWsGPIIVSO2C8uO8TeGDv475sMRFFO_x-6E1khMOCp_pUHMelRISgvSeyKyRKcpCgo/s640/_IMG0822.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtSXL03xARSw6jSmXoIzq7RoWuABE0_9o2Lj0kLFTKvdxbp-H3Uv7Nb7qpH247wNhIGuEvLbMzm_EzIpErPKy6yRH_osvEz1wG-1kbjOxTg8NU-dthyphenhyphenCKVq8WTv23ietGzkIA_inMf3WQ/s1600/_IMG0842.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtSXL03xARSw6jSmXoIzq7RoWuABE0_9o2Lj0kLFTKvdxbp-H3Uv7Nb7qpH247wNhIGuEvLbMzm_EzIpErPKy6yRH_osvEz1wG-1kbjOxTg8NU-dthyphenhyphenCKVq8WTv23ietGzkIA_inMf3WQ/s640/_IMG0842.JPG" width="426" /></a></div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-26416867437675459482019-07-11T09:29:00.000+02:002019-07-11T09:29:30.829+02:00Visiting masters of ceramics<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="" title="">During this year's expedition to Korea, this time as a member of the Herbaty Czas teahouse crew, I had the opportunity to visit a few masters of Korean ceramics, drink tea with them and talk a lot about the tea culture in Korea.</span><br /><br /><span class="" title="">In today's post I would like to introduce you to what this visit looks like and why it is such an important experience for me.</span></span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvQ8tuQfwfbrCapRSflX69JMxtyVXrWI88hhWcmgXTRJdjpb5B9pwqykCVa2g7yxlKuFMlyLDn-MLbLDEUaaHm5sJLg2ZPP51mRhYYZ00wuARhM7DRh4L5Fn0VGZ3I9_5VpRLOJxlumts/s1600/89c356c587c20fb0103e63e3a0c6b111.0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="608" data-original-width="816" height="475" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvQ8tuQfwfbrCapRSflX69JMxtyVXrWI88hhWcmgXTRJdjpb5B9pwqykCVa2g7yxlKuFMlyLDn-MLbLDEUaaHm5sJLg2ZPP51mRhYYZ00wuARhM7DRh4L5Fn0VGZ3I9_5VpRLOJxlumts/s640/89c356c587c20fb0103e63e3a0c6b111.0.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Master Im Man-jae's teahouse</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="" title=""></span></span><span class="tlid-translation translation" lang="en"><span title="">Masters of ceramics do not live in random places, their location results from the availability of clay, wood, a certain distance from large cities: ceramics who I met are involved in the production of ceramics fired in wood furnaces, it is the most valued type of firing, giving the most expensive varieties of ceramics,</span> <span class="" title="">however, the proximity of such a furnace can be cumbersome.</span></span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBNvxW2kI-PTUBsX69qsXAO1aQhtZ1f96dqyjF-H8HS-sFcDQhtUsQSeRZPkaaeZKCnAPCtwXVr3nrUtcl0bTDj5fsSdTZzHfHvtPFf7hNg1AbCDXX3pMucH6d5s7v-vcYwcez_qtSG6M/s1600/20190514_040005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBNvxW2kI-PTUBsX69qsXAO1aQhtZ1f96dqyjF-H8HS-sFcDQhtUsQSeRZPkaaeZKCnAPCtwXVr3nrUtcl0bTDj5fsSdTZzHfHvtPFf7hNg1AbCDXX3pMucH6d5s7v-vcYwcez_qtSG6M/s640/20190514_040005.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Iside Master Im Man jae's teahouse</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="" title=""></span></span><span class="tlid-translation translation" lang="en"><span title="">They usually live in the villages and to get to them, a car is needed (I do not know what we would have done without our great Ms. Pak, who took us everywhere).</span></span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijK08Pr3V9H-P0LY2iNpH_7fr9y7hF6z9PAwGKUx8oXR3Nm7PzVQ-RBJZ_qKEWqIEPEOzMb1APwwUHF7Zq1cU9ppV7Q2TtSeJpRcJA0AFJtihsIyfNEsnX1VpqQNgAq8YDXZFSSYVTbgI/s1600/20190514_040421.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijK08Pr3V9H-P0LY2iNpH_7fr9y7hF6z9PAwGKUx8oXR3Nm7PzVQ-RBJZ_qKEWqIEPEOzMb1APwwUHF7Zq1cU9ppV7Q2TtSeJpRcJA0AFJtihsIyfNEsnX1VpqQNgAq8YDXZFSSYVTbgI/s640/20190514_040421.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Master Im Man-jae preparing tea</td></tr>
</tbody></table>
<span class="tlid-translation translation" lang="en"><span title=""> </span><br /><br /><span class="" title="">Each master of ceramics has their own workshop, a space for making tea in the form of a dedicated room and a small exhibition of his works, both in the place where tea is brewed or in a separate room, if the exhibition is expanded.</span></span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG1wWjM3Rs3nE-tr4MMyOQag3zzJ44lIZe4N1JpwCax9oPtWcSv86aX-fgjKdqFlkaB0hRY-_PUXGU3Wq30gZtRpdDYWR45IS2oyECez9SNEqN-lMbWC-sGxlQo35-75cKxTP1I6NcaVE/s1600/20190514_040429.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG1wWjM3Rs3nE-tr4MMyOQag3zzJ44lIZe4N1JpwCax9oPtWcSv86aX-fgjKdqFlkaB0hRY-_PUXGU3Wq30gZtRpdDYWR45IS2oyECez9SNEqN-lMbWC-sGxlQo35-75cKxTP1I6NcaVE/s640/20190514_040429.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Beautifully served tea sweets</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="" title=""></span></span><span class="tlid-translation translation" lang="en"><span title="">The first part of the visit is always tea, brewed by the master, in his own vessels, in a specially designed room full of his works.</span> <span title="">Such tea meeting is an aesthetic experience.</span> <span class="" title="">Although this is by no means a ceremony, the atmosphere is lofty, calm, focused, supported by the view of the beautiful ceramics, both the one from which we will soon drink tea, as well as the ones displayed around.</span> <span class="" title="">There is no mess, chaos, disorder.</span> <span class="" title="">Each element has its meaning and place, although one does not feel the tension of discipline, on the contrary, the atmosphere is filled with cordiality and joy of meeting.</span></span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtEolR83FegYd44wTRHSoLT9jVyOVmWeqk13utzq0ujYhnnsT0cnMapeUitRq27CX-Hnc6de4TI1RWQp7rb-hBr71kVzIWssBUgpp5tMXog8LOMTPMSegx1i0EbWsPA3c4JAq0igPX2yM/s1600/20190513_081003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtEolR83FegYd44wTRHSoLT9jVyOVmWeqk13utzq0ujYhnnsT0cnMapeUitRq27CX-Hnc6de4TI1RWQp7rb-hBr71kVzIWssBUgpp5tMXog8LOMTPMSegx1i0EbWsPA3c4JAq0igPX2yM/s640/20190513_081003.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Master Kil Sung's tea room</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="" title=""></span></span><span class="tlid-translation translation" lang="en"><span title="">Teas made by masters are Korean teas, hence most of the summer we will drink green leaf teas (Woojeon or Sejak), green powdered tea (mal-cha, also called kkaru-cha) and regardless of the season of the year, highly oxidized,</span> <span title="">gently fermented Balhyo-cha, a Korean specialty.</span><br /><br /><span class="" title="">It also happens that at the end of the meeting, the host may prepare herbal tea.</span></span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWBL7PjxOdQis9DgnysFW4CeZpXpOzm3nlIcrJsoR4MCrGK0jIT8Udf71L7g25nIkL-OhfpB35bCANGJV3uCfOuXJeGytSvJspsMUXP4MWXiAVtvLmI0sWFwxrAhbIEStnUsu6F8hiL98/s1600/20190513_081052.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWBL7PjxOdQis9DgnysFW4CeZpXpOzm3nlIcrJsoR4MCrGK0jIT8Udf71L7g25nIkL-OhfpB35bCANGJV3uCfOuXJeGytSvJspsMUXP4MWXiAVtvLmI0sWFwxrAhbIEStnUsu6F8hiL98/s640/20190513_081052.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Master Kil Sung's works</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<span class="tlid-translation translation" lang="en"><span title="">After tea and conversation (usually quite long and very valuable), it's time to watch the exhibition of ceramics, accompanied by the master, so one can ask for any object, consolidate the newly acquired knowledge.</span> <span class="alt-edited" title="">And to admire, because it really is something.</span></span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8mANPKa3vuqiV8M-hgq4OA0ayDqQOU7z-C9OM1SxVtJl6FDuV7-47g2EXHurh7C8ccTFXUwTstjxQBaDwBasZBaWDo-9SJdV29KhG2GOO0g89YIVFy3RWmM3R4PJBklicZZxH1hPWYYo/s1600/20190515_110409.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8mANPKa3vuqiV8M-hgq4OA0ayDqQOU7z-C9OM1SxVtJl6FDuV7-47g2EXHurh7C8ccTFXUwTstjxQBaDwBasZBaWDo-9SJdV29KhG2GOO0g89YIVFy3RWmM3R4PJBklicZZxH1hPWYYo/s640/20190515_110409.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tea prepared by the daughter of Master Shin Bong-gyun</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5U5WpZ7HsvY1iAAGJZILV4YyuWaxv8NDN0Bq30a63hSiPL_LrHQdV11KnaX4OAXDSLhS1W7XbkrGdylAMdM09k3P4dZgNxZ-IskMp0lDt_LPWRKV0R53yEIi2At3P-GZVndrVbgPX02M/s1600/20190515_110417.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5U5WpZ7HsvY1iAAGJZILV4YyuWaxv8NDN0Bq30a63hSiPL_LrHQdV11KnaX4OAXDSLhS1W7XbkrGdylAMdM09k3P4dZgNxZ-IskMp0lDt_LPWRKV0R53yEIi2At3P-GZVndrVbgPX02M/s640/20190515_110417.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi9xDgglyZ6KohRur4UgmQoOKDPkyd7U7fYTpVcizfzOtPbg4fcehndvfdrju-JKUWzvQsulHnrH1NkCzyGObVVfBGA3jWR7HR01Xp60Avvn7HVZtMEFHG4oAvfWxIKOTsGJIz6bP7JDI/s1600/20190515_113928.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi9xDgglyZ6KohRur4UgmQoOKDPkyd7U7fYTpVcizfzOtPbg4fcehndvfdrju-JKUWzvQsulHnrH1NkCzyGObVVfBGA3jWR7HR01Xp60Avvn7HVZtMEFHG4oAvfWxIKOTsGJIz6bP7JDI/s640/20190515_113928.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="alt-edited" title=""><span class="tlid-translation translation" lang="en"><span title="">And when we have asked about everything, we can ask for one more thing, to show the furnace for firing ceramics, which the master will do with pleasure.</span> <span title="">Such a furnace is usually located next to the tea room, it is usually the size of a large garage and is an attraction in itself.</span> <span title="">Several chambers, capable of accommodating at least one person, placed one behind the other.</span> <span title="">During the viewing of the furnace, the master once again talks about how he works, how much time the firing takes and how much energy and work it requires.</span> <span title="">You can then understand why some people even decide to just have one firing in a year.</span> <span class="" title="">And why their works must cost as much as they cost.</span></span></span></span><br />
<br />
<span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="alt-edited" title=""><span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="" title=""> <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieY9_JDEttDmdehC7Cct1doJP6070YeS4xEfWgnOqS1qRWje1mKudc-toxCG_HAiNCOkrSaboZFLqFIzIhvaCehhu6X9Xx-igujkXwAcK1xm_8xBPUbb0JS2p9SGeO80pWWTSBe6_Vfg4/s1600/20190515_131403.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieY9_JDEttDmdehC7Cct1doJP6070YeS4xEfWgnOqS1qRWje1mKudc-toxCG_HAiNCOkrSaboZFLqFIzIhvaCehhu6X9Xx-igujkXwAcK1xm_8xBPUbb0JS2p9SGeO80pWWTSBe6_Vfg4/s640/20190515_131403.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tea space at Master Shin Yong-kyun's gallery...</td></tr>
</tbody></table>
</span></span></span></span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMK8l6ae1ORQjgWuF0PHP5edP73cP-ZaVv9AM0ihUAop_F5OeoCHpRayjXJZLVd-yHDP_1GV5JGWk0wce6ydcDjDJDgU9lWTxtER9y7KHlrut2D7oR3YyM3hH6UL9M80HCIIwIcvHIZH0/s1600/20190515_132147.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMK8l6ae1ORQjgWuF0PHP5edP73cP-ZaVv9AM0ihUAop_F5OeoCHpRayjXJZLVd-yHDP_1GV5JGWk0wce6ydcDjDJDgU9lWTxtER9y7KHlrut2D7oR3YyM3hH6UL9M80HCIIwIcvHIZH0/s640/20190515_132147.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">and tea prepared by his wife.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0RVY9ntu1ABDYkKm5y_49YI8Y1bV3iOEoDO5E3MRX2v07smhsMl_f51b_Ngc0gYndvQW-mGprN5BvwNGMeIiLFE7qcawVIoTGkY_1FK1dDuvJr96n-WMr4Q70YWtW5pCw75ktU940lH0/s1600/20190515_132215.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0RVY9ntu1ABDYkKm5y_49YI8Y1bV3iOEoDO5E3MRX2v07smhsMl_f51b_Ngc0gYndvQW-mGprN5BvwNGMeIiLFE7qcawVIoTGkY_1FK1dDuvJr96n-WMr4Q70YWtW5pCw75ktU940lH0/s640/20190515_132215.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="alt-edited" title=""><span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="" title=""><span class="tlid-translation translation" lang="en"><span title="">At the end, there is a cordial goodbye, bows (which can be as cordial and as grateful as our hugs) and time to leave, trying to sort out everything that has happened in the last moments.</span> <span class="" title="">Just do it quickly, because Ms. Pak is already taking us to the meeting with the next master...</span></span> </span></span></span></span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbBpq82s1cyF5mbfQGxxJEllYSizOOqm0dmDllQzGhJBRtYVUDlz6yh-l0t1vDmIR0-OBhZbSl4fW2mAit7XoEUajm3FyN4J373kLgzezzlR75OF6BCuAeftWgkFpGxWC8k3pRhyD-o7U/s1600/20190515_124632.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbBpq82s1cyF5mbfQGxxJEllYSizOOqm0dmDllQzGhJBRtYVUDlz6yh-l0t1vDmIR0-OBhZbSl4fW2mAit7XoEUajm3FyN4J373kLgzezzlR75OF6BCuAeftWgkFpGxWC8k3pRhyD-o7U/s640/20190515_124632.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Master Shin Bong-gyun is showing us the furnace, photo: Małgorzata Devos</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYeOlnx_RVZylDct5etkfw5z4WU4PRnb96VpBNAzKJMoN71lrxD6nxCYM3LxoYSdC481GY2s1_maope_x1F9kuf5zqb7ow9tJqiFm3mDqKYTRY5_ktOTB9VHqVSbjaXeOUVEmLdcK6ReA/s1600/DSC_0274.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYeOlnx_RVZylDct5etkfw5z4WU4PRnb96VpBNAzKJMoN71lrxD6nxCYM3LxoYSdC481GY2s1_maope_x1F9kuf5zqb7ow9tJqiFm3mDqKYTRY5_ktOTB9VHqVSbjaXeOUVEmLdcK6ReA/s640/DSC_0274.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Master Kil Sung's furnace, photo: Małgorzata Devos</td></tr>
</tbody></table>
<span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="alt-edited" title=""><span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="" title=""> </span></span> </span></span><br /><span class="tlid-translation translation" lang="en"><span class="" title=""></span></span></div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-61598075907770870832019-06-16T20:40:00.000+02:002019-07-11T09:29:48.225+02:00Wizyta u mistrzów ceramiki<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Podczas tegorocznej wyprawy do Korei, tym razem jako członek załogi herbaciarni Herbaty Czas, miałem okazję odwiedzić kilku mistrzów koreańskiej ceramiki, napić się z nimi herbaty i dużo, naprawdę dużo rozmawiać o kulturze herbaty w Korei.<br />
W dzisiejszym wpisie chciałbym Wam przedstawić, jak wygląda taka wizyta i dlaczego jest to dla mnie tak ważne doświadczenie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlvF02697usAMnXJQVjpEJgu0R1EgMxAuOcSc1UcPCnRS9nPy24n6b3K9iI-StS9BuhO1Xsn3Q_3Ued_9qTodFmkgEI_aE5vXc-ysxnVYQBL-y7VMqJ3A3aMdnfIiUMZhSKGym61bMDXo/s1600/89c356c587c20fb0103e63e3a0c6b111.0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="608" data-original-width="816" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlvF02697usAMnXJQVjpEJgu0R1EgMxAuOcSc1UcPCnRS9nPy24n6b3K9iI-StS9BuhO1Xsn3Q_3Ued_9qTodFmkgEI_aE5vXc-ysxnVYQBL-y7VMqJ3A3aMdnfIiUMZhSKGym61bMDXo/s640/89c356c587c20fb0103e63e3a0c6b111.0.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pawilon herbaciany i ceramiczny mistrza Im Man-jae</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUIqk0rKrHIFOfrIJ3o81ewHs8uEyHQQKoXuD_MRLj2DtnnlCIMqRF6xCCDkVoAy7J5ex8BJsA1NOMDHLHEG_syO1guLM0WoHjnhl5e4BW2N2sDpuoFeF2-hJdS50Hb6Jrjpy0gzgUZps/s1600/20190514_040005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUIqk0rKrHIFOfrIJ3o81ewHs8uEyHQQKoXuD_MRLj2DtnnlCIMqRF6xCCDkVoAy7J5ex8BJsA1NOMDHLHEG_syO1guLM0WoHjnhl5e4BW2N2sDpuoFeF2-hJdS50Hb6Jrjpy0gzgUZps/s640/20190514_040005.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pokój herbaciany mistrza Im Man-jae</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Mistrzowie ceramiki nie mieszkają w przypadkowych miejscach, ich lokalizacja wynika z dostępności gliny, drewna, pewnego oddalenia od dużych miast: ceramicy, których poznałem zajmują się wytwarzaniem ceramiki wypalanej w piecach na drewno, jest to najwyżej ceniony rodzaj wypału, dający najbardziej kosztowne odmiany ceramiki, jednak sąsiedztwo takiego pieca może być uciążliwe.<br />
Mieszkają wobec tego najczęściej na wsiach, żeby się do nich dostać potrzebny jest samochód (nie wiem, co byśmy zrobili bez naszej wspaniałej pani Pak, która wszędzie nas zabierała).<br />
Każdy mistrz ceramiki ma swój warsztat, przestrzeń do parzenia herbaty w postaci dedykowanego pokoju oraz małą wystawę swoich dzieł, zarówno w miejscu parzenia herbaty, jak w osobnym pomieszczeniu, jeśli wystawa jest rozbudowana.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6IieXofGJqB4BmC2F6gQi2WNFFKPIpy3S_SR55blkysaIfSkbkHCl0nRqfLggykaCZ6KJRGrDrP80Oib9p2vPEdZrjzldE4yoiqZ-u1qguQf4RelA8HeEnnWh_65Xsnx18D1x4_R9Ito/s1600/20190514_040421.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6IieXofGJqB4BmC2F6gQi2WNFFKPIpy3S_SR55blkysaIfSkbkHCl0nRqfLggykaCZ6KJRGrDrP80Oib9p2vPEdZrjzldE4yoiqZ-u1qguQf4RelA8HeEnnWh_65Xsnx18D1x4_R9Ito/s640/20190514_040421.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mistrz Im Man-jae przygotowuje herbatę</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzwJDB1fWyBWof0dftY2I1dVj46c0agHTwHYArQr1nM5buEJ_0lT4drc8RbjBHEq0_DOzevhOD9juFL_DTWmEVkrNRycXxnoienONDlIbsI_8fRJtrTr24kii-EP7UfZpiD_ec1ldrh_k/s1600/20190514_040429.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzwJDB1fWyBWof0dftY2I1dVj46c0agHTwHYArQr1nM5buEJ_0lT4drc8RbjBHEq0_DOzevhOD9juFL_DTWmEVkrNRycXxnoienONDlIbsI_8fRJtrTr24kii-EP7UfZpiD_ec1ldrh_k/s640/20190514_040429.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Elegancko podane słodycze do herbaty</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Pierwszą częścią wizyty jest zawsze wspólna herbata, zaparzona przez mistrza, w jego własnych naczyniach, w specjalnie do tego celu przeznaczonym pomieszczeniu pełnym jego dzieł. Takie spotkanie herbaciane do doznanie estetyczne. Mimo, iż nie jest to w żadnym wypadku ceremonia, atmosfera jest podniosła, czuć spokój, skupienie, wspomagane przez widok pięknej ceramiki, zarówno tej, z której zaraz będziemy pić herbatę, jak i tej wystawionej dokoła. Nie ma tu bałaganu, chaosu, nieporządku. Każdy element ma swoje znaczenie i miejsce, choć nie czuć pełnej napięcia dyscypliny, wręcz przeciwnie, atmosferę wypełnia serdeczność i radość ze spotkania.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC-_bYn3rQkrrsjUcbcHRMBiudrnsiI2rs2S6_SY_Z6smF1ADibNAPZXom8S_XPwLvMQ1nLELCEXpDUVzLq_vSwWF0KkH7g9KYoDy_FfXPRktP6cPti7P1-lIxnX_kfSnSINXZMWus6Qw/s1600/20190513_081003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC-_bYn3rQkrrsjUcbcHRMBiudrnsiI2rs2S6_SY_Z6smF1ADibNAPZXom8S_XPwLvMQ1nLELCEXpDUVzLq_vSwWF0KkH7g9KYoDy_FfXPRktP6cPti7P1-lIxnX_kfSnSINXZMWus6Qw/s640/20190513_081003.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pokój herbaciany z małą wystawą ceramiki mistrza Kil Sung</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6og-zOt6d0yx8tHvyremplkzmH3Q-ZS1vIV_xJhyaq7U1iniBHbWn0M-x3iy-QhN2n1_Ot_802ntOD360E6tVYs5uuhK_1Yr8Qj03_oGEjTQBKak40PgVVk__M6EwgRAFD9IzeiXPYDQ/s1600/20190513_081052.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6og-zOt6d0yx8tHvyremplkzmH3Q-ZS1vIV_xJhyaq7U1iniBHbWn0M-x3iy-QhN2n1_Ot_802ntOD360E6tVYs5uuhK_1Yr8Qj03_oGEjTQBKak40PgVVk__M6EwgRAFD9IzeiXPYDQ/s640/20190513_081052.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Herbaty, jakie parzą mistrzowie, to herbaty koreańskie, stąd najczęściej w sezonie letnim napijemy się z nimi herbaty zielonej liściastej (Woojeon lub Sejak), zielonej sproszkowanej (mal-cha, zwana także kkaru-cha) oraz niezależnie od pory roku, mocno utlenionej, delikatnie fermentowanej Balhyo-cha, koreańskiej specjalności.<br />
Bywa także, że na zakończenie spotkania gospodarz zaparzy herbatę ziołową.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRKlgBNqiVqFcrJwfa10wJAbQ_uK88j1PGINIfsIO-y5b6OECkHX4f-K9JeQ8PGRiOf8ktNM3dVcP2om2PTGwzyVvdp0KVosGNFqlh08PKFEWu7-dt910N42INwiKkvbvLcpPXefCAcWo/s1600/20190515_110409.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRKlgBNqiVqFcrJwfa10wJAbQ_uK88j1PGINIfsIO-y5b6OECkHX4f-K9JeQ8PGRiOf8ktNM3dVcP2om2PTGwzyVvdp0KVosGNFqlh08PKFEWu7-dt910N42INwiKkvbvLcpPXefCAcWo/s640/20190515_110409.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Herbata u mistrza Sin Bong-kyun, parzona przez jego córkę...</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfTVcndX9eKm4Su2TXuPtJwPzhQ_zfDkH0BV_Bsa8WmzExhhXezGU8NnvAiAVsCuXF6zCRqh4EXB2pFF_H-bFsm8K0ht_4xnp9_C_JNZe2JHkeTa07uwiWF6ubb-owdOzfykSxurVetcw/s1600/20190515_110417.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfTVcndX9eKm4Su2TXuPtJwPzhQ_zfDkH0BV_Bsa8WmzExhhXezGU8NnvAiAVsCuXF6zCRqh4EXB2pFF_H-bFsm8K0ht_4xnp9_C_JNZe2JHkeTa07uwiWF6ubb-owdOzfykSxurVetcw/s640/20190515_110417.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">... i część wystawy jego ceramiki</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4iT_PcD65_CiQLPfavnNAxtrn6V-Ol7L5pcF-kZc9EatQxx0sVVStHDTY65fdb5vVsMuVn19Fq0A-1JuCoWz256693qdpir6FAaJysfQXn3Y4nJF7daf19LQy7OrI5ZET4d5a5wOrPcA/s1600/20190515_113928.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4iT_PcD65_CiQLPfavnNAxtrn6V-Ol7L5pcF-kZc9EatQxx0sVVStHDTY65fdb5vVsMuVn19Fq0A-1JuCoWz256693qdpir6FAaJysfQXn3Y4nJF7daf19LQy7OrI5ZET4d5a5wOrPcA/s640/20190515_113928.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Po poczęstunku i rozmowie (najczęściej dość długiej i bardzo wartościowej) przychodzi czas na oglądanie wystawy ceramiki, w towarzystwie mistrza, dlatego o każdy przedmiot można zapytać, utrwalić dopiero co zdobytą wiedzę. No i pozachwycać się, bo naprawdę jest czym.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5jmZCsn4T8CxfnVBq4J0vqt-Z-aTF8EW8rWtdROv7rMi6i9ZvhOJPrXKedl2s-niYZc4qubDtgDnbvjntkyH2afaCWfBU1Yxab4NHQT861dHX4568vBKjfDpDf42J7FLRHqfIvyJNVMw/s1600/20190515_131403.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5jmZCsn4T8CxfnVBq4J0vqt-Z-aTF8EW8rWtdROv7rMi6i9ZvhOJPrXKedl2s-niYZc4qubDtgDnbvjntkyH2afaCWfBU1Yxab4NHQT861dHX4568vBKjfDpDf42J7FLRHqfIvyJNVMw/s640/20190515_131403.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Galeria ceramiczno-herbaciana mistrza Shin Yong-kyun...</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD3lrhPY_OKfzDKwjrjD9pA4_rmnskFNQEFy7HKH-miWQGAOS3v4AakKWlz4x8lLjq3ivvI7udafY3TBdUfr3vh27a4DvQo0lSwaVyiSfuGVcK-adiouTiwBNXcHD2Vzv3WcM_MBNUrkA/s1600/20190515_132147.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD3lrhPY_OKfzDKwjrjD9pA4_rmnskFNQEFy7HKH-miWQGAOS3v4AakKWlz4x8lLjq3ivvI7udafY3TBdUfr3vh27a4DvQo0lSwaVyiSfuGVcK-adiouTiwBNXcHD2Vzv3WcM_MBNUrkA/s640/20190515_132147.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">... i herbata zaparzona przez jego żonę</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWwdCX4LWfNAWAZNAnbgKn3OdebaPUVv1upouskWc6n9nUhjrPalrg52ECwI6TaJ-i03x3euwT7ejrVQI3wSUo0nSSZfSkb870JgGFHMIUhUkLaY6QORL1d_F4u1rGmRB_qx__7LEC3_g/s1600/20190515_132215.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWwdCX4LWfNAWAZNAnbgKn3OdebaPUVv1upouskWc6n9nUhjrPalrg52ECwI6TaJ-i03x3euwT7ejrVQI3wSUo0nSSZfSkb870JgGFHMIUhUkLaY6QORL1d_F4u1rGmRB_qx__7LEC3_g/s640/20190515_132215.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
A kiedy już wypytamy o wszystko, możemy poprosić jeszcze o jedno, o pokazanie pieca do wypału ceramiki, co mistrz zrobi z przyjemnością. Taki piec znajduje się przeważnie tuż obok pomieszczenia herbacianego, ma najczęściej wielkość sporego garażu i stanowi atrakcję sam w sobie. Kilka komór, zdolnych pomieścić co najmniej jedną osobę, umieszczonych jedna za drugą. W czasie oglądania pieca mistrz jeszcze raz opowiada o tym, jak wygląda wypał, ile czasu zajmuje i ile energii i pracy pochłania. Można wtedy zrozumieć, dlaczego niektórzy decydują się nawet na tylko jeden wypał w roku. I dlaczego ich dzieła muszą kosztować tyle, ile kosztują.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFnyHJ3FsWU1bcRqKqkgkEZqlSc-ng3QQ7Ss5O981tR96BCNxbQqIu-oDatw3l69ZXqf8AOkwgcNj8pZe9diBZJO1TB0Gewyo4cBG8pMs5DABZHE4bg5ldL_j24sGKPZ1nroUYfxJs77E/s1600/20190515_124632.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFnyHJ3FsWU1bcRqKqkgkEZqlSc-ng3QQ7Ss5O981tR96BCNxbQqIu-oDatw3l69ZXqf8AOkwgcNj8pZe9diBZJO1TB0Gewyo4cBG8pMs5DABZHE4bg5ldL_j24sGKPZ1nroUYfxJs77E/s640/20190515_124632.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mistrz Shin Bong-kyun przygotowuje się do pokazania nam wnętrza pieca. Zdjęcie autorstwa Małgorzaty Devos</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbALqLkOxSY7YSHIEl35jF80A4sNqAHGpCryP0S6JBdMerrz9FloHMpY2Pp7WeHfNliG8031VAw8BCosxxn_jOB7g_cC1Ve5R_SarnMgeqhG6qaECLPJ92ckZasUVCUk7UmnN6WaZgS8o/s1600/DSC_0274.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbALqLkOxSY7YSHIEl35jF80A4sNqAHGpCryP0S6JBdMerrz9FloHMpY2Pp7WeHfNliG8031VAw8BCosxxn_jOB7g_cC1Ve5R_SarnMgeqhG6qaECLPJ92ckZasUVCUk7UmnN6WaZgS8o/s640/DSC_0274.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Piec mistrza Kil Sung. Zdjęcie autorstwa Małgorzaty Devos</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Na koniec pozostaje serdeczne pożegnanie, ukłony (które potrafią być równie serdeczne i pełne wdzięczności co nasze uściski) i czas odjechać, próbując sobie jakoś poukładać w głowie wszystko, czego się doświadczyło przez ostatnie chwile. Byle robić to szybko, bo pani Pak już wiezie nas na spotkanie z kolejnym mistrzem...</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-72887278286410954062019-02-05T15:10:00.000+01:002019-02-05T15:10:07.887+01:00Tschanara - plantacja herbaty w Niemczech<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
W maju ubiegłego (2018) roku miałem w końcu szansę odwiedzić małą niemiecką plantację herbaty w niemieckiej Nadrenii-Północnej Westfalii. Odkąd dowiedziałem się o jej istnieniu, bardzo chciałem tam pojechać, bo to przecież "tak blisko", że szkoda byłoby nie zajrzeć.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR6LXuagVz4v3f0f0-Ryv9mkqSUQ6EW_sbcp0Vpmv__zNeOqixdqKeoNm-Pw8V09rzTa0bA0OwWfMN695139g89EaZFLtdY3hFTKdzz5C_zK1FrFp-S17t1cw4JWwC8X17u8UOqTEqMZ8/s1600/K20D2991.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR6LXuagVz4v3f0f0-Ryv9mkqSUQ6EW_sbcp0Vpmv__zNeOqixdqKeoNm-Pw8V09rzTa0bA0OwWfMN695139g89EaZFLtdY3hFTKdzz5C_zK1FrFp-S17t1cw4JWwC8X17u8UOqTEqMZ8/s640/K20D2991.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Tschanara znajduje się w miejscowości Odenthal-Scheuren, w delikatnie górzystym terenie, niedaleko od wielkiej aglomeracji Ren-Ruhra. Po drodze miejskie krajobrazy szybko znikają, a teren staje się coraz bardziej pagórkowaty, miejscami nieco górzysty. W takiej właśnie okolicy, na stoku, ulokowała się plantacja.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidxeeR301SNcVfyBJX4iE3BMMgGiIacSJmQN_Tdvs639c-S9SmkWGwBfpNYeAvnckKQkDt_KnAVspRH1pZ5Kq2T1Y7kHMZzySPdYh5cC4UUidcKVxFMAgpZixDfkkDktpwgGSuvRF_8pU/s1600/K20D2999.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidxeeR301SNcVfyBJX4iE3BMMgGiIacSJmQN_Tdvs639c-S9SmkWGwBfpNYeAvnckKQkDt_KnAVspRH1pZ5Kq2T1Y7kHMZzySPdYh5cC4UUidcKVxFMAgpZixDfkkDktpwgGSuvRF_8pU/s640/K20D2999.JPG" width="424" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Prowadzona jest przez koreańsko-niemieckie małżeństwo i wiele jest w niej elementów charakterystycznych dla Korei - zestaw do herbaty, w którym właściciele parzą własną herbatę, wiele krzewów zostało przywiezionych z Korei.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak znajdziemy tam nie tylko krzewy koreańskie. Aby zbadać, które odmiany najlepiej zaaklimatyzują się w lokalnych warunkach, właściciele plantacji sprowadzili rozmaite odmiany krzewu herbacianego z różnych stron świata, m.in. z Tajwanu, Chin, Indii, czy nawet z Azorów, które do niedawna mogły pochwalić się jedynymi w Europie (ale jednak nie na kontynencie) uprawami herbaty.</div>
<div style="text-align: justify;">
Obecnie, w związku ze zmianami klimatu, uprawy herbaty pojawiają się w Niemczech, Holandii, Szwajcarii, a nawet Szkocji. Większość z nich zrzeszona jest w organizacji Tea Grown in Europe.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvHU1IFP9OMuh0CEfAV-vQZi0M5w3qWUHqqCzA5tDkuQQ2cmsfF0zd4Kx2u0k8Ib2uQU1EXXv8Y9dvNBMpx00DPGeX1iWIaMt3PyfM4GoIQQZ-l1FmtzwT7MWtgtx-hzxpZopg8eQpNjM/s1600/K20D3000.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvHU1IFP9OMuh0CEfAV-vQZi0M5w3qWUHqqCzA5tDkuQQ2cmsfF0zd4Kx2u0k8Ib2uQU1EXXv8Y9dvNBMpx00DPGeX1iWIaMt3PyfM4GoIQQZ-l1FmtzwT7MWtgtx-hzxpZopg8eQpNjM/s640/K20D3000.JPG" width="424" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Atmosfera na samej plantacji jest niesamowita. Z jednej strony rosnące w rzędach krzewy herbaciane pozwalają poczuć się jak w egzotycznej scenerii, z drugiej strony swojskie muczenie krów, widok środkowoeuropejskiego lasu na horyzoncie, nie pozwalają zapomnieć, że jesteśmy w sercu Europy, o pół godziny jazdy od Kolonii czy Duesseldorfu.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQcfAH_kLjKMVZZmbMgoxqLzCdmc4oq6iWWIZixJKtP423A3xRx-X7UDJzNSuMZpnXILocLToOnyfvQY4ALb2Ao9whv23VX8wqB_rnx50tkHuDUgnWA1EnjTEPNZ5ItVeGuQc2evof76I/s1600/K20D3097.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQcfAH_kLjKMVZZmbMgoxqLzCdmc4oq6iWWIZixJKtP423A3xRx-X7UDJzNSuMZpnXILocLToOnyfvQY4ALb2Ao9whv23VX8wqB_rnx50tkHuDUgnWA1EnjTEPNZ5ItVeGuQc2evof76I/s640/K20D3097.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWpbwU1kLeNLK_PGoor5dPd3-ZJkCpbYFQoWcmkHwogkYtoWoBXWWzz5RyQuYunEoBKPREw2oR8CWOEl8AEdeU-kzxnyFP-Uv5_orccsT38qaYrmle7fl8k_0-2PqoGDl8MlDIPLwBX5s/s1600/K20D3098.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWpbwU1kLeNLK_PGoor5dPd3-ZJkCpbYFQoWcmkHwogkYtoWoBXWWzz5RyQuYunEoBKPREw2oR8CWOEl8AEdeU-kzxnyFP-Uv5_orccsT38qaYrmle7fl8k_0-2PqoGDl8MlDIPLwBX5s/s640/K20D3098.JPG" width="424" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmy378M-14-VZ474pAPzbpWTkqTRU4ykk3xu1ExlQv8yTXeURoBNr0FQ0aMnJaXSl43b4NjAlj8jwEgCSf9liYDxpdU-nEpc-yv8WMOSu5SFjAOko8xwr4qSydaZ-GZiFCRWAiV4D8z1o/s1600/K20D3102.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmy378M-14-VZ474pAPzbpWTkqTRU4ykk3xu1ExlQv8yTXeURoBNr0FQ0aMnJaXSl43b4NjAlj8jwEgCSf9liYDxpdU-nEpc-yv8WMOSu5SFjAOko8xwr4qSydaZ-GZiFCRWAiV4D8z1o/s640/K20D3102.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmAruEkg77ncxln76atn7HBOjFD28njtK7n5UWm_QxenySnKJjIlehJUIpDYRWML5P2tpBnpJ0ebj3Ld-SGoB-eLI-Fiu67IoKDySgg5JmnWoUCPBB9I47VYyfFSPjQ15hnQSxiG_E2ZU/s1600/K20D3048.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmAruEkg77ncxln76atn7HBOjFD28njtK7n5UWm_QxenySnKJjIlehJUIpDYRWML5P2tpBnpJ0ebj3Ld-SGoB-eLI-Fiu67IoKDySgg5JmnWoUCPBB9I47VYyfFSPjQ15hnQSxiG_E2ZU/s640/K20D3048.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKioc62FoB-Jtb5tkPBMKdPQ3ve3KFoTWND1jRSxY8BlVKLS2ySqqLtzVKHj7Z3g84q-XpfqE_xBmIG2iI4VVTxUC3UMP3ueMX24AzQcCckIAPTdWzQRhyZrOx7dARL_5dcSQ-0xj2gPg/s1600/K20D3105.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKioc62FoB-Jtb5tkPBMKdPQ3ve3KFoTWND1jRSxY8BlVKLS2ySqqLtzVKHj7Z3g84q-XpfqE_xBmIG2iI4VVTxUC3UMP3ueMX24AzQcCckIAPTdWzQRhyZrOx7dARL_5dcSQ-0xj2gPg/s640/K20D3105.JPG" width="424" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
A sama herbata? Wspaniała. Siedząc przy wspólnym stole, w cieniu drzew, mając na wyciągnięcie ręki krzewy herbaty, piliśmy oolonga i herbatę zieloną. Parzył je sam właściciel, były to oczywiście herbaty z Tschanary. W smaku były wyśmienite i czuć w nich było delikatnie, że są niezależne, tutejsze, jedyne w swoim rodzaju. Szkoda, że w tamtym momencie nie były jeszcze wprowadzone do sprzedaży... ale w prezencie otrzymałem paczkę herbaty zielonej, o której niebawem napiszę.</div>
<br />
P.S. Wielkie podziękowania należą się Magdzie, Jackowi i Miłoszowi :)</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-389714753948742072018-10-28T18:11:00.001+01:002018-10-30T13:17:09.739+01:00Festiwale herbaty w Korei 2018<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Wybierając się do Korei w maju tego roku liczyłem na to, że uda mi się zajrzeć na festiwal herbaty w Hadong, miejscu słynnym z dobrej jakości herbaty, wytwarzanej z liści krzewów dziko rosnących na zboczach masywu Jiri-san.<br />
Rzeczywistość okazała się dla mnie łaskawsza - już na miejscu dowiedziałem się, że w tym samym czasie w okolicach miasta pani Pak, mojej koreańskiej herbacianej przewodniczki, odbywają się dwa festiwale herbaty, że każdy z nich jest dwudniowy i na oba uda się pojechać :)<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdrqn6aIaxnxzyXZhHXuE7EbANTI2mfa_Q1jk1yEIRIebZwvKEcCdZHdD2suVXfCNOah8cWhPE2YiIlZrWCFjAYtRugz1Hh4fzEO8SOykiqeN6lZsRJ0-1nfF35wOu2qs0g2_CTXmZnW8/s1600/20180519_075510.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdrqn6aIaxnxzyXZhHXuE7EbANTI2mfa_Q1jk1yEIRIebZwvKEcCdZHdD2suVXfCNOah8cWhPE2YiIlZrWCFjAYtRugz1Hh4fzEO8SOykiqeN6lZsRJ0-1nfF35wOu2qs0g2_CTXmZnW8/s640/20180519_075510.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Po drodze na festiwal w Hadong trzeba przekroczyć strumień mostkiem wyściełanym trzciną.</td></tr>
</tbody></table>
Pierwszym z festiwali, na które pojechaliśmy, był ten w Hadong. To była moja druga wizyta w tym miejscu w życiu i zaskoczyło mnie jak dobrze zapamiętałem drogę biegnącą pomiędzy zboczem góry, a rwącym potokiem. Pogoda była ładna i z każdym kolejnym przejechanym metrem rosła ekscytacja.<br />
Na sam festiwal dostać się można małym, wyściełanym trzciną mostkiem przerzuconym nad potokiem. To był niejako wstęp do wydarzenia w miejscu, w którym tak celebruje się tradycję i naturę.<br />
Festiwal w Hadong, którego pełna nazwa brzmi Festiwal Kultury Dzikiej Herbaty, kładzie zauważalny nacisk na duchową stronę kultury herbaty, jej powiązania z koreańską tradycją i naturą. Większość stoisk prezentowała ręcznie wykonaną ceramikę (lub taką wyglądającą na ręcznie wykonaną), dużo drewnianych akcesoriów i oczywiście herbatę z krzewów dziko rosnących (lub z takich, które koło nich rosną, żeby nie popadać w nadmierną egzaltację). Można tam zobaczyć wiele osób ubranych w stroje inspirowane szatami mnichów buddyjskich lub saenghwal hanbok [sęhłal hanbok], czyli "codzienny hanbok". Hanbok, to tradycyjny strój koreański, a codzienny hanbok, to jego nowoczesna wersja, inspirowana dawnymi wzorami, dostosowana do wymogów współczesności, to bardzo popularny strój wśród koreańskich ludzi herbaty.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy9jeKoIjrHf7DZn81FT03pyg2KnEWV-6IC4ZOHNnzWula2klKrXNgpkRLPEKT5_sHBKVP6DQfl8W1XHKj4MKQbmpVeevPN4oNGTwwLPssY6cbIW77EmQoq0uL-WPuEViI0Zsa0ncHhyo/s1600/20180519_080007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy9jeKoIjrHf7DZn81FT03pyg2KnEWV-6IC4ZOHNnzWula2klKrXNgpkRLPEKT5_sHBKVP6DQfl8W1XHKj4MKQbmpVeevPN4oNGTwwLPssY6cbIW77EmQoq0uL-WPuEViI0Zsa0ncHhyo/s400/20180519_080007.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVIzZcwI-2ydg-uX1_OfyeAsHWb_SmKa0WEHRqQvfZXe2g7_A9bc6DbCXJ9LEqiWBgtFUsmDCU0NUzCecU8ADdwoIBf0Cz8mJJZfV79c3s_aLjSRxVgyaoj2v3pQk8HVrUjB_pZ6cZXIA/s1600/20180519_075749.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVIzZcwI-2ydg-uX1_OfyeAsHWb_SmKa0WEHRqQvfZXe2g7_A9bc6DbCXJ9LEqiWBgtFUsmDCU0NUzCecU8ADdwoIBf0Cz8mJJZfV79c3s_aLjSRxVgyaoj2v3pQk8HVrUjB_pZ6cZXIA/s400/20180519_075749.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBKTjeYijKnEwLzRlxONk3Ljt9CUlJ03h_qsMISLGCG75O3WAEDg36i0NsUkEp41b9J4wq8vriaL_GU7-B2JMcuq3MT4gzjLAk9ur85nexBvkZEIn-Ot-uxqZGHHfoJkG0YmekhVvK_lA/s1600/20180519_080338.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBKTjeYijKnEwLzRlxONk3Ljt9CUlJ03h_qsMISLGCG75O3WAEDg36i0NsUkEp41b9J4wq8vriaL_GU7-B2JMcuq3MT4gzjLAk9ur85nexBvkZEIn-Ot-uxqZGHHfoJkG0YmekhVvK_lA/s400/20180519_080338.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLPHHLfmBPibdQT4rIFZUOWhwastk8rgYvPzYtbOhPK02X8EiesnzSFN_deb3kltaFxbcTM8H21mVF-8xHoztVUHG2sttzfvV1P27c4A7fZeEMs-zl4BJXyNwnn0ObFTMGSJeBf0x35wE/s1600/20180519_085412.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLPHHLfmBPibdQT4rIFZUOWhwastk8rgYvPzYtbOhPK02X8EiesnzSFN_deb3kltaFxbcTM8H21mVF-8xHoztVUHG2sttzfvV1P27c4A7fZeEMs-zl4BJXyNwnn0ObFTMGSJeBf0x35wE/s400/20180519_085412.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Paryocha (także jako Balhyocha) - koreańska herbata o utlenianych liściach</td></tr>
</tbody></table>
Okazało się też, że pani Pak na jednym ze stoisk wypatrzyła znajomego mistrza sztuki kaligrafii, bardzo cenionego Hwabong Choe Gi-yeong [Hłabą Ćhłe Gi-ją]. Mistrz, ucieszony tym spotkaniem, postanowił sporządzić kaligrafię dla gości. Naprawdę! Koreański mistrz sztuki kaligrafii sporządził dla mnie kaligrafię! Zapytał tylko, co chciałbym, żeby dla mnie napisał... i chyba podałem najoczywistszą odpowiedź - "Droga Herbaty", czyli "Dado". Ten zwój przechowuję teraz jako mój najcenniejszy skarb. Powinienem go oprawić, ale boję się, że zrobię to źle i go uszkodzę.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD2HttGqtVoIEra1VlTQgsZa12OjQfRQiF2h3IVkujPjaP7mKlJj3V3qcqJlGrEWBXQY7x84sorCgZAoLrOHAS7Pts0cjRzsbBgTqYJWmLCdTOuS6I6bOCZH7Qx9IoWrkioN4hWUku99E/s1600/received_2079460829008953.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD2HttGqtVoIEra1VlTQgsZa12OjQfRQiF2h3IVkujPjaP7mKlJj3V3qcqJlGrEWBXQY7x84sorCgZAoLrOHAS7Pts0cjRzsbBgTqYJWmLCdTOuS6I6bOCZH7Qx9IoWrkioN4hWUku99E/s400/received_2079460829008953.jpeg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mistrz Hwabong podczas pracy nad kaligrafią</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgC_S-u4QjiL0Cb4IJpXVf9z1yDwQNLT5B9mDpI2dDEI7doyq_MB9djeeHtsCKFGhnqzZf88iXWBodyPOVCLCQfkEyw9LT3UCOuySY4i0Dp1uynF9sq7AITsL3ktD-6KqFfwX9KjACAd0/s1600/received_2079461109008925.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgC_S-u4QjiL0Cb4IJpXVf9z1yDwQNLT5B9mDpI2dDEI7doyq_MB9djeeHtsCKFGhnqzZf88iXWBodyPOVCLCQfkEyw9LT3UCOuySY4i0Dp1uynF9sq7AITsL3ktD-6KqFfwX9KjACAd0/s400/received_2079461109008925.jpeg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Da-seon-il-mi (od lewej do prawej) - "Herbata i zen mają ten sam smak"</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
W odległym końcu festiwalu przedstawiano kulturę herbaty z innych zakątków świata. Były przeeleganckie panie z koreańskiej szkoły Urasenke prezentujące japońskie chadou, było stoisko amerykańskie (herbatę uprawia się na Hawajach), oraz stoisko europejskie, chyba najbardziej kosmiczne, gdzie panie w strojach do flamenco podawały herbatę parzoną w samowarze, do tego mnóstwo filiżanek w różyczki (moje ulubione ;) i koronkowych serwetek. Takie stężenie europejskości na metr sześcienny, że momentami bałem się, że zacznę jodłować. Niestety, mój telefon miał jakieś problemy z pamięcią i nie wszystkie zdjęcia się zapisały. A szkoda, bardzo Wam chciałem to pokazać.<br />
<br />
Boseong.<br />
Tym drugim festiwalem, na który miałem możliwość pojechać, był festiwal herbaty w Boseong [posą]. Jeśli czytaliście o moim poprzednim pobycie w Korei, lub po prostu sami wiecie coś o herbacie w Korei, będziecie pamiętać, że to plantacja herbaty pamiętająca jeszcze czasy okupacji japońskiej. Uprawia się tam herbatę na większą skalę i bardziej mechanicznie niż w Hadong. Sam festiwal też sprawiał wrażenie mniej uduchowionego.<br />
W Boseong znajduje się muzeum herbaty, trzeba przyznać, że już dla samego muzeum warto tam pojechać. Jest bardzo dobrze urządzone, przejście go zajmuje dużo czasu i można się dowiedzieć bardzo wielu przydatnych rzeczy o herbacie nie tylko koreańskiej, ceramice, sztuce herbaty i kulturze herbaty. Zdjęcia, niestety, nie zachowały się.<br />
Stoiska na festiwalu w Boseong były powiązane z kulturą herbaty, ale nieco mniej ściśle niż w Hadong. Największą i w sumie najbardziej herbacianą atrakcją było jednak robienie herbaty sprasowanej ddoek-cha [ttok-cia].<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfOi21SbxLZhTOzfGJWaCXq8LkRUNeEHqoNUiHSxG2GGK5EEHOPBFRM-Wx1WZggtA6KXEwb5OW68uipdNlknco5eHRQKieZ6FilCygGWwNFCSnha5BD8gprbSrzAK6BhQQu5NpC-bKWwg/s1600/20180520_055903.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfOi21SbxLZhTOzfGJWaCXq8LkRUNeEHqoNUiHSxG2GGK5EEHOPBFRM-Wx1WZggtA6KXEwb5OW68uipdNlknco5eHRQKieZ6FilCygGWwNFCSnha5BD8gprbSrzAK6BhQQu5NpC-bKWwg/s400/20180520_055903.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8i1gh0uPpOpTIKhjzaM9yinaqujlrFY_0_u1n35TnrFY4fR2B583S0kDg8vZZnsyBks1KfLD_SUY9PErlo-4SEpWNwuqw2oTCxPmHkvUGBOunt9IbpJ8qrlOJrvz0ufyMZmzv4K0XdbE/s1600/20180520_060027.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8i1gh0uPpOpTIKhjzaM9yinaqujlrFY_0_u1n35TnrFY4fR2B583S0kDg8vZZnsyBks1KfLD_SUY9PErlo-4SEpWNwuqw2oTCxPmHkvUGBOunt9IbpJ8qrlOJrvz0ufyMZmzv4K0XdbE/s400/20180520_060027.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Herbata zielona, smakowała wyśmienicie, był to więc zapewne Woojeon [udzion].</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVvcG1zVGT8GPvos5FJFMufHMgjSI6A8e-RCibjhgd7vgHNyFWxGohZlOBWZOaymbelRhMjV-1SSx3HzqqMbh58pjftq_Em0cp2fcy79ziHIPN8-D_kA9QRFA8XuPYqD8g2HYpSs8JDDY/s1600/received_2080159065605796.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1198" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVvcG1zVGT8GPvos5FJFMufHMgjSI6A8e-RCibjhgd7vgHNyFWxGohZlOBWZOaymbelRhMjV-1SSx3HzqqMbh58pjftq_Em0cp2fcy79ziHIPN8-D_kA9QRFA8XuPYqD8g2HYpSs8JDDY/s400/received_2080159065605796.jpeg" width="298" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ładnie ubijałem papkę herbacianą, wobec czego pani przydzieliła mi herbatę wykonaną dwa lata wcześniej. Moją herbatę z kolei dostanie ktoś grzeczny za dwa lata.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-QUir1xvd2SebHLCn7oUGQfrP3Fn1Es19_HANsNXp1GL2LFc_i-Xmfqqea7rH9VHRQIBcc90qB6OZYy2jAK1a11-xfjpigkydgm-PqabndlbxN030EPD8QlSkhsdUNesil_N7zxDIll8/s1600/received_2080158762272493.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1198" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-QUir1xvd2SebHLCn7oUGQfrP3Fn1Es19_HANsNXp1GL2LFc_i-Xmfqqea7rH9VHRQIBcc90qB6OZYy2jAK1a11-xfjpigkydgm-PqabndlbxN030EPD8QlSkhsdUNesil_N7zxDIll8/s400/received_2080158762272493.jpeg" width="298" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Z takiej herbacianej papki kształtuje się krążki ddeok-cha.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuPJdTbIDNNvuyn9wufm6AMkuYVJ3U7YpuczTKMB6dFKzazBFupheTBoQ8Li_HEW8fy_dbESfkdSIdb9QyhU_9g4UuDDLu5V5AifKGQXc74EOCHFT3guT1Xb_qFBlnZX5uEnUBXC7jyhs/s1600/received_2080158778939158.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuPJdTbIDNNvuyn9wufm6AMkuYVJ3U7YpuczTKMB6dFKzazBFupheTBoQ8Li_HEW8fy_dbESfkdSIdb9QyhU_9g4UuDDLu5V5AifKGQXc74EOCHFT3guT1Xb_qFBlnZX5uEnUBXC7jyhs/s400/received_2080158778939158.jpeg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W środku każdego krążka ddeok-cha wydrąża się otwór do nawlekania. Herbata suszy się rozwieszona w przewiewnym miejscu.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg22jPshWtdJknThQBPmZ9oW0OoZbbXBwHf6wtu7lXFMBV18FXK_cWXAvrxlq0hiGZSd1NZu4CXLh9yn7dR2Mt9YxzkemNpflG2LVFjA6oHDnlYxKVQn6dA9Hg_Ep8mkO79-M53BRkqPts/s1600/received_2080159035605799.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1198" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg22jPshWtdJknThQBPmZ9oW0OoZbbXBwHf6wtu7lXFMBV18FXK_cWXAvrxlq0hiGZSd1NZu4CXLh9yn7dR2Mt9YxzkemNpflG2LVFjA6oHDnlYxKVQn6dA9Hg_Ep8mkO79-M53BRkqPts/s400/received_2080159035605799.jpeg" width="298" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Foliowe rękawiczki są średnio wygodne, ale moją herbatę ma dostać ktoś inny za dwa lata, więc wiecie.</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
Przy okazji ddeok-cha warto wspomnieć o jednej rzeczy - wśród polskich herbaciarzy trafić można czasem na informację o tym, że "ddeok" to onomatopeja i oddaje głuchy dźwięk uderzania. Nie wiem, skąd wzięła się ta informacja, ale "ddeok" to także nazwa konkretnej koreańskiej przekąski, a sami Koreańczycy pytani przeze mnie nie podejmują się wyjaśniania, skąd to słowo pochodzi. W internecie można znaleźć długie wywody kolejnych uczonych i mniej uczonych o tym, skąd może pochodzić to konkretne słowo, tych teorii jest naprawdę mnóstwo. Skoro więc sami Koreańczycy nie są pewni...<br />
<br />
Te dwa festiwale pozwoliły mi zerknąć na dwa nieco odmienne nurty i tak skromnej koreańskiej kultury herbaty (skromnej, jeśli porównać do jej sąsiadów) - duchowy i komercyjny. To było bardzo ciekawe doświadczenie, przy okazji dużo radości, no i wspomnień. A przede wszystkim, kolejne dawki wiedzy, którą można uzyskać tylko przebywając w towarzystwie herbaciarzy i podpatrując.<br />
Autorem zdjęć, na których mnie widać jest Robert Tomczyk, który również gościł w tym czasie u pani Pak.</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-33893900780867937572018-06-16T18:17:00.000+02:002018-06-17T21:55:23.918+02:00Korea 2018: pottery museums<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
During this year's visit to Korea I was able to gather more material for the blog, which is why I decided to divide it between a few articles. Today I am writing about two pottery museums I visited.</div>
<br />
<b>Buncheong Museum in Goheung.</b><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh66-RAO_xIHoFiZ2c1i_Bkm1-Zx1kJjCD8JARAjKhNQrtPa22q4H_HgyqdDIDuUVpo0_YtUmxsrAeOU7BMHJuBfPpfaByXtx7QP3W4CQpszkzpluqCkHCjmd_N-T6I-GbvzC468ylx2sE/s1600/20180517_042417.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh66-RAO_xIHoFiZ2c1i_Bkm1-Zx1kJjCD8JARAjKhNQrtPa22q4H_HgyqdDIDuUVpo0_YtUmxsrAeOU7BMHJuBfPpfaByXtx7QP3W4CQpszkzpluqCkHCjmd_N-T6I-GbvzC468ylx2sE/s640/20180517_042417.jpg" width="640" /></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
This museum covers the buncheong pottery (long story short: a Korean type of pottery with dark clay and white or nearly-white glaze). There is also a display about local traditions and culture, as well as a meteorite once found in the area. All parts are separated, so if one only wants to focus on the pottery, it is easy to do so. </div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6sZ-6LO8QD6FGwWqZhYqrn993Pvi53mYLHJUn0D-Z5I9lzGwzdftiu87KK1fauQ7dlCU-C2-NawmnxCP9iJdhyphenhyphenPYobsWpi9BLPvGZ60P3hlb5T_wrjUXRNrVAvi2n0odNpew8XT4FgFo/s1600/20180517_043443.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6sZ-6LO8QD6FGwWqZhYqrn993Pvi53mYLHJUn0D-Z5I9lzGwzdftiu87KK1fauQ7dlCU-C2-NawmnxCP9iJdhyphenhyphenPYobsWpi9BLPvGZ60P3hlb5T_wrjUXRNrVAvi2n0odNpew8XT4FgFo/s640/20180517_043443.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
The display is very well preapred, one can see many historic and modern examples of buncheong pottery and read a lot of useful information.</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixUL5aXNBqPoOay5a-s-RctynyGAVQYxtKVIFdCysfSaAhUKqzg3Pcrn9yzUrMEweGvUdci1gaOOvBe_7N3lmuo8ek3FmaTZud7YhzF22Zi_OL7fHDpnnD1HEIQahZtMbmKGO8P7T9XwQ/s1600/20180517_043621.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixUL5aXNBqPoOay5a-s-RctynyGAVQYxtKVIFdCysfSaAhUKqzg3Pcrn9yzUrMEweGvUdci1gaOOvBe_7N3lmuo8ek3FmaTZud7YhzF22Zi_OL7fHDpnnD1HEIQahZtMbmKGO8P7T9XwQ/s640/20180517_043621.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Comparison of celadon (left), buncheong (middle) and porcelain (two discs on the right).</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
The following photos show different kinds of glazing in buncheong pottery:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCDUnpt7HxR4GqR0l9y3Fga1V-h5V5eZVIUigPLJTZlwUoUL5vNjs_a-StqxT9nat60AUUFYnnKTYDoJxtGo2wwKcwk7lchNyM7uPJEgJ7EGTAqhxAHj9pV0eozHTXOdAn-qLdlLi4XZM/s1600/20180517_043712.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCDUnpt7HxR4GqR0l9y3Fga1V-h5V5eZVIUigPLJTZlwUoUL5vNjs_a-StqxT9nat60AUUFYnnKTYDoJxtGo2wwKcwk7lchNyM7uPJEgJ7EGTAqhxAHj9pV0eozHTXOdAn-qLdlLi4XZM/s640/20180517_043712.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4oVEWKhkwVuezntSty9LvrXNfuCr8LQeH90x9XYGBKgzt9VzHbXL9I042WmNH_uPX65ohjMXM4ZILejSCtBwmdgBvjdqMsqzpSJaC9K0E7c3OY9wVBDnoEvxeP94DY2pNRlf5MVJY7wA/s1600/20180517_043721.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4oVEWKhkwVuezntSty9LvrXNfuCr8LQeH90x9XYGBKgzt9VzHbXL9I042WmNH_uPX65ohjMXM4ZILejSCtBwmdgBvjdqMsqzpSJaC9K0E7c3OY9wVBDnoEvxeP94DY2pNRlf5MVJY7wA/s640/20180517_043721.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH2eJrb046JPzpYlTFK38CPC8xyaPzpzwfuUrGLg9Lr7PmcQdr1KRr9QtPTY8TQqsVWM9MgmYfSzyb0yV206XarljAdU-1gPBmdYfczo_dLe0owqKKFYjdNJurCS9WYgJKpTE3cKTJUbE/s1600/20180517_043727.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH2eJrb046JPzpYlTFK38CPC8xyaPzpzwfuUrGLg9Lr7PmcQdr1KRr9QtPTY8TQqsVWM9MgmYfSzyb0yV206XarljAdU-1gPBmdYfczo_dLe0owqKKFYjdNJurCS9WYgJKpTE3cKTJUbE/s640/20180517_043727.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYIQJBMIKnLyA28kEK1lYHriS_JXQMIO818kKnvXmn4IPLlsMXfyQbD8xCCwq49ljLJlGIv0xt1qDeBVGfS-Y8m4BH6ecLbzkUOTPqH3RcOyplcpAOOGF_yWvz_3E2SGQdNQ4D172nRDg/s1600/20180517_043732.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYIQJBMIKnLyA28kEK1lYHriS_JXQMIO818kKnvXmn4IPLlsMXfyQbD8xCCwq49ljLJlGIv0xt1qDeBVGfS-Y8m4BH6ecLbzkUOTPqH3RcOyplcpAOOGF_yWvz_3E2SGQdNQ4D172nRDg/s640/20180517_043732.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi309vJtR9zN7vZ9ClV52n055f6VQG9xc0t4MkCGHsYD0FwIVXRH8dQ9SC-lvAqTujjBwHBg1juHmKvrwgN1e3NJVSzNG4g_uPkYZdw4gsxUvA0KqrRxmWLJZieLFEq2xfXG7H2JGzFng8/s1600/20180517_043737.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi309vJtR9zN7vZ9ClV52n055f6VQG9xc0t4MkCGHsYD0FwIVXRH8dQ9SC-lvAqTujjBwHBg1juHmKvrwgN1e3NJVSzNG4g_uPkYZdw4gsxUvA0KqrRxmWLJZieLFEq2xfXG7H2JGzFng8/s640/20180517_043737.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPRldNXtxB_WoFGROj0r8ZLdpA2RWO01AVzHi5sk0hNJfjTLwpNDFkiqKmM6tREzDrH3TSYeAZPbtWk-0mhOFSRhLRy_jWQYdedAIBHzIqR9dsVPrqFm4km0HiPg7upGMd0XQxxCZGTLU/s1600/20180517_043742.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPRldNXtxB_WoFGROj0r8ZLdpA2RWO01AVzHi5sk0hNJfjTLwpNDFkiqKmM6tREzDrH3TSYeAZPbtWk-0mhOFSRhLRy_jWQYdedAIBHzIqR9dsVPrqFm4km0HiPg7upGMd0XQxxCZGTLU/s640/20180517_043742.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS2ZDLgdEp5azpv0ixehtIG5Qyk9xMt375iUoh6IYLovsnt5cqfi3oL0KPhBfWEXIlsujE5ib4cc7oktAY5bxFMpajnZDOtA35k0EFln_maCwzMlww5Q8CdH8X3mvzDguy8TB4VXrOAJ0/s1600/20180517_043756.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS2ZDLgdEp5azpv0ixehtIG5Qyk9xMt375iUoh6IYLovsnt5cqfi3oL0KPhBfWEXIlsujE5ib4cc7oktAY5bxFMpajnZDOtA35k0EFln_maCwzMlww5Q8CdH8X3mvzDguy8TB4VXrOAJ0/s640/20180517_043756.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWovxfXPR6ZgUz8zWjfyBq_pPrpEwaBjm-cR4SKFgToSKYfhAsF03K1he5XXU-vXWacjVFk_ujOs-kPuq0aOurLylktgr8LEvb6ieJbJT9hEWhzJ9eS7htCh41FlTnmW-H9VCFnHDu_DM/s1600/20180517_043953.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWovxfXPR6ZgUz8zWjfyBq_pPrpEwaBjm-cR4SKFgToSKYfhAsF03K1he5XXU-vXWacjVFk_ujOs-kPuq0aOurLylktgr8LEvb6ieJbJT9hEWhzJ9eS7htCh41FlTnmW-H9VCFnHDu_DM/s640/20180517_043953.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Excavations: remains of a kiln</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi_HWrnu0fnfLPt9M4RKWS6A-Q-69g4CFR2eV54hnoUo7ZcijxYgPBvIZdtO8yB0jR5grWkghUuX94ZVDdWnGK3RwQp7jU1xi-BEjEE-p3em4UVrYSczhUQ8JvR9HJz-Bm5oz8SKjHmTo/s1600/20180517_044233.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi_HWrnu0fnfLPt9M4RKWS6A-Q-69g4CFR2eV54hnoUo7ZcijxYgPBvIZdtO8yB0jR5grWkghUuX94ZVDdWnGK3RwQp7jU1xi-BEjEE-p3em4UVrYSczhUQ8JvR9HJz-Bm5oz8SKjHmTo/s640/20180517_044233.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Applying glaze</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<br />
The following photos show artefacts with different kinds of glaze:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPq27A_Em52DSCDj2Pq9vCkG8LBO5g65AAQJc6fqHLMWS5JzPiyhb440nbtg0WDkTrlSPMZka8WgRjwr0zyxkK5K2Cr1TEgfWUQY7p8g0sL05SaakAJRMGof2rAp4tBlcSjDWW_mNy-x8/s1600/20180517_045706.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPq27A_Em52DSCDj2Pq9vCkG8LBO5g65AAQJc6fqHLMWS5JzPiyhb440nbtg0WDkTrlSPMZka8WgRjwr0zyxkK5K2Cr1TEgfWUQY7p8g0sL05SaakAJRMGof2rAp4tBlcSjDWW_mNy-x8/s640/20180517_045706.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYOEEqsVeYhYw0i7wLQ9naA58Eh3bpfcd3HO1u6IGmLEWgqyuvO-spfGTwxc4rVetrJAVIetdfWxz2VrpFgS3ukAMnJ0Y8bLKa1Z57aJrhPETtfto1KNw4J6gemlAZv6XYx8uWl791yf0/s1600/20180517_045739.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYOEEqsVeYhYw0i7wLQ9naA58Eh3bpfcd3HO1u6IGmLEWgqyuvO-spfGTwxc4rVetrJAVIetdfWxz2VrpFgS3ukAMnJ0Y8bLKa1Z57aJrhPETtfto1KNw4J6gemlAZv6XYx8uWl791yf0/s640/20180517_045739.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI7jr6MPGscPkRt850_HOz6y5em08dpeXPnb3uyW-Xo1ZWcZVh5jK85EHCxUjgHS6sEk079YLsYtyEPRveoIAaEGX2OiHVQLIbVmt_HsKurDNdMagHa7PpwYH0arjE6i876s88Q92Pdcs/s1600/20180517_045839.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI7jr6MPGscPkRt850_HOz6y5em08dpeXPnb3uyW-Xo1ZWcZVh5jK85EHCxUjgHS6sEk079YLsYtyEPRveoIAaEGX2OiHVQLIbVmt_HsKurDNdMagHa7PpwYH0arjE6i876s88Q92Pdcs/s640/20180517_045839.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
I first encountered buncheong pottery in 2017, but it was not until I visited this museum that my knowledge could become more methodized.<br />
<br />
<b>Korean celadon museum in Gangjin.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGzLdrmZ923-f21sqNdxu3tkZbyJU61kwcbmcg7NtYq-umKYuv-BGqdWKNuMpRwqrNJtF-uVl_wz3sspI7qW8jLjut2j26PUcyRyYjq-ZKQCFetCTAdzfOO67qnVrrSie2TGTA3qNmJ-8/s1600/20180517_070955.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGzLdrmZ923-f21sqNdxu3tkZbyJU61kwcbmcg7NtYq-umKYuv-BGqdWKNuMpRwqrNJtF-uVl_wz3sspI7qW8jLjut2j26PUcyRyYjq-ZKQCFetCTAdzfOO67qnVrrSie2TGTA3qNmJ-8/s640/20180517_070955.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Until this day Korea may be proud of its celadon, which reached its pinnacle in the 10th century. Today, in teh area famous for celadon, there is a museum, which unfortunately is not as informational as Buncheong Museum. Still, one can see beautiful examples of Koryeo celadon, and nearby there are still pottery workshops producing pottery which can be bought in the adjacent shops and galleries.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUllAzm-TU16FNkeTGjJuddc_U8-jpRrFNc1ig2EkIUSgLvhme5gbRDNQI8vyQhKdz8mbJRBOVLpK6Vwlgnfa9biEUGR4RS0PV5wkQ5Y1-9ecrql88P7VeNZsW3jj1WJ_N9uN7CXArRjg/s1600/20180517_071255.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUllAzm-TU16FNkeTGjJuddc_U8-jpRrFNc1ig2EkIUSgLvhme5gbRDNQI8vyQhKdz8mbJRBOVLpK6Vwlgnfa9biEUGR4RS0PV5wkQ5Y1-9ecrql88P7VeNZsW3jj1WJ_N9uN7CXArRjg/s640/20180517_071255.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiatG0YITV56AeEtemrsidwYFraeQo9gURwQBRE-c0P-9TYktaXW-rP5rZDjqMrXhPLBPsw02aKEtNYB7ty-6IP6leXflMBdRQklvLk3JVmi2Gx2JfLzx4tHq9VoNMQQV1XYgI_YcQtVa8/s1600/20180517_071823.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiatG0YITV56AeEtemrsidwYFraeQo9gURwQBRE-c0P-9TYktaXW-rP5rZDjqMrXhPLBPsw02aKEtNYB7ty-6IP6leXflMBdRQklvLk3JVmi2Gx2JfLzx4tHq9VoNMQQV1XYgI_YcQtVa8/s640/20180517_071823.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgclr3zrawF9-HfDYnetzgqbrgQB_jv7KNWFQK0Cu-4TOeaHV1gudHKB1a_7BmNg3YmiqpoHbNWE3sasVOKmc-9OnBK04_bhpx4rrzvv4msx2R4HNdL3tNimYvDFpiKTX-7dgXgnItbPsM/s1600/20180517_071917.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgclr3zrawF9-HfDYnetzgqbrgQB_jv7KNWFQK0Cu-4TOeaHV1gudHKB1a_7BmNg3YmiqpoHbNWE3sasVOKmc-9OnBK04_bhpx4rrzvv4msx2R4HNdL3tNimYvDFpiKTX-7dgXgnItbPsM/s640/20180517_071917.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBWFQATREvDuTLAXoUbilF6wHJ1LiTqKc5KE_7Jma8KRMspuL_jukHyho9_u52bvR8mdoD8JqYq_yEq1DONsC3GWsdRZ1d2J7snPXT1RqG75H-77fWJCqOBXnLBdmiX4-0zxmjwr18y4M/s1600/20180517_072000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBWFQATREvDuTLAXoUbilF6wHJ1LiTqKc5KE_7Jma8KRMspuL_jukHyho9_u52bvR8mdoD8JqYq_yEq1DONsC3GWsdRZ1d2J7snPXT1RqG75H-77fWJCqOBXnLBdmiX4-0zxmjwr18y4M/s640/20180517_072000.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0S72qytj85vp4hyO8OlNq5jwPYE-kl6pktBxRjSkNpweYh6kYdjbyxzS8wD0M3Ly_5bP0G13ZEHEiZ4vz6D7Tv-UUPI5xn5dWoRr8i6OYfxkxL0o-FYJy6QEIP3wRUA-EU70SCE8gc5k/s1600/20180517_072058.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0S72qytj85vp4hyO8OlNq5jwPYE-kl6pktBxRjSkNpweYh6kYdjbyxzS8wD0M3Ly_5bP0G13ZEHEiZ4vz6D7Tv-UUPI5xn5dWoRr8i6OYfxkxL0o-FYJy6QEIP3wRUA-EU70SCE8gc5k/s640/20180517_072058.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq0t2wfSUkiGKVmGv8wwnmLpcOsrtikOvWAB5tlXBaTT7ZOUetZAhIJ1ss_omwD_wdbQxGbLaQa9PRAMw_3Y3TGEFzGjmHx7vSGZQnUyeJDRxRsU21fJhb_1r1eAvhvAthlNmdkag46nY/s1600/20180517_072108.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq0t2wfSUkiGKVmGv8wwnmLpcOsrtikOvWAB5tlXBaTT7ZOUetZAhIJ1ss_omwD_wdbQxGbLaQa9PRAMw_3Y3TGEFzGjmHx7vSGZQnUyeJDRxRsU21fJhb_1r1eAvhvAthlNmdkag46nY/s640/20180517_072108.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8W8IS1MYC2AC1BPts7Kf5q00D9EYrLVKEQHoFxDVloGANCTsvfItKvfLTi7hYIubpywap9asnk-pb_JETOjlfmhzn8br_DkjZV8O8plNzSyeyXPF7qWsfoJRLonEMiDwFapMqXUTQ4p8/s1600/20180517_072424.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8W8IS1MYC2AC1BPts7Kf5q00D9EYrLVKEQHoFxDVloGANCTsvfItKvfLTi7hYIubpywap9asnk-pb_JETOjlfmhzn8br_DkjZV8O8plNzSyeyXPF7qWsfoJRLonEMiDwFapMqXUTQ4p8/s640/20180517_072424.jpg" width="360" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBu03D_W7ojM7pnZko_-NdVW-0qx3W2hQh5excnLwSLM1fC3m52zEGOi3Axdd3Wsb26ruyjbpNd_nb9c6NNV5rRUfL683jiL6CI3BC1aJmoTHWuHmzFwiY07hpXA2Wf_q4oQl717dqKZg/s1600/20180517_073036.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBu03D_W7ojM7pnZko_-NdVW-0qx3W2hQh5excnLwSLM1fC3m52zEGOi3Axdd3Wsb26ruyjbpNd_nb9c6NNV5rRUfL683jiL6CI3BC1aJmoTHWuHmzFwiY07hpXA2Wf_q4oQl717dqKZg/s640/20180517_073036.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Excavations: remains of a kiln</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX3nIshz8K6yepybnRnhxHfFDdDBm3fDojk5410OC1sGMj2jaWob1CHSrsyZR5mABgo-2cPjw_JZrPdE99YVfoN3Wpd5u-yhrrqqBCeRm5_-666Yvap0Q32rU9uXXbpPFpwK6f3EKF-Vk/s1600/20180517_075617.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX3nIshz8K6yepybnRnhxHfFDdDBm3fDojk5410OC1sGMj2jaWob1CHSrsyZR5mABgo-2cPjw_JZrPdE99YVfoN3Wpd5u-yhrrqqBCeRm5_-666Yvap0Q32rU9uXXbpPFpwK6f3EKF-Vk/s640/20180517_075617.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Reconstruction of a kiln</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrdAOWzWiQytluX3S4r5ekHaLMJZs7048AXjZy662WO7dN5MZrWw6OvtbxOfJ87ml-_kBrcngcLIOwBc1PU7_8z-3pABUNYJpHLQbQpiemo5k4Fw5kWgMOAWD7zOchX4S5vbmwwh8ty2A/s1600/20180517_075626.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrdAOWzWiQytluX3S4r5ekHaLMJZs7048AXjZy662WO7dN5MZrWw6OvtbxOfJ87ml-_kBrcngcLIOwBc1PU7_8z-3pABUNYJpHLQbQpiemo5k4Fw5kWgMOAWD7zOchX4S5vbmwwh8ty2A/s640/20180517_075626.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Reconstruction of a kiln</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Both places were worth a visit. I could learn a lot, see a lot of beautiful pottery... and buy one or two little things at the museum shops ;)</div>
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-85858003106300176272018-06-16T17:32:00.000+02:002018-06-16T17:32:25.578+02:00Korea 2018: muzea ceramiki<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Tegoroczna wizyta w Korei pozwoliła mi zgromadzić nieco więcej materiału na blog, dlatego też podzieliłem go na kilka wpisów. Dziś będzie o dwóch muzeach ceramiki, które odwiedziłem.</div>
<br />
<b>Muzeum Buncheong [bun-ciąg] w miejscowości Goheung [go-hyng].</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXRj16_W8NNnwtn_88A01Wr9ma_wisWYHygyIEjnbYADzAXSxhv8OZxHt6-zibHZLcYwRWVNfzSSBg9WC2CR3vVb3hFTj84e2W-bW6P0DIxIjKgDLiINCUCnMVXrB_iQA_cHZzGfsuz7I/s1600/20180517_042417.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXRj16_W8NNnwtn_88A01Wr9ma_wisWYHygyIEjnbYADzAXSxhv8OZxHt6-zibHZLcYwRWVNfzSSBg9WC2CR3vVb3hFTj84e2W-bW6P0DIxIjKgDLiINCUCnMVXrB_iQA_cHZzGfsuz7I/s640/20180517_042417.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
To położone w malowniczych górach nowoczesne muzeum poświęcone jest
ceramice buncheong (w bardzo dużym skrócie, to koreańska ceramika z
ciemnej gliny pokryta białym lub prawie białym szkliwem), jak też
miejscowej tradycji i kulturze, a także meteorytowi, który tam kiedyś
odnaleziono. Wszystkie te aspekty są potraktowane osobno, dzięki czemu
osoby zainteresowane ściśle ceramiką mogą skoncentrować się tylko na
niej.</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCewB0zeRGIqURy-s3zRtBmbh7o6EjpdQxvlz9aZ6mpNbWAG-iYUDTegcOvOXF5nBVHJiaQz1uD__p0JRhm6Ac6vWWmjkDIhO_TlOqRKuEd6UsdGdNFQ0-FTP232Pk3d8f2wN_7vRGUKg/s1600/20180517_043443.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCewB0zeRGIqURy-s3zRtBmbh7o6EjpdQxvlz9aZ6mpNbWAG-iYUDTegcOvOXF5nBVHJiaQz1uD__p0JRhm6Ac6vWWmjkDIhO_TlOqRKuEd6UsdGdNFQ0-FTP232Pk3d8f2wN_7vRGUKg/s640/20180517_043443.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Temat wystawy jest bogato zilustrowany przykładami ceramiki historycznej
i współczesnej. Liczne plansze pozwalają dowiedzieć się sporo o tym
typie ceramiki koreańskiej, metodach produkcji i licznych odmianach. </div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJMvkt2_MonkkUxbXTYSitRLAz5nq_BzayeQiJ4grC_-X6_ZhpQLvYaUc6YhXsy8j4DJ0DdxtIP9Is4DljKUMBJdJhgk_uGVyBBUEAh7fYhZlmGH2-88CfCnI3dEN8YnYpm_NOyWasPms/s1600/20180517_043621.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJMvkt2_MonkkUxbXTYSitRLAz5nq_BzayeQiJ4grC_-X6_ZhpQLvYaUc6YhXsy8j4DJ0DdxtIP9Is4DljKUMBJdJhgk_uGVyBBUEAh7fYhZlmGH2-88CfCnI3dEN8YnYpm_NOyWasPms/s640/20180517_043621.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Plansza, na której porównano celadon (z lewej), buncheong (pośrodku) i porcelanę (dwa koła z prawej).</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Poniższe zdjęcia przedstawiają fragmenty planszy, na której pokazano różne rodzaje szkliwienia ceramiki buncheong:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqf2E1rVCkugFEyLmmpaAGF-__yUWNHNpBY7FUmLELNDby_vBZJVtm5c_TH9qJMTsKQ-tsR3BX-6Ho2qGA2U02CqyNeeLgIYtG6ygpvdOVMF4fk_Vim0iD_el19HzBgw6cbaySCuVTUPk/s1600/20180517_043712.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqf2E1rVCkugFEyLmmpaAGF-__yUWNHNpBY7FUmLELNDby_vBZJVtm5c_TH9qJMTsKQ-tsR3BX-6Ho2qGA2U02CqyNeeLgIYtG6ygpvdOVMF4fk_Vim0iD_el19HzBgw6cbaySCuVTUPk/s400/20180517_043712.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOzhnX4clfb-7wMty_fvnmejH8wHsEqot_gFHWHM1l4edtg_5R3A-w5h4Z0M9wfNSbr-_EaPDLNDjxPUwduhmIoEpxLI7qPNCb-tnDIdH-92lFJvb_PsWbzD1ryeaRNr38M7hV2BqgqUQ/s1600/20180517_043721.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOzhnX4clfb-7wMty_fvnmejH8wHsEqot_gFHWHM1l4edtg_5R3A-w5h4Z0M9wfNSbr-_EaPDLNDjxPUwduhmIoEpxLI7qPNCb-tnDIdH-92lFJvb_PsWbzD1ryeaRNr38M7hV2BqgqUQ/s400/20180517_043721.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSfWVWHVHq3eMNnIARRvQ0S7NNhRkBGaLAdgsfGTREMN9WwF4sPzwpg9OFlp3r4FqqwmgaNnGkdXAC86UFBaVDt3bri-njtQtLFABOKzwU7Jw8Pdd60DG5EFDBTcBgwVuRq1_0TMOBFGU/s1600/20180517_043727.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSfWVWHVHq3eMNnIARRvQ0S7NNhRkBGaLAdgsfGTREMN9WwF4sPzwpg9OFlp3r4FqqwmgaNnGkdXAC86UFBaVDt3bri-njtQtLFABOKzwU7Jw8Pdd60DG5EFDBTcBgwVuRq1_0TMOBFGU/s400/20180517_043727.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigog-v2J1LSFWWJJGyoepJs69KO_fo2jC0_aB8I4737ZGmRM7wLb_raHHQdfpIsBhp_l5Kf6ZE8dt9MHDS6bg1rOMr_dDKX-q9N3bD-8cxH9i3OTO5n8xz04FyRSvliB_N18N2HJU0yow/s1600/20180517_043732.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigog-v2J1LSFWWJJGyoepJs69KO_fo2jC0_aB8I4737ZGmRM7wLb_raHHQdfpIsBhp_l5Kf6ZE8dt9MHDS6bg1rOMr_dDKX-q9N3bD-8cxH9i3OTO5n8xz04FyRSvliB_N18N2HJU0yow/s400/20180517_043732.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcXYXJjKN7eEl07rFw5x9yjwifEKgNuDUmhvfkwFMLVuDN_NIcoLf_GxIllYBHTNvLgnfFjRDbxECRr5HzV9bxK1yA9O9o9aXDbB4O9JjoXjJf7vhHdGBR1ELOMALAvC1Fawe6wNLs3EU/s1600/20180517_043737.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcXYXJjKN7eEl07rFw5x9yjwifEKgNuDUmhvfkwFMLVuDN_NIcoLf_GxIllYBHTNvLgnfFjRDbxECRr5HzV9bxK1yA9O9o9aXDbB4O9JjoXjJf7vhHdGBR1ELOMALAvC1Fawe6wNLs3EU/s400/20180517_043737.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga1gArL8UTZWex23pfpismegI6Vwd7F40Hsr6L-7eovOZ5NMJoG32sNyFFr1_ai_-P06SexdTGouY3s92p9wzo8nqbY7tPAH9rt9x9teSRbFogQ9gsAiKcFmFb5ldihghZ6B8_8I7Pv_c/s1600/20180517_043742.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga1gArL8UTZWex23pfpismegI6Vwd7F40Hsr6L-7eovOZ5NMJoG32sNyFFr1_ai_-P06SexdTGouY3s92p9wzo8nqbY7tPAH9rt9x9teSRbFogQ9gsAiKcFmFb5ldihghZ6B8_8I7Pv_c/s400/20180517_043742.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtfkWYPNzhnBK8hQu_FkdIQ64q04w_p8EJdtgKG35gou5_tIDPthAldFFW93tIL0oVaG8bvofTZ7EnnPmS545FQUHNOvDwW6Tv5EnOzA_TOFHzZn19qHP3GxN1oQlMfApVvcVltVwNkI8/s1600/20180517_043756.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtfkWYPNzhnBK8hQu_FkdIQ64q04w_p8EJdtgKG35gou5_tIDPthAldFFW93tIL0oVaG8bvofTZ7EnnPmS545FQUHNOvDwW6Tv5EnOzA_TOFHzZn19qHP3GxN1oQlMfApVvcVltVwNkI8/s400/20180517_043756.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxOAPeKoSS9T3F3I750eN7ityzpsgl8Bs8cKOq2qxyqEdApLiNvM9PITMCVcd4yRt5GpZorlgWgtvGKJDRrgLFBvwd3YdeID2xH0-cnkUIXEnm4jLlJrsTdUxvk9Z7SBB9UcOZ198crqE/s1600/20180517_043953.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxOAPeKoSS9T3F3I750eN7ityzpsgl8Bs8cKOq2qxyqEdApLiNvM9PITMCVcd4yRt5GpZorlgWgtvGKJDRrgLFBvwd3YdeID2xH0-cnkUIXEnm4jLlJrsTdUxvk9Z7SBB9UcOZ198crqE/s640/20180517_043953.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wykopaliska: pozostałości pieca.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOrf8beZQLLJBwFDUOIWvcnT-JDe1CPAmshaLURAuKESPhBPduedrbaXuAqYjELasnqLDMNirSNZe7nN0GUkciNybvB8UCn0_h45DAxJhvbCwzlYCb1oDgriDn-4iu0dzLyODvmP1pW1c/s1600/20180517_044233.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOrf8beZQLLJBwFDUOIWvcnT-JDe1CPAmshaLURAuKESPhBPduedrbaXuAqYjELasnqLDMNirSNZe7nN0GUkciNybvB8UCn0_h45DAxJhvbCwzlYCb1oDgriDn-4iu0dzLyODvmP1pW1c/s640/20180517_044233.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nakładanie szkliwa</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Poniższe zdjęcia przedstawiają eksponaty o różnym rodzaju szkliwienia:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Zb-wLc0j-hRCf4DH-0EAyR97FV9x6lTN71UYTdD2gkJ-v9fUD2KYHiPCeK4LB5wCyg3K4bHai2ikSlP5CrVYPIu-Rxm9Xw5-nhI1UQ6riR3S1Swj870mfoRYa6klE21_qpLXdBu_E3A/s1600/20180517_045706.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Zb-wLc0j-hRCf4DH-0EAyR97FV9x6lTN71UYTdD2gkJ-v9fUD2KYHiPCeK4LB5wCyg3K4bHai2ikSlP5CrVYPIu-Rxm9Xw5-nhI1UQ6riR3S1Swj870mfoRYa6klE21_qpLXdBu_E3A/s640/20180517_045706.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzL8mPgpaK8orssco_fcyY0NF3Fqk32g7Q_vfZgoiOSERCm-Q40LkTJyTvn5fKBUlYX2VaMx6x1GjepHgdWj1RX1CVlPsfBDwAH9VnkNBrFHbhed142xGRA2Yq6NQBKJWe4eShbvsGW3Y/s1600/20180517_045739.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzL8mPgpaK8orssco_fcyY0NF3Fqk32g7Q_vfZgoiOSERCm-Q40LkTJyTvn5fKBUlYX2VaMx6x1GjepHgdWj1RX1CVlPsfBDwAH9VnkNBrFHbhed142xGRA2Yq6NQBKJWe4eShbvsGW3Y/s640/20180517_045739.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiELx_Ox9bIAcrQkJwoNNZyrnY8K11pqhvKPsk8XZju5S5RSxLI6zXPhABqxBgxpbkvg0Np7g0LjJihxHeb8GaFXnt39oMkxZFvS9YHrlNIpiHx8HMkQGJhbfSK2eFCMf1NuwIx_bCyVo0/s1600/20180517_045839.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiELx_Ox9bIAcrQkJwoNNZyrnY8K11pqhvKPsk8XZju5S5RSxLI6zXPhABqxBgxpbkvg0Np7g0LjJihxHeb8GaFXnt39oMkxZFvS9YHrlNIpiHx8HMkQGJhbfSK2eFCMf1NuwIx_bCyVo0/s640/20180517_045839.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
Ja osobiście zetknąłem się z ceramiką buncheong po raz pierwszy w roku 2017 i dopiero wizyta w tym muzeum pozwoliła mi wiele informacji sobie uporządkować i uzupełnić.<br />
<br />
<b>Muzeum koreańskiego celadonu w Gangjin [gang dzin].</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUYG1O_8mmzteajLnenMl8PPrrVNNl1cNMv_DJZxxKPKlQT9IejJidWYle510wqv8PsZlpAfEQjdrWRtbD7R5tbrA_LOJpHLSRcMySw1sZSMD-ODDE0Qbpb7C53veAhenEbt277gSFQok/s1600/20180517_070955.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUYG1O_8mmzteajLnenMl8PPrrVNNl1cNMv_DJZxxKPKlQT9IejJidWYle510wqv8PsZlpAfEQjdrWRtbD7R5tbrA_LOJpHLSRcMySw1sZSMD-ODDE0Qbpb7C53veAhenEbt277gSFQok/s640/20180517_070955.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Korea po dziś dzień może szczycić się wspaniałym celadonem, którego
produkcja osiągnęła swój szczyt około X w. n.e. W zagłębiu tej ceramiki
można obecnie zwiedzać muzeum jej poświęcone, które pod względem
merytorycznym jest niestety nieco mniej dopracowane niż muzeum
Buncheong.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na wystawie można jednak obejrzeć wspaniałe przykłady kunsztu
dawnych koreańskich mistrzów, a w położonych opodal muzeum pracowniach nadal
wytwarzana jest ceramika; można ją nabyć bezpośrednio w znajdujących się
tam sklepach-galeriach. Wizyta w tym muzeum miała już wymiar bardziej
estetyczny niż edukacyjny, dobrze jest wiedzieć o celadonie więcej
jeszcze zanim się tam zajrzy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZLrGUBJUkvzbpujxFvHLAeNxQ-_-XriU84R4PiCYbc_aqLlGWZyVStPq0usviNth-4N6qSVQZEilGu2RaE7WsjHcNDtQjACfmZvnMNH9PKIusCAPger4azEROx8UlmmB39AHTP6Rx-vA/s1600/20180517_071255.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZLrGUBJUkvzbpujxFvHLAeNxQ-_-XriU84R4PiCYbc_aqLlGWZyVStPq0usviNth-4N6qSVQZEilGu2RaE7WsjHcNDtQjACfmZvnMNH9PKIusCAPger4azEROx8UlmmB39AHTP6Rx-vA/s640/20180517_071255.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggXKIX6B0pprWCnSl8pHcNglIcTrLYE7J59XKZTwWuRRUtN525ww4jdN5GNVR8L2i-5IWZ5wQtvyCh48Ub6CzSRXaN7uURKoiMskyw-dQv4T9_3cDe1_Bbt4wFyF1X_nsnhdyfzBALeEk/s1600/20180517_071823.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggXKIX6B0pprWCnSl8pHcNglIcTrLYE7J59XKZTwWuRRUtN525ww4jdN5GNVR8L2i-5IWZ5wQtvyCh48Ub6CzSRXaN7uURKoiMskyw-dQv4T9_3cDe1_Bbt4wFyF1X_nsnhdyfzBALeEk/s640/20180517_071823.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZZhuFz9ATBhvUcJOzi3sKPEBWjzGK9U6efU8VjYhHQEVhT9bSHfua63VpNsw1H3hIOhGZkdn1AxH-Sg7s-0RmuaX7BESfh1446CfQoOcH8tMKjsS0LsDD8lirDPC0OHI8YoNRDVhAhBg/s1600/20180517_071917.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZZhuFz9ATBhvUcJOzi3sKPEBWjzGK9U6efU8VjYhHQEVhT9bSHfua63VpNsw1H3hIOhGZkdn1AxH-Sg7s-0RmuaX7BESfh1446CfQoOcH8tMKjsS0LsDD8lirDPC0OHI8YoNRDVhAhBg/s640/20180517_071917.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsoaH5BfCBrGtKqDJCRRooz640CuzxTGP6XB8C2kn2veDVFw96M5peHzLYx0x9clYTflgBSbM25XwutSl0s2dMM9zKdVgvOiQqBk4-8gzqPmx0dJaPjynUZTcbyuhg5FuM8SpzT0ahPx4/s1600/20180517_072058.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsoaH5BfCBrGtKqDJCRRooz640CuzxTGP6XB8C2kn2veDVFw96M5peHzLYx0x9clYTflgBSbM25XwutSl0s2dMM9zKdVgvOiQqBk4-8gzqPmx0dJaPjynUZTcbyuhg5FuM8SpzT0ahPx4/s640/20180517_072058.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjy9My2MX9U0dAXyQjdWETwP38qkj8Hovp-M7bwTusZJeonY82VUEYtrt8iTSqvmGbPp_i5Z3uUiA9cgBAAuWzZXfTM9MDSk8ftXfFfk0lGir4TYsdWf-WGJr_ddelMGuJJt1SrvGxtNPM/s1600/20180517_072108.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjy9My2MX9U0dAXyQjdWETwP38qkj8Hovp-M7bwTusZJeonY82VUEYtrt8iTSqvmGbPp_i5Z3uUiA9cgBAAuWzZXfTM9MDSk8ftXfFfk0lGir4TYsdWf-WGJr_ddelMGuJJt1SrvGxtNPM/s640/20180517_072108.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg98WJKnWCjN5LeYERnq6L5ZYysRNxCzDAlLWLrtWao439nTqeh6reXvzqLZRrfQtnVVw8hD3dQFw20vs2pTofxsxSjRZWeHVEHxXUzRlLQyv7q-V2pDpYhtemtyiht01IjSKaP-PNPESE/s1600/20180517_072424.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg98WJKnWCjN5LeYERnq6L5ZYysRNxCzDAlLWLrtWao439nTqeh6reXvzqLZRrfQtnVVw8hD3dQFw20vs2pTofxsxSjRZWeHVEHxXUzRlLQyv7q-V2pDpYhtemtyiht01IjSKaP-PNPESE/s640/20180517_072424.jpg" width="360" /></a></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhczpoq63PotnqgVd1cmNCs55GtUrGzX4Tlo9T0qF5LBfzL0E0FsK6oH7uxbRengd_vJpE970DquLkG_ZzMV4ncF-QSo9nuK5U9ga1Jl8EsFbgjURMdCKBNSWZAa4nx-AQyHg1WEHk-8ck/s1600/20180517_073036.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhczpoq63PotnqgVd1cmNCs55GtUrGzX4Tlo9T0qF5LBfzL0E0FsK6oH7uxbRengd_vJpE970DquLkG_ZzMV4ncF-QSo9nuK5U9ga1Jl8EsFbgjURMdCKBNSWZAa4nx-AQyHg1WEHk-8ck/s640/20180517_073036.jpg" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wykopaliska: pozostałości pieca</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Qk4IHWYupnJHtHxP2okGK9MH0K9JohoaFzheOdOCbqiQElwSnaj45cfDHVXEB365i7yWEV6eEeWNM2RR8zn8hD3fNCXde8jCoLQflIYxvfkIY3A2d3lHnXuKfbkpXW3yB00t1qJhtUo/s1600/20180517_075617.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Qk4IHWYupnJHtHxP2okGK9MH0K9JohoaFzheOdOCbqiQElwSnaj45cfDHVXEB365i7yWEV6eEeWNM2RR8zn8hD3fNCXde8jCoLQflIYxvfkIY3A2d3lHnXuKfbkpXW3yB00t1qJhtUo/s640/20180517_075617.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rekonstrukcja pieca</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP4YzkypHr70pEFtnW4JGNs1hcQpyPFNApeD0uw96hCs21N45Oed6-zf_bZQH0DW6metpw6sykBo9Yi_xPbkfdVqQt0EZJtO9i5r5pGPAf-jlXOiB6mswOC3nqaqDs9QgfoAL43XofmUQ/s1600/20180517_075626.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP4YzkypHr70pEFtnW4JGNs1hcQpyPFNApeD0uw96hCs21N45Oed6-zf_bZQH0DW6metpw6sykBo9Yi_xPbkfdVqQt0EZJtO9i5r5pGPAf-jlXOiB6mswOC3nqaqDs9QgfoAL43XofmUQ/s640/20180517_075626.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rekonstrukcja pieca</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oba miejsca warte były wyprawy, pozwoliły mi uporządkować wiedzę, nacieszyć oczy widokiem pierwszorzędnej ceramiki... i kupić to i owo w muzealnych sklepikach ;)</div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-32413404304037920482018-05-12T12:54:00.000+02:002018-05-12T12:54:53.467+02:00Yunnan Mao Feng Green Tea<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
This is another tea which I once found at a Vietnamese grocery shop. The brand is Kandy's, just like white tea which I described some time ago.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS5FeCoCoKFJ558a8Ht2djuEPXqaKyqagve1WJ88tsbQIeTjf_04P5kDatC-Y612tVTrlA2fdgX56NBxzkAXi9D62Nduiiwu56A3x15RLQ_I5U5Zh7X0POS2Q8p9jAa7iuIxDArEaimck/s1600/20180427_150811.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS5FeCoCoKFJ558a8Ht2djuEPXqaKyqagve1WJ88tsbQIeTjf_04P5kDatC-Y612tVTrlA2fdgX56NBxzkAXi9D62Nduiiwu56A3x15RLQ_I5U5Zh7X0POS2Q8p9jAa7iuIxDArEaimck/s640/20180427_150811.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
The dry leaves look surprisingly big for green tea. Their scent is also more mature. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzvF55Z19YbaFlQ_ipUw1NyhLHfFXLNAW_CJtSOHdy4wiFXsrUO5nST3Q7v2C4eofA-jWtsoQrdt78Rd-O9OuDX8lG60Ohr9KIBvRu3L0BxOfjCdiIRgagrfBK_KQ8hYkj2Feht6m_5lc/s1600/20180427_140552.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzvF55Z19YbaFlQ_ipUw1NyhLHfFXLNAW_CJtSOHdy4wiFXsrUO5nST3Q7v2C4eofA-jWtsoQrdt78Rd-O9OuDX8lG60Ohr9KIBvRu3L0BxOfjCdiIRgagrfBK_KQ8hYkj2Feht6m_5lc/s640/20180427_140552.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
After transferring the dry leaves to a pre-heated vessel, I could smell something which reminded me of tea from Burma, like a wet forest, moist wood, but in a rather unpleasant apect. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
When steeping this tea, I followed my typical green tea procedure: one minute-short-one minute-long. I used water of 80 degrees. The producer suggests 85 degrees, but I have noticed that this little difference in temperature does not affect the taste of the tea at all.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgA-XGsAOse55T8suQi6WHIQuWDoPvkxF1tR7vzv93TDzb9z7P9MfuUvTgGihh8pXN9qlrTzBLgGjBOcgUS58ZuY8kq7GSASIya_GYtiIQ8XlX03tkR76mW7q8eqA9ioOwPpikVj4yXfMw/s1600/20180427_141219.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgA-XGsAOse55T8suQi6WHIQuWDoPvkxF1tR7vzv93TDzb9z7P9MfuUvTgGihh8pXN9qlrTzBLgGjBOcgUS58ZuY8kq7GSASIya_GYtiIQ8XlX03tkR76mW7q8eqA9ioOwPpikVj4yXfMw/s640/20180427_141219.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
The tea smells more like white tea. The scent is not very dominant, though. However, there is nothing I usually look for in green tea: no grass, vegetable, fresh taste. The colour of the tea is also more yellowish than greenish. Once again I look at the quite big leaves and wonder if their size is a result of using the big-leaf variety of tea tree, or maybe the leaves are simply older.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUgF5rFUMJ30LCEIwFxBE0IZrjqp-ecQ8zOdCDOpN6xpATA43zTRKmywUoOezDx59UueKNlLFOpV8g-6nMyVnPKYZplWkLmpxqE3JIJE9GGmC9myZCti6OeTikJDyniE9Am-3OUAIcE14/s1600/20180427_150608.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUgF5rFUMJ30LCEIwFxBE0IZrjqp-ecQ8zOdCDOpN6xpATA43zTRKmywUoOezDx59UueKNlLFOpV8g-6nMyVnPKYZplWkLmpxqE3JIJE9GGmC9myZCti6OeTikJDyniE9Am-3OUAIcE14/s640/20180427_150608.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
This tea does not taste bad. The resemblance of white tea is interesting. It just does not have anything I want in green tea.</div>
<br /></div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-44384901163497597872018-05-12T12:42:00.000+02:002018-05-12T12:42:15.006+02:00Herbata zielona Yunnan Mao Feng<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Ta herbata to kolejna ciekawostka znaleziona w wietnamskim sklepie spożywczym. To herbata marki Kandy's, tak jak opisywana przeze mnie jakiś czas temu herbata biała.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIvNlSqPCa3Ub1NUHuD7vsEmGcxxH_sDEhMrPSM65IsCQI2Ix3gMqQHBtqhUIIgZpTp1GpBLkf3YpC1ys6ChSm1x7SY8gACbQ42wxiGmSdUFaIsuHexj_OUIQaKNN2qH8O7ugtw2JTIqM/s1600/20180427_150811.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIvNlSqPCa3Ub1NUHuD7vsEmGcxxH_sDEhMrPSM65IsCQI2Ix3gMqQHBtqhUIIgZpTp1GpBLkf3YpC1ys6ChSm1x7SY8gACbQ42wxiGmSdUFaIsuHexj_OUIQaKNN2qH8O7ugtw2JTIqM/s640/20180427_150811.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Opakowanie utrzymane w tym samy stylu, co opakowanie herbaty białej. Liście tej herbaty są zaskakująco duże, jak na herbatę zieloną. Suche liście pachną też dojrzalej.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigp88K2i36gUMfenIP_LocamBbyDivI0LcvIeoZDpl2xiixCnZQDSkGqVe52hJ9_OWXLHis_3kTqFR2Fgo0nbpxwsNkHNCs743o8lflriI79YF4LRtbcSVkl77FLf2KlQz4qO0DLBAMk0/s1600/20180427_140552.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigp88K2i36gUMfenIP_LocamBbyDivI0LcvIeoZDpl2xiixCnZQDSkGqVe52hJ9_OWXLHis_3kTqFR2Fgo0nbpxwsNkHNCs743o8lflriI79YF4LRtbcSVkl77FLf2KlQz4qO0DLBAMk0/s640/20180427_140552.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Po przesypaniu do rozgrzanego naczynia czuć zapach, który od razu przypomniał mi herbaty birmańskie. Nie do końca mi odpowiadający, zapach mokrego lasu, trochę jakby wilgotnego drewna, ale w takim nieprzyjemnym aspekcie.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zastosowałem parzenie typowe (u mnie) dla herbat zielonych, czyli minuta-krótko-minuta-długo. Woda miała temperaturę około 80 stopni, choć producent zaleca 85 stopni (parzenia przy innych okazjach udowodniły, że taka drobna różnica temperatury niczego nie zmienia).</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOu8KfxCd4bhbHvBVK92c0tMuFtevtr063FI7pfumubzX12oiAcTiOmLQLRcQJVXeR6hBVuiaQ72AUFy5VW48IOsjuEVE8YDsfbCDdiCbpZ6Aqij15DLppx4OIsbm6E7MFGJLEHTLa8gM/s1600/20180427_141219.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOu8KfxCd4bhbHvBVK92c0tMuFtevtr063FI7pfumubzX12oiAcTiOmLQLRcQJVXeR6hBVuiaQ72AUFy5VW48IOsjuEVE8YDsfbCDdiCbpZ6Aqij15DLppx4OIsbm6E7MFGJLEHTLa8gM/s640/20180427_141219.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Po pierwszym zaparzeniu czuć, że mokre liście nabrały aromatu przypominającego bardzo herbaty białe. Jest on mało intensywny, nie dominuje. Nie czuć jednak niczego, co zazwyczaj kojarzę z herbatami zielonymi: żadnej roślinności, trawiastości, świeżości. Kolor naparu jest bardziej żółtawy niż zielonkawy. Zastanawiam się, czy naprawdę spore liście, to wynik zastosowania krzewów odmian wielkolistnych, czy to po prostu starsze liście. Herbata w smaku nie jest zła, jej podobieństwo do herbat białych jest nawet ciekawe. Po prostu nie ma w sobie tego, czego szukałbym w herbatach zielonych.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUgF5rFUMJ30LCEIwFxBE0IZrjqp-ecQ8zOdCDOpN6xpATA43zTRKmywUoOezDx59UueKNlLFOpV8g-6nMyVnPKYZplWkLmpxqE3JIJE9GGmC9myZCti6OeTikJDyniE9Am-3OUAIcE14/s1600/20180427_150608.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUgF5rFUMJ30LCEIwFxBE0IZrjqp-ecQ8zOdCDOpN6xpATA43zTRKmywUoOezDx59UueKNlLFOpV8g-6nMyVnPKYZplWkLmpxqE3JIJE9GGmC9myZCti6OeTikJDyniE9Am-3OUAIcE14/s640/20180427_150608.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kolejne parzenia dawały napar o podobnych właściwościach, odpowiednio słabnący z każdym kolejnym parzeniem.</div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-86063461315192395412018-05-03T17:25:00.000+02:002018-05-03T17:25:56.316+02:00Tea of the Morning Calm 2<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
I still have some green Korean tea from last year. It does not taste very good now, time has not been very gentle with it. It is green tea from Gurye region, at Jiri mountain in the very south of the Korean Peninsula. I did have some other tea from that area, the package was identical. So it looks like all tea is put in the same packages, and then they put different label stickers on them.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNZ5VH-zegBmWV6zGTe8s-fDrna-q_ew4bIHxB1p0j9K1piOK6-UwTmZujLixN9f1mSkmhxRHtQ0dJ7084F-l8DaxrxD4McFkvHaFeEVK2nh51aIhXwJrRARFTzRmOx8Ar9pYCSCJMFCw/s1600/20180425_134117.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNZ5VH-zegBmWV6zGTe8s-fDrna-q_ew4bIHxB1p0j9K1piOK6-UwTmZujLixN9f1mSkmhxRHtQ0dJ7084F-l8DaxrxD4McFkvHaFeEVK2nh51aIhXwJrRARFTzRmOx8Ar9pYCSCJMFCw/s640/20180425_134117.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Still, I wanted to give it a chance. It would be a pity to just throw it away. After all, it is a good tea from Korea (or it was good last year).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUt6sas_H3eQFuv8CPKf0C7XImGMhNYOCs8E2ONvaa-IMz4Lu7dlKxPjxOmLiyUMah5AOW-wY7bORaFgHR5mYe30s8302TBWqdVUx4-HP5pxDJ6ILqPzQWVNHGlBxNW0o1L6Rn4m4IP24/s1600/20180425_134128.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUt6sas_H3eQFuv8CPKf0C7XImGMhNYOCs8E2ONvaa-IMz4Lu7dlKxPjxOmLiyUMah5AOW-wY7bORaFgHR5mYe30s8302TBWqdVUx4-HP5pxDJ6ILqPzQWVNHGlBxNW0o1L6Rn4m4IP24/s640/20180425_134128.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Recenlty, every time I steep this tea, it comes out without much taste, sometimes even a bit bitter. But making tea early in the morning is different. The mind is fresh, not polluted with the thoughts of everyday chores and issues. And if you get up early enough, you can be sure no one will bother you when you make tea.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirKisid6S9Nl27nHJpPqo_FwghCTLEWCOuoo6LDMURxPmdsG43S7FICm8kS7FxfowlehtFyyx0cdRDdfXcj1-M0wQCK8ij9mNqwVkIFrxk1_vw66fR4bGb9AnfW54-O5y-gBIfuKw6wU0/s1600/20180425_134238.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirKisid6S9Nl27nHJpPqo_FwghCTLEWCOuoo6LDMURxPmdsG43S7FICm8kS7FxfowlehtFyyx0cdRDdfXcj1-M0wQCK8ij9mNqwVkIFrxk1_vw66fR4bGb9AnfW54-O5y-gBIfuKw6wU0/s640/20180425_134238.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I used my Korean travel set. It comes with a steeping vessel with a lid and a cup, which later can be put atop of the steeping vessel thus making a very convenient package. It is a one-person tea set.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNOIX3aJAkIji3bBLnLofF_w0cBrHWD3-olx5lXVzq6ph3oHG7hQ-e3Uy_b_KdHo3sL4qSbSLu3iRq3mO3ZvI_DS14SjCi3XqgCNa4La7uL3B8s5veMXSWJDUymRLwftIL2PK0_HxUtTQ/s1600/20180425_134720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNOIX3aJAkIji3bBLnLofF_w0cBrHWD3-olx5lXVzq6ph3oHG7hQ-e3Uy_b_KdHo3sL4qSbSLu3iRq3mO3ZvI_DS14SjCi3XqgCNa4La7uL3B8s5veMXSWJDUymRLwftIL2PK0_HxUtTQ/s640/20180425_134720.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To make the tea I used 70 degrees C water (80 degrees culd have been too much, after all it is Korean tea and the leaves are rather small). I steepied it three times: 1 minute - very short - 1 minute.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTNiq8e0VagwbZE8fXEUuaHGW2bFUxIBkdHi38FKaQIfmlGLGgXY-Av5QalZlCA3mT_Os2p-LkcDKgBKRxjXMUOEBtanpp2ISn7p4gZzHeyN-tKacLE7HISVhOKjmLh7KmNgs9_xkwyKQ/s1600/20180425_135557.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTNiq8e0VagwbZE8fXEUuaHGW2bFUxIBkdHi38FKaQIfmlGLGgXY-Av5QalZlCA3mT_Os2p-LkcDKgBKRxjXMUOEBtanpp2ISn7p4gZzHeyN-tKacLE7HISVhOKjmLh7KmNgs9_xkwyKQ/s640/20180425_135557.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
The tea was good! It was fresh, with the typical grass-like taste, there was even some sweetness. It was definitely the tea's was to say "thank you" for paying most attention to it.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEherGx2fORXoca4Zktzo5Y8anQqDsXkgWyLbJIxDszhYbREP7kgP22PoLdZ9dQSVI4oJTyiUtaHds0gb3j_tKT1jHKA097SxRHMnMdlZ_7yyO7KsD5HC71d7HoAWujU_5YB187NFpdo7l8/s1600/20180425_134727.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEherGx2fORXoca4Zktzo5Y8anQqDsXkgWyLbJIxDszhYbREP7kgP22PoLdZ9dQSVI4oJTyiUtaHds0gb3j_tKT1jHKA097SxRHMnMdlZ_7yyO7KsD5HC71d7HoAWujU_5YB187NFpdo7l8/s640/20180425_134727.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib7IBMUsy2T6qOfLeKRNBcWvhNgTSyLQLWH8-yuVeeCas9lXv_5so-RRj7kRtBzGxztxcEc3rI5Ke9NAGwqvJa54qqgSgySVU8yNKuGZzppvtHDYP65zRDnWW2Ggw96XCrMLlq6bel-5c/s1600/20180425_135441.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib7IBMUsy2T6qOfLeKRNBcWvhNgTSyLQLWH8-yuVeeCas9lXv_5so-RRj7kRtBzGxztxcEc3rI5Ke9NAGwqvJa54qqgSgySVU8yNKuGZzppvtHDYP65zRDnWW2Ggw96XCrMLlq6bel-5c/s640/20180425_135441.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">The travel tea set has it's own pouch</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-49617075532644557982018-05-03T17:11:00.000+02:002018-05-03T17:26:23.452+02:00Herbata porannego spokoju 2<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Zeszłoroczna zielona herbata z Korei, która nie wychodzi już najlepsza, podczas porannego parzenia pokazała swoje najlepsze oblicze.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBjt97-XDiKHpZLGj9qZifpE95ASnp30EdpzOhmzEYc1QiQR3SzhfSNctFmeMqlWM8YBAqh4HYF06uaY4aDmKkP9qoZcGrHAyUQLBMkYxiQH5dpyl9_Foe3VBsccnKv_rbN-F3WXhIIlw/s1600/20180425_134117.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBjt97-XDiKHpZLGj9qZifpE95ASnp30EdpzOhmzEYc1QiQR3SzhfSNctFmeMqlWM8YBAqh4HYF06uaY4aDmKkP9qoZcGrHAyUQLBMkYxiQH5dpyl9_Foe3VBsccnKv_rbN-F3WXhIIlw/s640/20180425_134117.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Herbata z powiatu Gurye, u podnóża góry Jiri na samym południu Półwyspu Koreańskiego, z rejonu słynnego z dobrej herbaty. Miałem już wcześniej paczkę herbaty w identycznym opakowaniu. Na tej tutaj nie było oznaczenia, jakiego rodzaju jest to herbata. Widocznie wzór opakowania jest jeden, a dopiero potem umieszcza się na nim odpowiednie naklejki mówiące, co to za herbata konkretnie.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnibLPX5RKX41-YOumT802uO-LmzNXhoHchgm0O4m765ie0aGe8MsBYqzK94Xalicr-1jW68wjr_14AA2BpjS92DvEvlD_EH8rTydjuolpYdUA2HIzQ8vtgzEo5lx8JAPas3xSHD2_Zxw/s1600/20180425_134128.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnibLPX5RKX41-YOumT802uO-LmzNXhoHchgm0O4m765ie0aGe8MsBYqzK94Xalicr-1jW68wjr_14AA2BpjS92DvEvlD_EH8rTydjuolpYdUA2HIzQ8vtgzEo5lx8JAPas3xSHD2_Zxw/s640/20180425_134128.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Do zaparzenia wykorzystałem koreański zestaw podróżny. Naczynie do parzenia z przykrywką i czarka, którą nakłada się potem na naczynie, dzięki czemu całość tworzy zgrabny pakiecik i łatwo go przewozić. To oczywiście zestaw dla jednej osoby.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnDeki150Ndh_JN_drwWmQ4kwizD2_wOHpUK1Z21skpLXVJpNp-3dtaN1ON0JiKm-IuW8uNzFfBhqZj-hmpFtplpvopzRSSSqd7wSdXDcAtjxyV7Q9w0gD06kyqGLCpPaLsAr0AddIzz8/s1600/20180425_134238.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnDeki150Ndh_JN_drwWmQ4kwizD2_wOHpUK1Z21skpLXVJpNp-3dtaN1ON0JiKm-IuW8uNzFfBhqZj-hmpFtplpvopzRSSSqd7wSdXDcAtjxyV7Q9w0gD06kyqGLCpPaLsAr0AddIzz8/s640/20180425_134238.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Chciałem dać tej herbacie szansę. To dobra herbata z Korei, szkoda by było ją tak po prostu wyrzucić, mimo, że upływ czasu ją mocno osłabił. Zazwyczaj zaparza się bez wyraźnego smaku, czasami cierpkawa. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNOIX3aJAkIji3bBLnLofF_w0cBrHWD3-olx5lXVzq6ph3oHG7hQ-e3Uy_b_KdHo3sL4qSbSLu3iRq3mO3ZvI_DS14SjCi3XqgCNa4La7uL3B8s5veMXSWJDUymRLwftIL2PK0_HxUtTQ/s1600/20180425_134720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNOIX3aJAkIji3bBLnLofF_w0cBrHWD3-olx5lXVzq6ph3oHG7hQ-e3Uy_b_KdHo3sL4qSbSLu3iRq3mO3ZvI_DS14SjCi3XqgCNa4La7uL3B8s5veMXSWJDUymRLwftIL2PK0_HxUtTQ/s640/20180425_134720.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Poranne parzenie herbaty jest jednak inne niż w pozostałej części dnia. Umysł jest jeszcze świeży, nie kłębią się w nim myśli dotyczące codziennych obowiązków. Jeśli wstanie się odpowiednio wcześnie, jest też gwarancja, że nikt nie będzie zawracał głowy. Dzięki temu można się skupić na parzeniu herbaty, co daje bardzo dobre rezultaty.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-Kfo5wpkkL9a58UCbpPGZKgDihBTDUiGAN7TUeVmTWVMa8b-VpUKE6SX6ttt_fPo0mGZfJS9WoOpP_nVacsEI8aox_5-Y93vUe1tmk5AUZDczhsrlrASLWhTboWj2i3sCdstr3ErnUuE/s1600/20180425_135557.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-Kfo5wpkkL9a58UCbpPGZKgDihBTDUiGAN7TUeVmTWVMa8b-VpUKE6SX6ttt_fPo0mGZfJS9WoOpP_nVacsEI8aox_5-Y93vUe1tmk5AUZDczhsrlrASLWhTboWj2i3sCdstr3ErnUuE/s640/20180425_135557.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Parametry dobrałem takie, jak zazwyczaj do herbat zielonych - woda około 70 stopni (to jednak herbata koreańska, liście nie za duże, 80 stopni mogłoby być za dużo), pierwsze parzenie minutę, drugie bardzo krótko, trzecie minutę. Herbata wyszła dobra! Miała delikatny smak, lekko roślinny, momentami orzechowy. Pojawiła się delikatna słodycz. Herbata odwdzięczyła się za poświęcenie jej maksimum uwagi.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbe9DXR7C404EIMRM8g8iTo0KxMI6ri-8K1mCQvXGmAfFiHKPJPL0uz39Z9y_njKVx2qk5YxFLcJgu8tONMjgpBQevWrTgnmDPfvlnVF5IkCvHGINH1tNiT6wcWk_nFgOhcTI0nZgpB5M/s1600/20180425_134727.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbe9DXR7C404EIMRM8g8iTo0KxMI6ri-8K1mCQvXGmAfFiHKPJPL0uz39Z9y_njKVx2qk5YxFLcJgu8tONMjgpBQevWrTgnmDPfvlnVF5IkCvHGINH1tNiT6wcWk_nFgOhcTI0nZgpB5M/s640/20180425_134727.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Co ciekawe, kiedy powtórzyłem to parzenie tego samego dnia, jednak już dużo później (żeby zrobić zdjęcia), nie uzyskałem takiego efektu. Jak zazwyczaj, herbata była taka sobie.</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib7IBMUsy2T6qOfLeKRNBcWvhNgTSyLQLWH8-yuVeeCas9lXv_5so-RRj7kRtBzGxztxcEc3rI5Ke9NAGwqvJa54qqgSgySVU8yNKuGZzppvtHDYP65zRDnWW2Ggw96XCrMLlq6bel-5c/s1600/20180425_135441.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib7IBMUsy2T6qOfLeKRNBcWvhNgTSyLQLWH8-yuVeeCas9lXv_5so-RRj7kRtBzGxztxcEc3rI5Ke9NAGwqvJa54qqgSgySVU8yNKuGZzppvtHDYP65zRDnWW2Ggw96XCrMLlq6bel-5c/s640/20180425_135441.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zestaw podróżny musi mieć swoje ubranko</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-63593134641932042872018-03-30T17:06:00.000+02:002018-03-30T17:14:08.544+02:00Matcha po raz pierwszy<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Tytuł może być mylący, od razu więc wyjaśnię, że nie jest to pierwszy raz, kiedy spróbowałem matcha, ale pierwszy raz, kiedy o niej piszę.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtHNCPL8ylWe6qJH8ekfOPb8WUkpQmPqoMoxpBNaLQD9vqdr6i852xIL6fyrNK3vDlUjuDrc4LvgammGXsK6PiObP7oFq1W0IjrMfp5nL6lWepoeQDdzBsZVSJ9GlA5I_eKL5cUfch1e0/s1600/20180330_084551.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtHNCPL8ylWe6qJH8ekfOPb8WUkpQmPqoMoxpBNaLQD9vqdr6i852xIL6fyrNK3vDlUjuDrc4LvgammGXsK6PiObP7oFq1W0IjrMfp5nL6lWepoeQDdzBsZVSJ9GlA5I_eKL5cUfch1e0/s400/20180330_084551.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Pod koniec ubiegłego lata Sayama udzielił mi wskazówek na temat przygotowania matcha w najprostszym ze sposobów i od tamtej pory ćwiczę niemal codziennie, mimo, że nie mam jeszcze wszystkich akcesoriów. Na zdjęciach widać, że wprawdzie mam już <i>chasen</i> (miotełkę), <i>chashaku</i> (nabierkę), <i>fukusę</i> (fioletowa chusta), i oczywiście <i>chawan</i>, który odkupiłem od Sayamy; jest to dzieło koreańskiego mistrza. Zamiast ściereczki <i>chakin</i> używam kawałka gazy przyciętego do odpowiednich rozmiarów, a z braku pojemnika <i>natsume</i> używam tego, w którym matcha jest sprzedawana. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przez długi czas nie chciałem samodzielnie zabierać się za przygotowywanie matcha, wiedząc, jak dalece wysublimowana i wyszukana to sztuka. Nie chciałem od razu popełniać błędów, ani, co gorsza, przyswoić ich sobie. Czekałem na właściwy moment i w końcu stało się tak, że Sayama podzielił się ze mną częścią swojej wiedzy.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifqKgAuYifWJ0DluqpnGFZOMyH91mpH5_qdNeyV8htgVPPpiMnu1_xUje3kzDpRX6qZyymTYRuezWPJnXmiWFsGhTRc4aG9DPddrh8X0du9cUq8rKgvX_x1-Clgx3piPdzLHLT0Ifajjo/s1600/20180330_085147.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifqKgAuYifWJ0DluqpnGFZOMyH91mpH5_qdNeyV8htgVPPpiMnu1_xUje3kzDpRX6qZyymTYRuezWPJnXmiWFsGhTRc4aG9DPddrh8X0du9cUq8rKgvX_x1-Clgx3piPdzLHLT0Ifajjo/s400/20180330_085147.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Tak jak przypuszczałem, ćwiczenia okazały się wymagające, potrzeba do nich koncentracji i dyscypliny. Gdyby nie to, że te cechy mi odpowiadają, mogłoby być trudno.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Gdzieś tam głęboko miałem przeczucie, że przygotowanie matcha będzie miało wpływ na całe życie. Zawsze ceniłem sobie ciszę i spokój, a koncentracja i dyscyplina okazały się zbawienne również w innych dziedzinach. Anglojęzyczni mają piękne powiedzenie, jedno z moich ulubionych: "How you do one thing is how you do everything", czyli: "Jak robisz jedno, tak robisz wszystko". Dla mnie osobiście oznacza to, że przyswojenie sobie zasad przygotowania herbaty w spokoju, ciszy, z uwagą na herbacie i umysłem wysprzątanym z niepotrzebnego balastu, sprawi, że tego samego będę chciał też poza herbatą. Estetyka herbaciana stała się moją ulubioną, koniec końców doprowadzając mnie do minimalizmu, który, jak by to ująć, uratował moje zabałaganione i przeciążone życie przed katastrofą. Stało się tak wprawdzie jeszcze przed nauką parzenia matcha, przygotowanie liściastej herbaty wymaga tego samego, jednak matcha, ze swoim filozoficznym i kulturalnym zapleczem, zdaje się działać mocniej.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYtUOgVdnsulFP_v-OyBEG6DRfyqxhsUTVDNdUrPa1hv-30t-uiE8y1swlzAWpdGdL-1CRXcOnk1gBTZ37_hkRLu1XhzFebwLIyW8iPy9G2gsnIuOjE-TB-5HrFTm5amPKqyVCA4ILf-k/s1600/20180330_085344.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYtUOgVdnsulFP_v-OyBEG6DRfyqxhsUTVDNdUrPa1hv-30t-uiE8y1swlzAWpdGdL-1CRXcOnk1gBTZ37_hkRLu1XhzFebwLIyW8iPy9G2gsnIuOjE-TB-5HrFTm5amPKqyVCA4ILf-k/s640/20180330_085344.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Najbardziej lubię przygotować matcha wczesnym rankiem, kiedy cały świat dokoła mnie śpi i wszędzie panuje cisza. Dzień rozpoczęty ćwiczeniem przygotowania herbaty w ciszy od razu układa się inaczej. Dawniej, wczesne wstawanie było trudnym do spełnienia marzeniem.</div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-48596027203082329612018-03-30T16:30:00.000+02:002018-03-30T17:14:38.527+02:00Matcha for the first time<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
It it not the first time I have tried matcha, but it is going to be the first time I write about it. Last year, in late Summer, I received some instructions from my teacher, Sayama, on how to prepare matcha in the most basic way taught in tea schools in Japan. Since then, I have been practicing almost every day.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf-q5p_Y5orKdqoC548r1aUgFCNeuCoLoY7yWzoqqYKG_2pZvTUdB1v6vJUvAu1I8o_fGdO4QtvoUDN-kTovhwriRxu9S5fi1t1rGdJcVtAWcBD3RQJAQS3O0SwWT0lAVlTSjZ12p9JOo/s1600/20180330_084551.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf-q5p_Y5orKdqoC548r1aUgFCNeuCoLoY7yWzoqqYKG_2pZvTUdB1v6vJUvAu1I8o_fGdO4QtvoUDN-kTovhwriRxu9S5fi1t1rGdJcVtAWcBD3RQJAQS3O0SwWT0lAVlTSjZ12p9JOo/s400/20180330_084551.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
As you can see in the photos, I still do not have all the necessary accessories. I do have the <i>chasen</i> whisk, the <i>chashaku</i> spoon, the <i>fukusa</i> cloth (the violet one, which you can see in some other photo) and, of course, the <i>chawan</i> bowl. I bought the chawan from Sayama, who said it was made by a Korean pottery master.</div>
<div style="text-align: justify;">
To replace the still missing <i>chakin</i> hemp cloth, I use a piece of gauze cut to the required size. And I still do not have a proper <i>natsume</i> tea container, so I am using the original package in which the tea is sold.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
At the beginning of my Way of Tea, I did not want to start making matcha by myself, knowing that it is a sophisticated and elaborate art. I just did not want to make mistakes or acquire a wrong attitude so I just waited for the right time to come. Fortunately, Sayama shared some if his knowledge with me.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlpyAca7oiqVwPi2pkMlmjcxmcdz055T4eGR0nMmznXTCiuJQMUUmJWMCdJd0SxrBiWaFUG7YViT3XjBithYRGxhWeRWRlp-fOoIgsZhwEe0xrh4UAAi-EkXK4L3JIlc99ZrosYAcqtx4/s1600/20180330_085147.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlpyAca7oiqVwPi2pkMlmjcxmcdz055T4eGR0nMmznXTCiuJQMUUmJWMCdJd0SxrBiWaFUG7YViT3XjBithYRGxhWeRWRlp-fOoIgsZhwEe0xrh4UAAi-EkXK4L3JIlc99ZrosYAcqtx4/s400/20180330_085147.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Just as I had supposed, it turned out to be a demanding practice requiring lots of concentration and discipline. It would be hard if it did not appeal to me as much as it does.</div>
<div style="text-align: justify;">
Somewhere deep inside me I felt learning how to prepare matcha would eventually affect all my life. The tranquility and quietness is something I have always liked. The concentration and discipline help me cope with everyday chores better. As they say: "how you do one thing is how you do everything". In other words, if you learn to prepare tea attentively and with a sincere heart, focusing on tea, clearing your mind of the unnecessary clutter, you soon realise you want the same in all other aspects of your life. The tea aestetics soon became my favorite and finally led me to minimalism, which, so to speak, saved my chaotic and overburdened life from a disaster. I found that to be very true even before learning matcha. Preparing leaf tea in an attentive way has the same effect, only that matcha, with all its philosophical and cultural background, seems to have a stronger effect.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4cqhw8Ee8t4sNdKC5eyQ8n3H68tv9Kzrhz3VlYQVt2mAq2l_-yAPMSpVDH_6XannhiXV7WVMLyqVjr71LesIT1ur6VkiUe4mGzj3Sc2kZWP5mGQcBzJjrMgZ837kG60a1o6ynuH9kHLc/s1600/20180330_085344.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4cqhw8Ee8t4sNdKC5eyQ8n3H68tv9Kzrhz3VlYQVt2mAq2l_-yAPMSpVDH_6XannhiXV7WVMLyqVjr71LesIT1ur6VkiUe4mGzj3Sc2kZWP5mGQcBzJjrMgZ837kG60a1o6ynuH9kHLc/s640/20180330_085344.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
My favourite time to prepare and drink my matcha is early in the morning, when the whole world around me is still sleeping and all is quiet. Starting the morning with silent practice sets the whole day. Almost impercebtibly I have become an early morning person.</div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-69441575804153860062018-02-05T21:38:00.000+01:002018-02-05T23:20:31.716+01:00Biała herbata marki Kandy's<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Podczas ostatniej wizyty na Marywilskiej, w wietnamskim sklepie spożywczym trafiłem na taką ciekawostkę: herbatę białą polskiej marki Kandy's. Na opakowaniu napisane jest, że herbata pochodzi z chińskiej prowincji Yunnan, całe opakowanie jest opisane po polsku, wynika z niego, że herbatę sprowadza, pakuje i sprzedaje polska firma (czyżby świadomość herbaty rosła?).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglUDb0djk4OXxnFsgGeEt9PvCm_TvknMIde5co7J_7Qi4Ld9K0KDo94nZZzT5ITCU-GckCRJrXZwntvizLutYhJXQyRGHibvL7AXtqDnHyDGQc3bdVJYGWgqfzRmsVJurkeAHVPvvc4RM/s1600/20180108_181823.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglUDb0djk4OXxnFsgGeEt9PvCm_TvknMIde5co7J_7Qi4Ld9K0KDo94nZZzT5ITCU-GckCRJrXZwntvizLutYhJXQyRGHibvL7AXtqDnHyDGQc3bdVJYGWgqfzRmsVJurkeAHVPvvc4RM/s400/20180108_181823.jpg" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Postanowiłem zaparzyć tę herbatę w nieco innych warunkach, niż zazwyczaj. Urządziłem sobie chwilowe stanowisko do parzenia w kuchni, która jest najcieplejszym pomieszczeniem w mieszkaniu. Przyniosłem sobie chapan, normalnie wykorzystywany po koreańsku, czyli do odkładania przemytych naczyń, żeby doschły. Tym razem ustawiłem go na kuchennym stole, wykorzystałem czajniczek przywieziony z Korei, do którego mam wielki sentyment, ponieważ otrzymałem go od mistrza ceramiki podczas odwiedzin u niego i z racji jego wyglądu bardzo często parzę w nim chińskie herbaty. Do tego szklane morze herbaty, ostatnio używam tylko jego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWIQKfRimgyKG6BXPxhZEAbIsLOboMtp6ixSGvdmVGMAJjj5OMshsGgqXm16yYwETc2rVcHKqFKeCLuQ_TLrLVQfLVb82LuNTk3ANAPow5XL-DT5MSVTPrGHt-fhx0M52hGJg3oRbMU6s/s1600/20180108_181656.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWIQKfRimgyKG6BXPxhZEAbIsLOboMtp6ixSGvdmVGMAJjj5OMshsGgqXm16yYwETc2rVcHKqFKeCLuQ_TLrLVQfLVb82LuNTk3ANAPow5XL-DT5MSVTPrGHt-fhx0M52hGJg3oRbMU6s/s640/20180108_181656.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDTQWCV7Z_dxv2GTb_ZiKbHv6TCG0upikYFwJRND5m1vJxTS9z6OPwkyVwtU3JMDxxpTg1O09W793oLzLaLZ9jXTcW-WJBUUvGbV77zmi3rwM7pAUCp-KzFYk3Py4hDC8A2tIsdy3NtKg/s1600/20180108_181735.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDTQWCV7Z_dxv2GTb_ZiKbHv6TCG0upikYFwJRND5m1vJxTS9z6OPwkyVwtU3JMDxxpTg1O09W793oLzLaLZ9jXTcW-WJBUUvGbV77zmi3rwM7pAUCp-KzFYk3Py4hDC8A2tIsdy3NtKg/s640/20180108_181735.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Liście są w różnym stopniu połamane - są takie bardzo drobne, są też całe pąki, duże kawałki większych liści. Herbata pod tym względem jest bardzo niejednorodna. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEispGJJh_H2vJUNZe_jphA1Q_40zSZiM-DUWAeWNKc8dvLQrjPoJMeoDqtrdqflARrrIoYvzseKKLmHyYuuXsTG0U0Vv62nPZo-8_9_MlpW1-GxFax0A0EdXnvuiynCQFJHkpglG-nVQb0/s1600/20180108_182013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEispGJJh_H2vJUNZe_jphA1Q_40zSZiM-DUWAeWNKc8dvLQrjPoJMeoDqtrdqflARrrIoYvzseKKLmHyYuuXsTG0U0Vv62nPZo-8_9_MlpW1-GxFax0A0EdXnvuiynCQFJHkpglG-nVQb0/s640/20180108_182013.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zagotowałem wodę, odczekałem chwilę, aż przestanie być za gorąca i rozgrzałem czajniczek. Liście wsypane do gorącego czajniczka pachną ładnie, nieco przypominają zapachem herbaty himalajskie. Zacząłem parzyć herbatę. Pierwsze parzenie było krótkie, dosłownie kilka sekund - są to niepozwijane liście, w dodatku niektóre z nich drobno połamane, wywnioskowałem, że herbata powinna zaparzyć się szybko, co też się stało. Przelałem herbatę do morza i podziwiałem jej kolor. Jest ładny, ciemno żółty, wpadający w bardzo delikatny brąz. Może to nawet za wiele, jak na białą herbatę. Pierwszy łyk to potwierdził, wyszła odrobinę za mocna, ale dobra. Bardzo wyraźnie czuć jej smak, naprawdę przypominający nieco herbaty himalajskie. Mimo delikatnej goryczki (wynikającej ze zbyt długiego parzenia i odrobinę zbyt wielu liści), to dobra, smaczna herbata. Przypomniała mi się biała herbata, również z Yunnanu, którą kiedyś piłem z Jolą z Herbacianego Notesu i Sayamą, kupiona przez Sayamę w osiedlowym sklepie spożywczym w Warszawie. Była innej marki, ale coś mi mówi, że pochodziła z podobnego źródła, co próbowana teraz przeze mnie Kandy's.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUyzblU23TEQgS0oAOxfJW8QF4oByq8oT7zFTDXafnEFXQ6n7elTWhNLwkOFD3uItHDtNtIVhg3pTwmxU70Pi-xjMg3Me9Zsn0itipiLKwzIIXGIx5x9AH4gA84xCS73VAzFdTeKCXzIw/s1600/20180108_183229.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUyzblU23TEQgS0oAOxfJW8QF4oByq8oT7zFTDXafnEFXQ6n7elTWhNLwkOFD3uItHDtNtIVhg3pTwmxU70Pi-xjMg3Me9Zsn0itipiLKwzIIXGIx5x9AH4gA84xCS73VAzFdTeKCXzIw/s400/20180108_183229.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Herbata jest bardzo wytrzymała, zrobiłem serię krótkich parzeń, dopiero przy czwartym lub piątym trochę wydłużyłem czas parzenia. A ona nadal wychodziła dobra. W połączeniu z przystępną ceną (13zł za 50g) czyni to z niej porządną, ekonomiczną herbatę do swobodnego popijania. Minusem jednak może być fakt, że prawdopodobnie nie jest organiczna, nie pochodzi z rodzinnego, niszowego ogrodu herbacianego prowadzonego przez pasjonatów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgldJgfwC5gFNiFEcVWM753GpFM2FbrNzdS3imTYbyZ8ksjWCZm4YVk4DJ5kvsREGW3VM7dwtkep_f_vrAV8Eryr8qmRIBfkrE_uwPYherYCvgsJ228NvqyeBga03HliiPQiFAQPDveXMc/s1600/20180108_191452.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgldJgfwC5gFNiFEcVWM753GpFM2FbrNzdS3imTYbyZ8ksjWCZm4YVk4DJ5kvsREGW3VM7dwtkep_f_vrAV8Eryr8qmRIBfkrE_uwPYherYCvgsJ228NvqyeBga03HliiPQiFAQPDveXMc/s640/20180108_191452.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Liście po wszystkim prezentują się nie najgorzej - od razu rzucają się w oczy pąki i spore kawałki większych liści. Naprawdę ciekawa herbata.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Odsyłacze:</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.herbacianynotes.wordpress.com/" target="_blank">Herbaciany Notes Joli</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://cha-herbata.blogspot.com/" target="_blank">Herbaciany blog Sayamy</a></div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-76817914964807942762018-01-04T21:51:00.000+01:002018-01-04T21:51:25.632+01:00Organic Cui Yu Dong Ding Oolong 2017<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
W dzisiejszym parzeniu wyjątkowe było to, że właściwie każdy z jego elementów miał dla mnie duże znaczenie. Oczywiście, parzenie herbaty samo w sobie jest zawsze wyjątkowe, a przynajmniej staram się, żeby tak było, dziś jednak było coś jeszcze.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg19dF499kKRaEpqqGxjpVh0K6bbXj-5dnhlUyzuz3mcUTVSPiwASNJmiQ7oSXr5yRmQZMdJVqGWf8KmhkocP-B_cuib5pyY3z679cXaT1Cq0iWj3palIV2-YKUZVulxlrgv-elrH8XILs/s1600/20180104_170724.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg19dF499kKRaEpqqGxjpVh0K6bbXj-5dnhlUyzuz3mcUTVSPiwASNJmiQ7oSXr5yRmQZMdJVqGWf8KmhkocP-B_cuib5pyY3z679cXaT1Cq0iWj3palIV2-YKUZVulxlrgv-elrH8XILs/s400/20180104_170724.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zacznijmy od herbaty - Dong Ding Oolong był pierwszą herbatą opisaną przeze mnie na blogu! I choć ciężko będzie w to uwierzyć, od tamtej pory nie piłem często tego rodzaju oolonga... aż do niedawna, kiedy kupiłem go podczas zakupów u Wojtka z The Tea. Opisywana dzisiaj herbata, to organiczny Cui Yu Dong Ding Oolong. Jak mówił sam Wojtek, jest to klasyczny, niskooksydowany oolong, bez szału, ale przyzwoity.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dla mnie jednak szał jest. Od kiedy pierwszy raz w życiu spróbowałem dobrego oolonga (a był to właśnie niskooksydowany Dong Ding) zakochałem się w tym śmietankowo-kwiatowym aromacie i smaku. Kiedy więc Wojtek mówił, że to taki "klasyczny, poprawny oolong" wiedziałem, że bardzo chcę go wypić. I nie zawiodłem się, herbata smakuje dokładnie tym, za co pokochałem tę grupę herbat, aromat jest bardzo wyraźny, przyjemny. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0CaqTZ8Y_fk0arvFHB0T7zbwYe0n2JwY5UXAa_0uPonSVJNLAy42HJvmnIg6QT8I6VeiKs1LUtQ2giAhzZvs8dJCsy3v3ItClabEruZZgs1rR2-yAHWkY6ldNx7KcADKQR7Ov7cRHZw8/s1600/20180104_170818.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0CaqTZ8Y_fk0arvFHB0T7zbwYe0n2JwY5UXAa_0uPonSVJNLAy42HJvmnIg6QT8I6VeiKs1LUtQ2giAhzZvs8dJCsy3v3ItClabEruZZgs1rR2-yAHWkY6ldNx7KcADKQR7Ov7cRHZw8/s640/20180104_170818.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Liście pozwijane są w zgrabne grudki, dość duże (zauważyłem jakiś czas temu, że bywają oolongi pozwijane w bardzo drobne grudki i zazwyczaj okazują się wtedy niskiej jakości). Kolor mają zielono-szmaragdowy, ta wersja herbaty nie jest podprażana (ewentualnie jest, ale bardzo delikatnie).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Porcję herbaty przesypałem do drewnianej łódeczki autorstwa Krzysztofa, który wytwarza drewniane akcesoria herbaciane. Należy do przesympatycznej grupy kieleckich herbaciarzy, której cechą szczególną jest bardzo niska średnia wieku (to prawdopodobnie w tej grupie znajduje się najmłodszy polski herbaciarz, choć jeszcze akurat jego nie miałem okazji poznać). O Krzysztofie będzie jeszcze za chwilę, bo łódeczka to nie jedyne cudo jego autorstwa. O ile dobrze pamiętam, jest wykonana z jesionu, z miejscowego drewna. Podoba mi się taki naturalny, lokalny akcent. Wiele osób utyskuje, że w Polsce kultura herbaty nie stoi na wysokim poziomie, a może właśnie dzięki takim ludziom jak herbaciarze, którzy są artystami-rzemieślnikami uda się ją podnieść na wyższy poziom. Łódeczka ma piękne, naturalne, nieregularne kształty, nie pachnie, dzięki czemu można bez przeszkód podziwiać aromat liści herbaty. Jest jedna rzecz, która sprawia, że jest mi wyjątkowo bliska - dostałem ją od Krzysztofa w prezencie urodzinowym.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglD-Oy6sgMyD5hX8ZjeT79JXtoLHAt-74fTOQ2jI5qJ3KJDjkapw5joptq04tFKzph8W91gQfy-urQvUFTwDTuipjUXTAl9l1h_-MF2tvOeUUAthJWprEXSEQbzDP-Jd9aDtOmJOeych0/s1600/20180104_170534.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglD-Oy6sgMyD5hX8ZjeT79JXtoLHAt-74fTOQ2jI5qJ3KJDjkapw5joptq04tFKzph8W91gQfy-urQvUFTwDTuipjUXTAl9l1h_-MF2tvOeUUAthJWprEXSEQbzDP-Jd9aDtOmJOeych0/s640/20180104_170534.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dzisiejsze chaxi to jednak nie tylko ta łódeczka. O gaiwanie autorstwa Andrzeja Bero już pisałem. Stali czytelnicy powinni też już poznawać obrusik przywieziony z Korei. Nowością są: szklane morze herbaty i czarka. Morze znalazłem kilka dni temu podczas zakupów "u Wietnamczyków" czyli na Marywilskiej (w Warszawie). Kupiłem też oczywiście trochę herbat, które czekają na swoją kolej. Gdy okazało się, że do odjazdu autobusu mam jeszcze kwadrans, przeszedłem się niespiesznie pomiędzy sklepikami i trafiłem na sklep z artykułami domowymi, gdzie w rogu, zakurzone i niechciane leżało najprawdziwsze szklane morze herbaty, jak z tych wszystkich super-hiper HD i w ogóle filmików na youtubie. Nie mam pojęcia, czy sprzedawca miał świadomość, że to jest prawdziwe morze herbaty (obstawiam, że nie, tym bardziej, że urodę miał bliskowschodnią, a nie wiem, jak u nich ze znajomością gong fu cha). Zapytałem o cenę, sprzedawca przechylił głowę, jego oczy mówiły: "u mnie było coś takiego?" i odpowiedział, że osiem złotych. </div>
<div style="text-align: justify;">
Napar każdej herbaty prezentuje się niesamowicie w takim naczyniu.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6sAGkQyyG9PhbWGa7ZdHZzryjvS8f03N5fIGXsX8y-FJOh6cm0-eonNUV2DCa3H_icIMRrLOP4J4rCNvS1nM2mQKfDl2waKP_20h43yQx5aUXpeKL6jmvgpWLekF7NCeV-aG0QvOHneU/s1600/20180104_171323.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6sAGkQyyG9PhbWGa7ZdHZzryjvS8f03N5fIGXsX8y-FJOh6cm0-eonNUV2DCa3H_icIMRrLOP4J4rCNvS1nM2mQKfDl2waKP_20h43yQx5aUXpeKL6jmvgpWLekF7NCeV-aG0QvOHneU/s640/20180104_171323.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA2rHiEWzESalsNKRbx1rcs9TbkvhwCVQAwdmhPPnX_skopxjXysHM5DO6s0RjVmI2V8A6EpDiCoKgz_LWW660Md_ll-9o5bvZrY4MJr75xq7SxWKsqvKE6BITwgRgvoUnqli5-3EgDjQ/s1600/20180104_171334.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA2rHiEWzESalsNKRbx1rcs9TbkvhwCVQAwdmhPPnX_skopxjXysHM5DO6s0RjVmI2V8A6EpDiCoKgz_LWW660Md_ll-9o5bvZrY4MJr75xq7SxWKsqvKE6BITwgRgvoUnqli5-3EgDjQ/s640/20180104_171334.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
A teraz czarka: też łączy się z nią sentyment, bo to także jest prezent urodzinowy. Tym razem od Jakuba, z tej samej kieleckiej grupy, który od pewnego czasu doskonali swoje umiejętności ceramika. Czarka jest dość duża (w sam raz na porządne jednoosobowe herbatowanie), będzie idealna na lato. Jest jasna, więc zielone herbaty będą się w niej ładnie prezentować, niska, ale szeroka, dzięki czemu napar zdąży odrobinę przestygnąć przed wypiciem. W pakiecie prezentowym był jeszcze hohin, ale jest za duży na dzisiejsze parzenie. Pewnie wystąpi przy innej okazji.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTvRPF9X2sr0pz1-8xwrBuMvwoRvcBD_URi-nBc23goVtJzmASkOmuPVyZG_V6V9zeykhP21qS_kOaGa8_wIp8mJDgVZd_sSFTMOX9rVGZNP-vTWZmQB40sWJPKCSKa8vkVZ5AgBk5dGw/s1600/20180104_171406.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTvRPF9X2sr0pz1-8xwrBuMvwoRvcBD_URi-nBc23goVtJzmASkOmuPVyZG_V6V9zeykhP21qS_kOaGa8_wIp8mJDgVZd_sSFTMOX9rVGZNP-vTWZmQB40sWJPKCSKa8vkVZ5AgBk5dGw/s640/20180104_171406.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0YHnJmbCWljT7wnnvpDZoIqwa6xmSrmayBjbC226W7MsrQJ0msbrKlQza40WZUwfvlKM2DIiPwP6kc7YWMQsMh93y9TdNTYCddYECJLZBbA4K19NhKAMYuPognY2qPlpPzx9933IneCg/s1600/20180104_171358.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0YHnJmbCWljT7wnnvpDZoIqwa6xmSrmayBjbC226W7MsrQJ0msbrKlQza40WZUwfvlKM2DIiPwP6kc7YWMQsMh93y9TdNTYCddYECJLZBbA4K19NhKAMYuPognY2qPlpPzx9933IneCg/s640/20180104_171358.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i stolik. Tak, ten stolik, to jest coś. Od czasu wizyty w Korei chorowałem na taki naturalny, drewniany stolik o surowej, nieco chropowatej estetyce. Tam chyba wszyscy herbaciarze takie mają i po prostu musiałem mieć i ja. Ale nie mam pojęcia jak się pracuje z drewnem (bo naprawdę myślałem o tym, żeby samemu sobie zrobić). Na szczęście latem minionego roku na spotkaniu herbacianym zmówiłem się z Krzysztofem, który obiecał taki stolik dla mnie zrobić. I zrobił, czego efekt widać na zdjęciu. Ja osobiście jestem zachwycony.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii1GWr8A2fuYPvIF91nnT1BJLDElmPP3_pWUtoziUwgiUXZgQdIYsbJUiy9FjSX8DcQX9T_6osVdn8_ARbQXUZDKTTcZYG9j2ht-brJX8i74foX5E7vzT926bmTFeuooUZImbSGJWRJlM/s1600/20180104_170633.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii1GWr8A2fuYPvIF91nnT1BJLDElmPP3_pWUtoziUwgiUXZgQdIYsbJUiy9FjSX8DcQX9T_6osVdn8_ARbQXUZDKTTcZYG9j2ht-brJX8i74foX5E7vzT926bmTFeuooUZImbSGJWRJlM/s640/20180104_170633.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT8yh0LxqKr6X_9gf9ufbcmn_i3OzBGVe-GreQfZkJlUaziju2dg7SXCfIIiHCfa-0q-j22G-n2UA53Zza-rRPJgSgkKLAxGvfHKZ4N323W37CR33wYEOrCWWzaqAEKYOamXBQjXfADWM/s1600/20180104_170650.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT8yh0LxqKr6X_9gf9ufbcmn_i3OzBGVe-GreQfZkJlUaziju2dg7SXCfIIiHCfa-0q-j22G-n2UA53Zza-rRPJgSgkKLAxGvfHKZ4N323W37CR33wYEOrCWWzaqAEKYOamXBQjXfADWM/s640/20180104_170650.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wróćmy do herbaty. Zagotowałem sobie wodę, przygotowałem chaxi, przesypałem porcję herbaty na łódeczkę. W tym czasie woda się uspokoiła i odrobinę przestygła, akurat na zielonego oolonga. Przekonałem się do sposobu parzenia, jaki sugerowała Ania Włodarczyk na swoich warsztatach - zamiast króciutkiego budzenia herbaty, które się zazwyczaj wylewa, łączy się budzenie z pierwszym parzeniem, trwa ono wtedy tak w przybliżeniu do minuty. Dobrze się to sprawdza ze skręconymi oolongami, które dzięki temu mają szansę nieco nasiąknąć wodą. Wlewam nieco wody do gaiwana, aby go rozgrzać, przelewam ją do morza, wrzucam liście do rozgrzanego gaiwana i zalewam wodą z czajnika. W czasie, kiedy herbata parzy się po raz pierwszy, przelewam wodę z morza do czarki, spokojnie rozgrzewam czarkę i niespiesznie wylewam wodę do naczynia na zlewki. Po tym czasie przelewam napar z gaiwana do morza i okazuje się, że jest wyśmienity. Czyli sposób działa. Okazało się też, że napar przelany z gaiwana mieści się idealnie w czarce, w takim razie do kolejnych parzeń morze herbaty nie będzie mi już potrzebne. A było tych parzeń wiele, bo to wydajna herbata.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7044DWsklKt1mGAzwRZ99iL132ORTWvDau1LHSxTxK20eQ-To9XxC_m7OjkP5KM1QLk0Q_p5YGrs0m0AalFflOCy4cif3nkeyRduVmag3Tyb_NEeNXLRr1MP6oP_IKXCAJKzvCQZuMNU/s1600/20180104_181556.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7044DWsklKt1mGAzwRZ99iL132ORTWvDau1LHSxTxK20eQ-To9XxC_m7OjkP5KM1QLk0Q_p5YGrs0m0AalFflOCy4cif3nkeyRduVmag3Tyb_NEeNXLRr1MP6oP_IKXCAJKzvCQZuMNU/s640/20180104_181556.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Herbata jest pyszna, aromatyczna, wspaniale wypełnia usta smakiem. Piję ją powoli i zapominam o całym świecie.</div>
<br />
Garść odnośników:<br />
do sklepu <a href="http://thetea.pl/">thetea.pl</a><br />
Jakub prowadzi na Facebooku profil <a href="https://www.facebook.com/Jakubtpottery-1650336318597521/" target="_blank">Jakubtpottery</a><br />
Krzysztof prowadzi<span id="goog_1903106373"></span><span id="goog_1903106374"></span> profil <a href="https://www.facebook.com/Tea-woodworks-1684024511909532/" target="_blank">Tea woodworks</a><br />
<br /></div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-57067142137593075682017-11-19T19:30:00.000+01:002017-11-19T19:34:32.952+01:00Tie Guan Yin z Muzha, nowy gaiwan i pojemnik na herbatę<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Niedawno miałem okazję zaparzyć w domu Tie Guan Yin z Muzha. Muzha, to obecnie dzielnica stolicy Tajwanu, Tajpej, a pochodząca stamtąd wersja Tie Guan Yin, którą dziś opisuję była mocno podprażana (idealna na coraz zimniejsze dni). Spotkania z tą herbatą były bardzo ciekawe i wiele mnie nauczyły. Zaparzała się mocniej i szybciej niż się tego z początku spodziewałem, przez co parzyłem ją uważnie i w skupieniu. Musiałem dostosować ilość liści do charakteru herbaty tak, żeby uzyskać napar o wyważonym smaku. Było to dla mnie dobre, ponieważ parzenie herbaty po pewnym czasie może nabrać cechy czynności wykonywanej automatycznie, a wcale mi na tym nie zależy.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dodatkowo, w okresie, kiedy miałem tę herbatę u siebie, przeczytałem gdzieś (prawdopodobnie na blogu Teamasters), refleksję mówiącą, że prawdziwą ideą przyświecającą gong fu cha nie jest wcale parzenie dużej ilości liści przez krótki czas, lecz harmonijne wyważenie wszystkich elementów parzenia i skupienie na herbacie.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTJFKTqjkzmBSVtoH8nmQUCcZ_8zdwTbAawo-5HIdrX7fERAPVMWB2GpIOpRJoFRlfUknBafaTXYia1BISwUjKc7f4pmgzKRoWQNxZS4VoO8FC5SY0zhXobe5b_NYj8ePDX0d8o5BXiPU/s1600/20171026_121657.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTJFKTqjkzmBSVtoH8nmQUCcZ_8zdwTbAawo-5HIdrX7fERAPVMWB2GpIOpRJoFRlfUknBafaTXYia1BISwUjKc7f4pmgzKRoWQNxZS4VoO8FC5SY0zhXobe5b_NYj8ePDX0d8o5BXiPU/s640/20171026_121657.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Tie Guan Yin z Muzha postanowiłem od samego początku parzyć w gaiwanie. Była to dla mnie raczej nowa herbata, nie miałem wcześniej z nią zbyt często do czynienia, a już na pewno nie parzyłem jej nigdy sam w domu. Gaiwan, mimo tego, co się może wydawać osobom, które nie używały go wcześniej, jest jednym z najlepszych naczyń do parzenia herbaty, zwłaszcza takie, której jeszcze się dobrze nie poznało - pozwala na kontrolowanie procesu parzenia dzięki temu, że można bardzo łatwo zerkać do wnętrza i podglądać, czy herbata jest już wystarczająco mocno zaparzona.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI71rJMwbI3LkghHxzZEXTq-RXwsl4k4VbOpbinSVbB19-7gYXZn3L7tL-Jt8EhJv4FDDzNPycIXaFoTUa4zZaZ2J6rGU3-wsRnTOi9xvLlPho1hg9tdIjUSDxgr7bJA3BdbAy8M1Y9cs/s1600/20171026_121729.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI71rJMwbI3LkghHxzZEXTq-RXwsl4k4VbOpbinSVbB19-7gYXZn3L7tL-Jt8EhJv4FDDzNPycIXaFoTUa4zZaZ2J6rGU3-wsRnTOi9xvLlPho1hg9tdIjUSDxgr7bJA3BdbAy8M1Y9cs/s640/20171026_121729.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wybrałem mój najnowszy nabytek, gaiwan od Andrzeja Bero, który kupiłem ze względu na to, że mi się po prostu podobał, jak i na efekt, jaki miał się na nim pojawić. Już po pierwszych kilku zaparzeniach pęknięcia szkliwa zabarwiły się od herbaty i powierzchnia naczynia, tak wewnątrz, jak i na zewnątrz pokryła się niesamowitą siatką ciemnych żyłek. Widywałem wcześniej naczynia z taką dekoracją jedynie w internecie i niezmiennie mnie zachwycały. Co ciekawe, pokrywka pozostaje nienaruszona. Andrzej Bero sugerował, żaby moczyć ją w herbacie dla uzyskania tego samego efektu, ale mnie ten kontrast się podoba, tym bardziej, że podstawka również nie ma widocznej siatki spękań i powstaje swoisty wzór: gładka podstawka, na niej główna część gaiwana ze spękaniami przykryta znowu gładką pokrywką.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1vgNNh_bJm1XntThGTNf3FOqxlYEefoVl7na57QWNRhbxEoBnwMciuhXuO6duqIH7noBxOBfbjDTYFZBj1Yl4IUDW1VAaResoVWKAvpJtL0Xj7eVQSWads_e2zLoTU31eCmniBIGLnOg/s1600/20171026_121740.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1vgNNh_bJm1XntThGTNf3FOqxlYEefoVl7na57QWNRhbxEoBnwMciuhXuO6duqIH7noBxOBfbjDTYFZBj1Yl4IUDW1VAaResoVWKAvpJtL0Xj7eVQSWads_e2zLoTU31eCmniBIGLnOg/s640/20171026_121740.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Gaiwan idealnie prezentuje się z czarką od Anety Zatyki, którą mam już od dłuższego czasu. Można by pomyśleć, że pochodzą z jednego zestawu, a tak naprawdę to dzieła dwóch ceramików. Morzem herbaty jest tutaj sugu z mojego pierwszego koreańskiego zestawu. Dopełnieniem jest naczynie na herbatę, też kupione u Andrzeja Bero w czasie poznańskiego festiwalu herbaty "Zaparzaj!". Takie pojemniki na herbatę w Korei nazywane są chaho [cia-ho] lub daho [ta-ho] (po chińsku będzie ty chyba chahu, po japońsku chako, tak myślę). Od dawna chciałem taki mieć, a ten konkretny jeszcze w dodatku przypomina wyglądem tradycyjne koreańskie onggi, czyli dzban do kiszonek (przy czym prawdziwe onggi są dużo większe).</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcatGZ_sUwPreKJCUg0uZ3lgMXuBKlnYzz8yh6GNqnRrzhZ4VZdHfyBDsRhPpT7WSqIgQy5eIOJMbYJ8CQWuY1isrifZiERc3Xdy9hIBDiSLbkJafvCSoITWewg1KHXwkyZw_X8Hy7KaI/s1600/20171026_121818.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcatGZ_sUwPreKJCUg0uZ3lgMXuBKlnYzz8yh6GNqnRrzhZ4VZdHfyBDsRhPpT7WSqIgQy5eIOJMbYJ8CQWuY1isrifZiERc3Xdy9hIBDiSLbkJafvCSoITWewg1KHXwkyZw_X8Hy7KaI/s640/20171026_121818.jpg" width="360" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDOn28hAFC6NtnbDILagmAEvaIKeTiVHcW2EhrxG70DrIPdtxKaeEG5a7a0oYaF_dBjC6FUkn4HLRmwNj_G3Ea4H_h0MAhNrhBMAogMJE3creKg4JDzMM-eAZfWf1e_lhj4CG2_YL3G1M/s1600/20171026_121831.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDOn28hAFC6NtnbDILagmAEvaIKeTiVHcW2EhrxG70DrIPdtxKaeEG5a7a0oYaF_dBjC6FUkn4HLRmwNj_G3Ea4H_h0MAhNrhBMAogMJE3creKg4JDzMM-eAZfWf1e_lhj4CG2_YL3G1M/s640/20171026_121831.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLflgTMl1StCSX-ILdKqrHpdaZl-aWeo4HcM8-NtEktV4SOiBzb-_pDXyyegULKBIMX6wyA_rybusyS2A1AWgEmBTgv4HZFNodhMaUB0sE8oaqz8vH-DnNfafDDjWpikO7FXZGK-Tkyjc/s1600/20171026_123101.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLflgTMl1StCSX-ILdKqrHpdaZl-aWeo4HcM8-NtEktV4SOiBzb-_pDXyyegULKBIMX6wyA_rybusyS2A1AWgEmBTgv4HZFNodhMaUB0sE8oaqz8vH-DnNfafDDjWpikO7FXZGK-Tkyjc/s640/20171026_123101.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jak widać, zwiniętych w kuleczki liści herbaty nie wsypałem dużo. Taka ilość w zupełności wystarczy do przyrządzenia naparu, który dla mnie ma smak wystarczająco intensywny. Ta herbata zaparza się bardzo szybko (mimo liści zwiniętych w kulki). W zapachu liści wsypanych do wygrzanego gaiwana wyraźnie wyczuwalne jest prażenie i tak też jest z samym naparem. Gdy piłem tę herbatę czułem, że jest to oolong, ale smak prażenia był chyba na pierwszym miejscu. Napar ma kolor miodowy, pozostaje taki przez wszystkie parzenia (w końcowych często jest bledszy niż na początku, ale to naturalne).</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjWLt83ri7QipOfBgqS2mPCgGU6QiEscKBE6l7ST4gICK_GCHJFgwU7AQajad-sSIG6dF3Fqz-RPOGDu9TJZuD9X1aSocthkh1a2m-gaOFI51t8qpw1THjD2Gpq9bRyUBvmsEC2E9m-3M/s1600/20171026_123116.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjWLt83ri7QipOfBgqS2mPCgGU6QiEscKBE6l7ST4gICK_GCHJFgwU7AQajad-sSIG6dF3Fqz-RPOGDu9TJZuD9X1aSocthkh1a2m-gaOFI51t8qpw1THjD2Gpq9bRyUBvmsEC2E9m-3M/s640/20171026_123116.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJM5E01Kz4UASpNiA6e0t00d3EOBiPGNdKRscIEJRfSQV7f8oxPSABQsIsRVebcb4d_9Vod74GiUHS6NKoVgSNpqbSD0ewFf0fHvJqkhX0J9gvIzFD4BKNOOqWfsXvE7VJzYnV2uCx3iY/s1600/20171026_123329.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJM5E01Kz4UASpNiA6e0t00d3EOBiPGNdKRscIEJRfSQV7f8oxPSABQsIsRVebcb4d_9Vod74GiUHS6NKoVgSNpqbSD0ewFf0fHvJqkhX0J9gvIzFD4BKNOOqWfsXvE7VJzYnV2uCx3iY/s640/20171026_123329.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Nie będę pisać o ilości liści, temperaturze wody, czy czasie parzenia, bo już dawno przestałem takie dane rejestrować, czy w ogóle zwracać na nie większą uwagę. Kiedy przygotowuję wodę na herbatę, pozwalam jej tylko nieco ostygnąć (jeśli mam parzyć oolongi), zanim przeleję ją do termosu. Ilość liści i czas poszczególnych parzeń, to już kwestia wybitnie indywidualna i według mnie powinna wynikać z dokładnej obserwacji herbaty i jej zachowania. Wtedy herbatę parzy się z uwagą i skupieniem, czas przeznaczony na parzenie poświęcając tylko i wyłącznie obcowaniu z herbatą i jej duchem.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEVcKHfT9dn-bjGcVjGj_kVcxuhb56_md_wZoJGQPYzDHjalOrR33HDVtfHhEWE0j9mNR1hqI2sMzf9N_QVAbxuSzMFJ8WYLWROe1RkQSvtp0b915y67ejO4xIykqFsUuE7sjJC-tKX-Y/s1600/20171026_125716.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEVcKHfT9dn-bjGcVjGj_kVcxuhb56_md_wZoJGQPYzDHjalOrR33HDVtfHhEWE0j9mNR1hqI2sMzf9N_QVAbxuSzMFJ8WYLWROe1RkQSvtp0b915y67ejO4xIykqFsUuE7sjJC-tKX-Y/s640/20171026_125716.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze jedna mała uwaga: ja słowo "gaiwan" wymawiam jak najbliżej chińskiego oryginału, czyli "gaiłan".</div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-74278113517618252092017-10-12T21:15:00.000+02:002017-10-12T21:15:19.072+02:00Ważne postacie koreańskiej kultury herbaty: Królowa Heo Hwang-ok<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Szukając informacji dotyczących początków herbaty w Korei bardzo często natrafiałem na informacje o legendarnej królowej Heo, ponieważ jednak za legendami nie przepadam, z początku pomijałem ten temat. Ale królowa Heo nie dawała za wygraną i ciągle o sobie przypominała, innymi słowy - opowieść o tej starożytnej kobiecie jest we współczesnej Korei tak popularna i żywa, że nie sposób ją pominąć. Tym bardziej, że ma ona związek z kulturą herbaty.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;">Królowa H</span><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;">eo Hwang-ok (<span style="font-size: 1rem;"><span lang="ko-Hang">허황옥 / </span></span><span style="font-size: 1rem;"><span lang="ko-Hani">許黃玉, czyt. ho hłang-ok</span></span>, gdzie "Heo" jest nazwiskiem)</span> </span>jest legendarną małżonką króla Suro, założyciela starożytnego koreańskiego państwa Gaya z okresu Trzech Królestw. Żyła na przełomie I i II w. n.e. (poślubiła króla Suro w roku 48 n.e.). To bardzo ciekawa postać, choć samo jej istnienie jest nadal przedmiotem sporów wśród historyków. Wspomina o niej trzynastowieczna kronika koreańska Samguk Yusa, lecz nadal nie wiadomo, czy była postacią rzeczywistą. Według legend miała przybyć do Korei z bardzo odległego kraju (najpopularniejsza wersja mówi, że z Indii, konkretniej z miasta Ayodhya w stanie Uttar Pradesh) w celu poślubienia młodego króla, ponieważ taki nakaz uzyskała we śnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jej przybycie do Korei jest najczęściej badane przez historyków pod kątem pojawienia się na Półwyspie Buddyzmu, lecz mnie najbardziej zaciekawiły jej związki z herbatą. </div>
<div style="text-align: justify;">
Na południu Półwyspu, u podnóża wspominanej przeze mnie nieraz góry Jiri, rosną dzikie krzewy Camellia sinensis, z których produkuje się wysokiej jakości herbatę. Jak już wspominałem w jednym z wcześniejszych wpisów, została ona tam zasadzona za czasów króla Heungdoka z nasion lub sadzonek przywiezionych z Chin (raczej nielegalnie) przez królewskiego posła Daeryoma. Był to IX wiek n.e. i była to pierwsza udana próba uprawy herbaty w Korei. W późniejszych stuleciach, już za czasów dynastii Jeoson (1392-1897), zaniechano uprawy tych krzewów, przez co zdziczały. Dziczały również plantacje herbaty rosnące wokół likwidowanych i niszczonych klasztorów buddyjskich w wielu innych miejscach. Dziko rosnąca herbata stała się następnie, już w czasach nam bliższych, pożywką dla ciekawych opowieści. Jedna z tych opowieści głosi, że to właśnie królowa Heo przywiozła do Korei herbatę w początkach naszej ery i rozpoczęła jej uprawę, i że dzikie krzewy są pozostałością jej plantacji. Jest to legenda, nie znajduje ona potwierdzenia w źródłach historycznych, ale jest bardzo popularna i nie zdziwcie się proszę, jeśli kiedyś ktoś z Korei będzie Was przekonywać, że tak właśnie było.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
O królu Suro i jego tajemniczej małżonce nakręcono nawet w Korei serial (taki typowy południowokoreański serial zwany potocznie "dramą").</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podobno królowa Heo żyła 157 lat. Może dzięki herbacie? ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
O pośle Daeryomie i początkach herbaty w rejonie góry Jiri pisałem <a href="http://ju-jon-ja.blogspot.com/2017/02/wazne-postacie-koreanskiej-kultury_21.html" target="_blank">tutaj</a></div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-78084780804414172812017-06-18T18:51:00.000+02:002017-06-30T21:00:50.941+02:00Cha Hyeon Won, zielona herbata z Korei<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Opiszę dziś herbatę, której bardzo małe opakowanie otrzymałem od pani Pak jako upominek. Jest to herbata zielona z Korei, a dokładniej z podnóża góry Jiri [dziri]. Na opakowaniu widnieje logo powiatu Gurye, który graniczy ze słynnym Hadongiem i również leży w cieniu znanej herbaciarzom góry Jiri. Spodziewać się więc można, że herbata z Gurye również powinna być dobrej jakości.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6GZ0s3kzFy3cQ-kizpTTFxqrJOOnGxfeWGZjvAxH2-1h0_ablgt7n3JnIYR69Z2z1Cya1Jo7SPsN_WnEU_Oy01_2DDLv1aqJUEWPulooBF69e4yeQb9Q3gjS7BjQ0haC667heA6qL1iE/s1600/20170516_113139.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6GZ0s3kzFy3cQ-kizpTTFxqrJOOnGxfeWGZjvAxH2-1h0_ablgt7n3JnIYR69Z2z1Cya1Jo7SPsN_WnEU_Oy01_2DDLv1aqJUEWPulooBF69e4yeQb9Q3gjS7BjQ0haC667heA6qL1iE/s640/20170516_113139.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak wygląda opakowanie herbaty. Widnieje na nim nazwa herbaty zapisana znakami chińskimi, co w przypadku herbaty jest częstą praktyką - koreańska kultura herbaty jest mocno związana z tradycją, a znajomość pisma chińskiego jest w Korei nobilitująca (można to porównać do znajomości greki i łaciny na Zachodzie). Nazwa Cha Hyeon Won [cia-hjon-łon] (茶絃宛) była jednak dla mnie dość problematyczna. O ile same znaki pojedynczo mogłem zrozumieć, o tyle w takim połączeniu nie miały dla mnie żadnego sensu. Wertowałem słowniki znaków (czy może raczej przeklikiwałem, bo tych papierowych nie używam od nie pamiętam kiedy) i nadal niczego sensownego nie mogłem ukuć. W końcu, dzięki pomocy mądrych głów* udało się mniej więcej uzyskać znaczenie: "delikatna herbata idealna do picia w ogrodzie" (jest to wolne tłumaczenie).</div>
<div style="text-align: justify;">
Małym pismem, już tylko koreańskim, wyjaśniono obok, że jest to herbata produkowana ręcznie, starannie, tradycyjnie itp. i że jest podprażana.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z tym podprażaniem, to też ciekawa sprawa. Wydawało mi się, że słowo <i>nokcha</i> (녹차/綠茶) będzie w Korei w powszechnym użyciu, bo oznacza po prostu zieloną herbatę (nok=zielony, cha=herbata). Tymczasem bardzo często słyszałem, jak o zielonej herbacie mówi się <i>toekkeumcha</i> [tok-kym-cia] (덖음차), co znaczy "herbata prażona". To całkiem logiczne, zważywszy na proces produkcji zielonej herbaty w Korei. Lektura koreańskich stron poświęconych herbacie uświadomiła mi też, że nazwy tej używa się po to, aby odróżnić herbatę zieloną koreańską (prażoną) od zielonej japońskiej senchy (parowanej). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMhvl3jy5TII3Do2-yebja6ff6KW31-MxNW_MZqzJhxkm8vBfH-x2F1ZkRjbVyBQrCev_SYkNllLzh5UZONkluT0sDghMjfbyXyUwqglrbCNrpJnp-pFjcfB_qtDL0gSzzOJotbKwppv0/s1600/20170516_113005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMhvl3jy5TII3Do2-yebja6ff6KW31-MxNW_MZqzJhxkm8vBfH-x2F1ZkRjbVyBQrCev_SYkNllLzh5UZONkluT0sDghMjfbyXyUwqglrbCNrpJnp-pFjcfB_qtDL0gSzzOJotbKwppv0/s640/20170516_113005.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do zaparzenia przygotowałem sobie koreański zestaw (czajnik i miseczka <i>sugu</i>), do niego dwie dość duże czarki (też koreańskie). Ich rozmiar wydaje mi się idealny do domowego picia zielonej herbaty, która jest chłodniejsza i można ją pić z większych czarek, nie trzeba czekać aż nieco ostygnie i nie będzie parzyć. Na obrusiku widnieje napis "herbata to dusza/serce" (茶는 마음입니다) i tutaj też, ile się dało, tyle zapisano znakami chińskimi, czyli tak naprawdę tylko słowo <i>cha</i>, bo pozostała część, to wyrazy rdzennie koreańskie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCoJV9kEdKcIHpeZ76X2IQGV3bR7qw3aUm3XeGdcnle0A1trc-w47_VW92_PFlRRjnTxy-NE_rVUfZgOM7aTmXsFvW-D0p_RuJVYsEIsAFtVL13kjBpcZdWPwwOTaJbkE9eOO6imKlPMs/s1600/20170516_113331.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCoJV9kEdKcIHpeZ76X2IQGV3bR7qw3aUm3XeGdcnle0A1trc-w47_VW92_PFlRRjnTxy-NE_rVUfZgOM7aTmXsFvW-D0p_RuJVYsEIsAFtVL13kjBpcZdWPwwOTaJbkE9eOO6imKlPMs/s640/20170516_113331.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Suche liście wydają się dość ciemne, ale wyglądają ładnie, aromat też jest wyczuwalny, choć słabo. Dopiero parzenie wydobywa jej intensywny, roślinny, słodki zapach. Kolor naparu, słomkowo-żółty, może wpadać w jasną zieleń. Zapach niezwykle intensywny, smak bardzo wyraźny, roślinno-warzywny, mnóstwo umami, żadnej goryczki. Bardzo dobrej jakości herbata. Można jej zaparzyć małą ilość i otrzymany napar będzie bardzo smaczny i aromatyczny. Kiedy ją piłem, przypomniało mi się, jak pani Pak wspominała, że jej osobiście najbardziej smakują herbaty z Hadongu, a ta była z sąsiedniego powiatu, czyli też z dobrej okolicy. U podnóża góry Jiri musi być coś specjalnego w glebie, skoro już ponad tysiąc lat temu król nakazał, aby właśnie tam zasadzić sadzonki herbaty przemycone z Chin.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbplYI6ZTHrgIbckvwWwT9vNkJe_ugcy5ij3BvhN1_SLxoC4d_mQAxnG9iuub0iQG1fs0psm5yNuNGjE79j5atq-LO5SiELZI6oU8v7Unx6RzEBrXIIPD1akrsmj0Mp_EJv21kXeT88q8/s1600/20170516_114138.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbplYI6ZTHrgIbckvwWwT9vNkJe_ugcy5ij3BvhN1_SLxoC4d_mQAxnG9iuub0iQG1fs0psm5yNuNGjE79j5atq-LO5SiELZI6oU8v7Unx6RzEBrXIIPD1akrsmj0Mp_EJv21kXeT88q8/s640/20170516_114138.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5hk-LVRngkR5BPfut_WBCnxOkKOP6-KyVX2do0O8zUTX0FLrz7Z3YI5uIbeoga79-PgL_8Muqaj51jGcCEyX15o3jlwRTCrwz_pM5dZtOIvaV9u97Udc6cEyoA6MV7EOY9lskZTdUTp0/s1600/20170516_123022.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5hk-LVRngkR5BPfut_WBCnxOkKOP6-KyVX2do0O8zUTX0FLrz7Z3YI5uIbeoga79-PgL_8Muqaj51jGcCEyX15o3jlwRTCrwz_pM5dZtOIvaV9u97Udc6cEyoA6MV7EOY9lskZTdUTp0/s640/20170516_123022.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Liście po zaparzeniu nie pozostawiają wątpliwości, że to herbata zielona. Są tam zarówno liście całe, jak i niecałe. Wypiłem już całe opakowanie tej herbaty, było naprawdę małe, i zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
*za szczere chęci i pomoc w zrozumieniu nazwy herbaty dziękuję pani Pak i <a href="http://cha-herbata.blogspot.com/" target="_blank">Sayamie</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://ju-jon-ja.blogspot.com/2017/02/wazne-postacie-koreanskiej-kultury_21.html" target="_blank">O tym, jak król nakazał zasadzić przemycone sadzonki można też poczytać tutaj</a>.</div>
<br />
<br /></div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-91767263689057422472017-04-22T15:47:00.000+02:002017-04-22T15:47:15.997+02:00Korea, kwiecień 2017<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Krótki pobyt w Korei na początku kwietnia pozwolił mi osobiście doświadczyć nieco koreańskiej kultury herbacianej. W czasie, kiedy w Polsce kwiecień nadal nie mógł się zdecydować, którą właściwie jest porą roku, w Korei była już prawdziwa wiosna (choć czasem padało).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL9pqTi_gNXham6yCwduKvoqbxC6z_wGVQBReBk7dVi7fVT2d8bA3Kbd50VP-PUjZM45o0pAxSEDVDcvPJAP74OBQ5RRAk-Ik9F9YHOd7BFyGBHu4_Aus9kKMU0mmC4A-7Q2ZuDuLMH38/s1600/20170405_134321.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL9pqTi_gNXham6yCwduKvoqbxC6z_wGVQBReBk7dVi7fVT2d8bA3Kbd50VP-PUjZM45o0pAxSEDVDcvPJAP74OBQ5RRAk-Ik9F9YHOd7BFyGBHu4_Aus9kKMU0mmC4A-7Q2ZuDuLMH38/s640/20170405_134321.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Korea przywitała mnie kwitnącymi wiśniami. Drzewa wiśni rosną w wielu
miejscach, a temu, kto wpadł na pomysł, żeby zasadzić je wzdłuż
lokalnych dróg należy się specjalna nagroda. Wygląda to zjawiskowo.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W pobliżu miasta Gwangyang [głangjang], w którym byłem, znajdują się dwa znane rejony uprawy herbaty - Boseong [posong] i Hadong. Krzewy herbaty w Hadong można obserwować np. przejeżdżając samochodem, rosną one w prywatnych ogrodach w pobliżu rzeki Seomjin [somdzin], jak też dziko na zboczach gór (w opinii miłośników herbaty, te rosnące dziko w górach, z których liście zrywa się ręcznie, dają najlepszą herbatę). Natomiast Boseong to właściwie plantacja i atrakcja turystyczna w jednym. Można tam zostawić samochód na parkingu, trzeba kupić bilet wstępu i wszystko jest zorganizowane tak, żeby przyjąć duże liczby odwiedzających. Na szczęście tego dnia, kiedy tam byłem, była bardzo gęsta mgła. Gości nie było prawie wcale, a krajobraz wyglądał tajemniczo i magicznie. Dzięki mgle i małej liczbie odwiedzających całe miejsce było niezwykle ciche i spokojne (tak naprawdę nie było tam prawie nikogo, tylko pani Pak, ja i przypadkowo spotkana para polskich turystów... przypadkowo spotykani polscy turyści, to chyba nieodłączny element każdego egzotycznego miejsca...)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicQmQKZGHRRVn5rn0W9H0onGIkZbvyHnTlLw8EThkUjE0LXIUv8A6JLTHZhfPIOP2EyzDPbaa4fV9zdzBMW4k0_bzWHr6scbuHc1hObz8LjXdZzobbnn-I-5X33GG8z374BQON8Es1YDY/s1600/P4060061.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicQmQKZGHRRVn5rn0W9H0onGIkZbvyHnTlLw8EThkUjE0LXIUv8A6JLTHZhfPIOP2EyzDPbaa4fV9zdzBMW4k0_bzWHr6scbuHc1hObz8LjXdZzobbnn-I-5X33GG8z374BQON8Es1YDY/s640/P4060061.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidYUTn2BKlXV2AVflwHOIxpHVDfzBrEXOXfSjzHRgIsPHImrhf7UeF1iu-ftqXUUkt01nqVXrHfkfhZ4mn-DBemKp2ru8gb4drxzG_kls5-n1siikQjpPiflBoe27IJ5hkoQRIuxTqppQ/s1600/20170406_131548.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidYUTn2BKlXV2AVflwHOIxpHVDfzBrEXOXfSjzHRgIsPHImrhf7UeF1iu-ftqXUUkt01nqVXrHfkfhZ4mn-DBemKp2ru8gb4drxzG_kls5-n1siikQjpPiflBoe27IJ5hkoQRIuxTqppQ/s640/20170406_131548.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjteo5XOt_0tmxV9TTtTGj3k6gI1Wc2qEIoCSgoQzfkQZ1IxoK6XU4X68D23Pj2FRjv4AsQih_ckYPBJsHkrmRcBuFDaPsjvLEycKZqWFlMXYU0X4uJS6qa4SC77ujEGRU-dWZJwQC4BAM/s1600/P4060054.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjteo5XOt_0tmxV9TTtTGj3k6gI1Wc2qEIoCSgoQzfkQZ1IxoK6XU4X68D23Pj2FRjv4AsQih_ckYPBJsHkrmRcBuFDaPsjvLEycKZqWFlMXYU0X4uJS6qa4SC77ujEGRU-dWZJwQC4BAM/s640/P4060054.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Krzewy herbaty już szykowały się do nadchodzących zbiorów, które miały nastąpić prawdopodobnie pod koniec miesiąca. </td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na miejscu jest oczywiście sklepik z pamiątkami herbacianymi oraz miejsce, gdzie herbaty można się napić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2tU0fkiYH4MgmV6MZag2kPxgTR-omj59vD635QnVnsMGkG6LS0qslzzFqqDJwW71vodtwgv4-Zwihx8OC3Rk9L9oSwU5pXasVvvG3lB0wvTr0Tv4q3mppsVsycTrVLuwIvgqEIF7m7cM/s1600/P4060063.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2tU0fkiYH4MgmV6MZag2kPxgTR-omj59vD635QnVnsMGkG6LS0qslzzFqqDJwW71vodtwgv4-Zwihx8OC3Rk9L9oSwU5pXasVvvG3lB0wvTr0Tv4q3mppsVsycTrVLuwIvgqEIF7m7cM/s640/P4060063.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na stołach ustawione są zestawy do parzenia herbaty i termosy z wodą, a herbatę dostaje się zapakowaną w saszetki, co pewnie ułatwia obsłudze sprzątanie po gościach. To raczej miejsce do spróbowania herbaty jako jeszcze jednej atrakcji wycieczki. Atmosfera żadna, herbata smakuje przeciętnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dużo lepsze wspomnienia mam z herbaciarni Dayun w rejonie Hadong, gdzie herbatą podjęła nas sama właścicielka, pani Jeong [dziong]. O ile dobrze pamiętam, była to paryocha jej własnej produkcji, bardzo smaczna. Atmosfera miejsca też bardzo herbaciana, spokój, cisza, herbata parzona przez herbaciarza. W herbaciarni można też zaopatrzyć się w ceramikę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi20Djzb2ByHE2I4jXbU3vlIVx5svc63yydHk3WPJ8qmtcunJpeTGYfybld6e2GcL92cq0343Jrt1QXzscGVaegyNbupOGtmKuwra7ci8fsaf4cKpjhJF8skZn_HNC3CrqBSUzyi7DLEBU/s1600/20170405_142543.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi20Djzb2ByHE2I4jXbU3vlIVx5svc63yydHk3WPJ8qmtcunJpeTGYfybld6e2GcL92cq0343Jrt1QXzscGVaegyNbupOGtmKuwra7ci8fsaf4cKpjhJF8skZn_HNC3CrqBSUzyi7DLEBU/s640/20170405_142543.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7TKVfC-wANrBUeS2R-Qt9nvz7oxjlsSq-KWp97bh7EcAYLZOnxG8EHS7Uu7lluIloDk6GXaCvvtK9EZxKW6XasV4MOXvR7h-sJ-HhuIIs_WDOO9sxLuc6OoZnCIVbd0NZuK8Nc3Gj3qk/s1600/P4050048.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7TKVfC-wANrBUeS2R-Qt9nvz7oxjlsSq-KWp97bh7EcAYLZOnxG8EHS7Uu7lluIloDk6GXaCvvtK9EZxKW6XasV4MOXvR7h-sJ-HhuIIs_WDOO9sxLuc6OoZnCIVbd0NZuK8Nc3Gj3qk/s640/P4050048.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG_hjsaKtzqgTlIESA652PV45SmoD_vvhhvUay06bR1P7OPxCJvRSGUm49BHu3zIjaVKe3z98-dX910R_nr17S6j-w-aZjHKWZGcD5HVGDHRSzdKaOEsoez5dUZ8iNgYrGkt2V8XyqBq8/s1600/P4050049.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG_hjsaKtzqgTlIESA652PV45SmoD_vvhhvUay06bR1P7OPxCJvRSGUm49BHu3zIjaVKe3z98-dX910R_nr17S6j-w-aZjHKWZGcD5HVGDHRSzdKaOEsoez5dUZ8iNgYrGkt2V8XyqBq8/s640/P4050049.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Herbaty można się też napić w mniej oczywistych okolicznościach - np. podczas wizyty w muzeum. W holu muzeum w twierdzy Jinju [dzindziu] miejscowe towarzystwo herbaciane częstowało herbatą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLR9N3K-mX73VamjZA9DIkJZqL7gmjqNJWk1qDCC109cbIdMMTYXaLMZdMv3TAMu4aeOlvDZcpBNiSruGfFIb_2ruOfUyEAr3yLMV6QNpnyQsrGypRu40LnCWBFWRxg867KUxjZ-ujnho/s1600/P4050025.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLR9N3K-mX73VamjZA9DIkJZqL7gmjqNJWk1qDCC109cbIdMMTYXaLMZdMv3TAMu4aeOlvDZcpBNiSruGfFIb_2ruOfUyEAr3yLMV6QNpnyQsrGypRu40LnCWBFWRxg867KUxjZ-ujnho/s640/P4050025.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Można było się przysiąść, napić herbaty, miło pogawędzić z gospodarzami. Mimo, że herbaty mógł się tam napić każdy, kto przechodził obok, atmosfera była mocno herbaciana, spokojna, cicha, przestrzeń herbaciana była bardzo elegancko i schludnie zaaranżowana. Gospodarze bardzo kulturalni i taktowni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Herbata nie byłaby sobą bez buddyzmu i buddyzm nie byłby sobą bez herbaty, stąd można jej skosztować także podczas odwiedzin w świątyni buddyjskiej. Tutaj zdjęcie jednego z przejść na terenie świątyni Naejang [nedziang], na górze znajduje się pawilon, w którym można nieodpłatnie napić się herbaty.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2oCT6h2NPyqAZI1Kk3uR_ZZsmkDJx66wA5InAuOAnZVSDX_dUhu1VmNBaZ_T1Rw0mYQ0g3Uf8VZaSIyt-q90DLv_iFKymNRU_qjiaUJhfvz06iYoMEphJopRv8PemTcOEqyY2nZDdx4E/s1600/P4080172.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2oCT6h2NPyqAZI1Kk3uR_ZZsmkDJx66wA5InAuOAnZVSDX_dUhu1VmNBaZ_T1Rw0mYQ0g3Uf8VZaSIyt-q90DLv_iFKymNRU_qjiaUJhfvz06iYoMEphJopRv8PemTcOEqyY2nZDdx4E/s640/P4080172.JPG" width="640" /></a></div>
<br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8qFpLBf_f7TyQsMsuOWaZVy3kZTSmTx1VeFXBnKPW7Tm9Y0C5KUS18LoZz6-xA3bnM4Ixuja1HB49k6sC2paPseP02hDHA2DDeo6KqMarANtllPD0fIg9LimYoPR_jsB3lH_CZuJ6730/s1600/P4080181.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8qFpLBf_f7TyQsMsuOWaZVy3kZTSmTx1VeFXBnKPW7Tm9Y0C5KUS18LoZz6-xA3bnM4Ixuja1HB49k6sC2paPseP02hDHA2DDeo6KqMarANtllPD0fIg9LimYoPR_jsB3lH_CZuJ6730/s640/P4080181.JPG" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Po wybraniu stolika, siada się na podłodze (najpopularniejszy w Korei
sposób siadania, podłogi w Korei są ciepłe) i otrzymuje czarki oraz
dzbanek z naparem. Można poprosić o kolejną porcję.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8zt3_eFPQNdHyPzmhnzEuw5r_Yq0aYRF7CfJgwCGsy9EKNIUJ7z_2ZE-HFVtc6sjDudTehPCVyUfYA0xyDM_Op-CwmAggLiNKqdxaowqHjr5_wzvA6eukEEPG8PUZh3zuW2A_6sngYFo/s1600/P4080182.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8zt3_eFPQNdHyPzmhnzEuw5r_Yq0aYRF7CfJgwCGsy9EKNIUJ7z_2ZE-HFVtc6sjDudTehPCVyUfYA0xyDM_Op-CwmAggLiNKqdxaowqHjr5_wzvA6eukEEPG8PUZh3zuW2A_6sngYFo/s640/P4080182.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tego
typu stoły herbaciane są w Korei niezwykle popularne, solidny kawał
litego drewna, o naturalnym kształcie. Kultura herbaty w Korei jest
mocno związana z naturą.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ2sWz3z92E01myeGwYZCDrjh1jU9rFBmunmnVisoYYqrbTPjMeviRNdzk-dgYW8ruoqWhXQSPe06RnV-r39lkIWqX2l5t3VqBgXrOZQMDf7VhIRtNepjiRjWa78uaafxj56ZqXG2CPsA/s1600/P4070080.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ2sWz3z92E01myeGwYZCDrjh1jU9rFBmunmnVisoYYqrbTPjMeviRNdzk-dgYW8ruoqWhXQSPe06RnV-r39lkIWqX2l5t3VqBgXrOZQMDf7VhIRtNepjiRjWa78uaafxj56ZqXG2CPsA/s640/P4070080.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nic
dziwnego, że herbata w Korei smakuje bardzo dobrze, skoro tamtejsza
woda jest wyśmienita. Tutaj ujęcie wody na terenie świątyni Songgwang.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kultura herbaty w Korei, mimo że nie jest tak rozwinięta jak w Chinach, czy Japonii, jest dobrze widoczna. W większych miastach istnieją towarzystwa herbaciane, a znalezienie sklepu z herbatą, czy akcesoriami nie sprawia większych problemów. Jeśli Koreańczycy mówią o kimś, że "pije herbatę", wszyscy wiedzą o co chodzi i nie reagują zdziwieniem. Kultura herbaty traktowana jest też jako część dziedzictwa narodowego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaskoczyło mnie, że za każdym razem, gdy spotykałem się z ludźmi herbaty i opowiadałem, skąd przyjechałem, padało jedno i to samo pytanie: "A jaką herbatę tam się pije?" Nie wiedziałem, co odpowiedzieć, bo zupełnie zbijało mnie ono z tropu. "Jak to, jaką?" - myślałem. "Przecież każdy pije taką, jaka mu smakuje". Pani Pak odpowiadała wtedy: "Głównie czarną z Indii i Sri Lanki. Proszę pamiętać, że to jest kraj, w którym nie rośnie ani jeden krzew herbaty". Dopiero po jakimś czasie mnie olśniło: Korea, to przecież kraj, w którym uprawia się herbatę, Koreańczycy piją głównie krajowe herbaty, a pozostałe w ramach ciekawostki. W dużym uproszczeniu można przyjąć, że tamtejsze rozumowanie zakłada następujący porządek: Chińczycy piją oolongi i pu-erhy, Japończycy matchę i senchę, w Indiach króluje chai, a w Korei pije się nokchę i paryochę. Stąd ciekawi byli (nie mając świadomości, że herbata w Polsce nie rośnie), jaką herbatę sobie sami produkujemy i jak wygląda nasza kultura herbaciana. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z Korei wróciłem pełen wspomnień, doświadczeń i z przekonaniem, że jeśli wiedzę o herbacie i kulturze herbaty można by zamknąć w książce, to ja nadal jestem gdzieś w okolicach strony tytułowej ;)</div>
<br /></div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-62506198558500259862017-02-21T11:36:00.002+01:002017-02-21T11:36:40.338+01:00Ważne postacie koreańskiej kultury herbaty: Daeryeom<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
W Korei funkcjonuje wiele opowieści traktujących o rozpoczęciu upraw herbaty, a jedną z najstarszych i najbardziej znanych jest opowieść o pośle Daeryeomie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Daeryeom [de-rjom] (대렴), żył w Korei w czasach dynastii Shilla (668-935) i jego postać silnie związana jest z historią upraw herbaty w położonym na południu półwyspu rejonie Hadong, w którym znajduje się góra Jiri. Jiri, to jeden z najwyższych szczytów Korei, wokół którego rozciąga się park narodowy o tej samej nazwie. W parku tym rosną krzewy herbaty, z których pozyskuje się wysokiej jakości liście do produkcji herbat koreańskich.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Daeryeom, jako poseł króla Heungdeoka (777-836) udał się na dwór chińskiej dynastii Tang. Wracając do Korei przywiózł ze sobą sadzonki herbaty (niekiedy mówi się, że były to nasiona), które król nakazał zasadzić w okolicy góry Jiri. W tamtych czasach władcy zależało na rozpropagowaniu kultury picia herbaty, wobec czego należało wyszukać i sprowadzić z Chin dobre jakościowo sadzonki krzewu herbacianego. Nie wiadomo niestety, gdzie dokładnie założono ten pierwszy ogród herbaciany. W powiecie Hadong postawiono jednak pamiątkowy głaz nawiązujący do tamtego wydarzenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pochodząca z XII wieku koreańska kronika <i>Samguk sagi</i> tak opisuje to wydarzenie: "W trzecim roku panowania Heungdeoka, czterdziestego drugiego króla Shilla [czyli w roku 828], poseł do kraju Tang, Daeryeom, powrócił z sadzonkami herbaty. Król nakazał je zasadzić przy górze Jiri. Herbata była już obecna w czasach królowej Seondeok [632-647], ale tym razem uprawa wyjątkowo dobrze się przyjęła."</div>
<br />
<br /></div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-36984688953197132412017-02-20T10:00:00.000+01:002017-02-20T10:00:00.160+01:00Ważne postacie koreańskiej kultury herbaty: Wangin<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Od razu przyznam, że miałem wątpliwości, czy Wangina zaliczać w poczet ważnych postaci koreańskiej kultury herbaty, ale pozwolę Czytelnikom zadecydować samemu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyIQprm-IRQi4ADMJ01Cqn401PfEMt8HTIo4GQR0-vk2Y4ypaxkv6lQbIINa4-YdA4o6UD8N2-hv6Rjh7NrS0lYeFed23onKNVu2MtulajFXFvLBRJBQ2eEz2pt2Qzmhwo7vkBwzo93T4/s1600/http+_www.galleryartkorea.kr_img_img_month_200407_28_13.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyIQprm-IRQi4ADMJ01Cqn401PfEMt8HTIo4GQR0-vk2Y4ypaxkv6lQbIINa4-YdA4o6UD8N2-hv6Rjh7NrS0lYeFed23onKNVu2MtulajFXFvLBRJBQ2eEz2pt2Qzmhwo7vkBwzo93T4/s320/http+_www.galleryartkorea.kr_img_img_month_200407_28_13.JPG" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Imaginacyjny portret Wangina, źródło: https://namu.wiki</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Wangin [łang-in] (왕인, 王仁, jap. Wani, III-V w. n.e.), to na wpół legendarna postać uczonego z czasów królestwa Baekje (Baekje, [czyt. Pekcie], to jedno ze starożytnych państw koreańskich, istniało w latach 18 p.n.e-660 n.e. i odegrało wielką rolę w przekazywaniu ówczesnych zdobyczy cywilizacyjnych z Chin do Japonii). Wanginowi przypisuje się znaczącą rolę w upowszechnieniu chińskiej kultury, a przede wszystkim chińskiego pisma w Japonii. Co ciekawe, mimo iż był to najprawdopodobniej uczony koreański, informacje o nim zachowały się jedynie w japońskich kronikach, źródła koreańskie o nim milczą, stąd wiadomo o nim niewiele. Niektórzy uczeni są nawet zdania, że nikt taki nie istniał, a jego postać jedynie symbolizuje pewne procesy historyczne tamtej epoki (przekazywanie kultury chińskiej do Japonii przez Koreańczyków jest faktem historycznym).</div>
<div style="text-align: justify;">
Sami Koreańczycy obecnie kultywują pamięć o nim, w powiecie Yeongam w prowincji Jeolla Południowa, które są domniemanym (choć nigdy nie udowodnionym) miejscem jego narodzin, znajdują się miejsca pamięci jemu poświęcone. Z podręczników historii młodzi Koreańczycy uczą się, że mistrz Wangin upowszechniał kulturę i cywilizację w Japonii. Domniemany grób Wangina znajduje się w Hirakata, w prefekturze Osaka w Japonii, a jego postać była nawet wykorzystywana w celach politycznych, kiedy Japończycy po aneksji Korei w XX wieku starali się przyspieszyć integrację nowo zdobytego kraju z macierzą.</div>
<div style="text-align: justify;">
W "Historii Korei" autorstwa dr Joanny Rurarz można przeczytać: "Dzięki dwóm uczonym z Baekje, Wang-inowi (jap. Wani) i Ajikki (jap. Achiki), którzy udali się na Wyspy, by zająć się kształceniem księcia Waka-iratsuko, na dwór Yamato zawędrowały chińskie księgi i wprowadzone zostało chińskie pismo".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-Q1xGToVRKE2IEmkHmPyn1w4SvBRxfwhmpsE5DGoF-_OFuBfgLxRIKAFd4MWrmQmwNGN6g69_fqvPOPSCdJy0fvR7guchjTCMigiK4nKL7r05BQtuIvnfZbJU5e_gX-f9Wh_k5UbryXM/s1600/71906520.1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-Q1xGToVRKE2IEmkHmPyn1w4SvBRxfwhmpsE5DGoF-_OFuBfgLxRIKAFd4MWrmQmwNGN6g69_fqvPOPSCdJy0fvR7guchjTCMigiK4nKL7r05BQtuIvnfZbJU5e_gX-f9Wh_k5UbryXM/s320/71906520.1.jpg" width="206" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pomnik Wangina w Yeongam, źródło: news.donga.com</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego jednak zainteresowałem się postacią Wangina od strony herbacianej? Otóż sami Koreańczycy często mówią, że zawożąc do Japonii pismo chińskie, Wangin zawiózł tam też herbatę. I niezależnie od tego, czy to prawda, czy nie, fakt, że w świadomości współczesnych Koreańczyków takie przekonanie funkcjonuje, pozwala traktować Wangina jako postać istotną dla współczesnej kultury herbaty w Korei.</div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-7246155810350775402017-02-17T09:30:00.000+01:002017-02-18T18:56:47.201+01:00Da Hong Pao<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Da Hong Pao, czyli "Wielka purpurowa szata", to jeden z najbardziej znanych oolongów, określany czasem mianem najdroższej herbaty świata. Odnosi się to oczywiście do liści pozyskiwanych z kilku starych krzewów rosnących w górach Wuyi. Ale ponieważ zapotrzebowanie na dobrą herbatę jest duże, obecnie produkuje się ten rodzaj oolonga z innych okolicznych krzewów, mniej lub bardziej spokrewnionych z tymi kilkoma oryginalnymi. Legend o pochodzeniu nazwy słyszałem co najmniej kilka, nie będę może ich tu przytaczać, bo zostały już opisane na pewno w wielu innych miejscach, a dodatkowo nie przepadam za legendami, tak już mam. W każdym razie wspólny mianownik tych, które znam mówi o tym, że ktoś był tym krzewom wdzięczny za herbatę i podarował im purpurową szatę. Na pewno się ucieszyły. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Moją wersję kupiłem w The Tea pod nazwą<span style="font-weight: normal;"> 2015 Zhengyan Da Hong Pao from Buddha Country Cliff</span>, był to nieplanowany zakup, na zasadzie "a co tam jeszcze masz?", okazał się za to zakupem bardzo dobrym. Miałem już wcześniej okazję spróbować Da Hong Pao z innego źródła, nie była jednak tak dobra. Ale do rzeczy:</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt6ZYOdnme10Who0G8FEuql34-pB_QiCzUHb0J_oVDc3H_45ReXhI2_bCtYjrX4gHV_yC4kf_kh5dfaCuSD5fS8w_kbH2GHZRTc6eJRhIxxhcihegPU4rqtszv_xwlfgB2O-DXAMPEa1s/s1600/20170212_133436.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt6ZYOdnme10Who0G8FEuql34-pB_QiCzUHb0J_oVDc3H_45ReXhI2_bCtYjrX4gHV_yC4kf_kh5dfaCuSD5fS8w_kbH2GHZRTc6eJRhIxxhcihegPU4rqtszv_xwlfgB2O-DXAMPEa1s/s640/20170212_133436.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Użyłem czajniczka autorstwa Andrzeja Bero, który u mnie służy głównie do mocniej oksydowanych herbat chińskich (jest w środku szkliwiony, co pozwala na stosowanie go do wielu różnych herbat). Przy okazji postanowiłem nie korzystać z czapana, na którym parzę na co dzień, ale skomponować sobie Chaxi, żeby nadać tak szlachetnej herbacie właściwą oprawę. Wykorzystałem materiał, który wcześniej często służył mi jako ręczniczek do herbaty, dzięki czemu powstały na nim ciekawe wzory po herbacianych plamach (pewnie na zdjęciu nie będzie widać). Pod czajniczek postawiłem talerzyk-podstawkę, a jako morza herbaty użyłem sugu z małego koreańskiego zestawu, nie mam jeszcze morza do tego czajniczka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj68NgjaFb-_kRhDkgzhHCZPO0xJIXEjChH2c-udlU9y1k8SpCoUmUCcCoeD7NvvTXFKsCHMHFsxoAwO7SMjrs2xJ7gDPDbgMjnA2nKFvChbWNTQMP3kQJt8A1unTlUpAtTcGzPcDRsoEk/s1600/20170212_134423.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj68NgjaFb-_kRhDkgzhHCZPO0xJIXEjChH2c-udlU9y1k8SpCoUmUCcCoeD7NvvTXFKsCHMHFsxoAwO7SMjrs2xJ7gDPDbgMjnA2nKFvChbWNTQMP3kQJt8A1unTlUpAtTcGzPcDRsoEk/s640/20170212_134423.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Do zaparzenia użyłem całej bambusowej łódeczki. Dociekliwym muszę niestety powiedzieć, że nie wiem, ile herbaty się na niej mieści. Mogę co najwyżej powiedzieć, wzorem mojej nauczycielki, pani Pak, że herbaty mieści się "o, tyle" :D Woda miała temperaturę pewnie około 90-93 stopni gdy wlewałem ją do termosu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxJHF2qUSvdXibFz2JYHuB_tWGnyqW-AGxEteJwN8wzytUjzGlNBaVbAqL_n4jHjhhnSUDTePdMP2hXN6-zd_jRcc7vVsclqTW0dNizc-rvi7t2JvodJmlZQo5k2iLM2FXRe4vrI_CxW0/s1600/20170212_134817.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxJHF2qUSvdXibFz2JYHuB_tWGnyqW-AGxEteJwN8wzytUjzGlNBaVbAqL_n4jHjhhnSUDTePdMP2hXN6-zd_jRcc7vVsclqTW0dNizc-rvi7t2JvodJmlZQo5k2iLM2FXRe4vrI_CxW0/s640/20170212_134817.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Budzenie herbaty, czyli pierwsze kilkusekundowe parzenie, wyszło na tyle intensywne w kolorze, bursztynowe, że trafiło do konsumpcji zamiast to naczynia na zlewki. Było bardzo smaczne. Pojawiły się w nim te charakterystyczne cechy wysoko oksydowanych oolongów, a w szczególności właśnie te cechy, które charakteryzują Da Hong Pao, smak prażenia, skórki od chleba, i tyle jeszcze innych rzeczy, których nie potrafię nazwać. I wszędzie unosił się wspaniały zapach. Z uwagi na moc budzenia, kolejne parzenia również były krótkie, począwszy od kilkusekundowych. I wtedy się zaczęło! Pierwsze parzenie, dłuższe o jakieś trzy, cztery sekundy od budzenia, dało napar o bardzo intensywnym, wspaniałym, głębokim smaku, to co odczuwalne było wyraźnie w budzeniu, tutaj pokazało się w pełnej formie. Ale nie chodzi mi o to, że herbata wyszła jakoś specjalnie za mocna, nie, przeciwnie, była idealna. Pełnia smaku utrzymywała się jeszcze przez trzy lub cztery parzenia (przyznam szczerze, że nawet ich nie liczyłem), aż zabrakło wody w termosie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2B1JX3uadVGXVATm-p7U-7RGNqs_amgb0l-LuK25rukg3ZjoY_1YmXT3o3OHDyW-tbD1jkZUZIxWexvw7z0bODDe0uX21GLNd3dLx4ZBGjidMr9665nVnBx8Smhs4jL1SO7pBTArBjfo/s1600/20170212_143621.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2B1JX3uadVGXVATm-p7U-7RGNqs_amgb0l-LuK25rukg3ZjoY_1YmXT3o3OHDyW-tbD1jkZUZIxWexvw7z0bODDe0uX21GLNd3dLx4ZBGjidMr9665nVnBx8Smhs4jL1SO7pBTArBjfo/s640/20170212_143621.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Jeśli miałbym porównać tę wersję Da Hong Pao z tym, czego próbowałem dawniej, to tamta dawna wersja była płaska, bez wyrazu i uboga w porównaniu z Da Hong Pao kupionym w The Tea.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">I nie podzielę się nawet z nikim, bo wypiłem już wszystko. Chciałem sobie kupić jeszcze, ale w sklepie na razie nie ma, pozostaje czekać na świeżą dostawę.</span></div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-34360654297888916692017-02-14T08:55:00.000+01:002017-02-14T08:55:39.624+01:00Pokaz parzenia herbaty<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Trzeciego lutego w restauracji Onggi odbyła się karnawałowa impreza firmowa, a jednym z punktów programu było parzenie herbaty dla gości w pokoju herbacianym. Przeprowadzenie parzenia zaproponowano mnie, zgodziłem się, mimo tremy, bo to w końcu ważne doświadczenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTL9cGNIBGb4AdXczYowUR1FAmKwfsjAm-fMr4VoxmUoww31aaCwEtpiFv9LsJQ9gGhWisGnlmKA2i0eACRQEV8DV8QxahKN96dwcF8CEJdcdvc9dDIgpv9bU1PmOKlSrdTHXH2OjdPek/s1600/IMG_0420x.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="364" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTL9cGNIBGb4AdXczYowUR1FAmKwfsjAm-fMr4VoxmUoww31aaCwEtpiFv9LsJQ9gGhWisGnlmKA2i0eACRQEV8DV8QxahKN96dwcF8CEJdcdvc9dDIgpv9bU1PmOKlSrdTHXH2OjdPek/s640/IMG_0420x.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Chodziło o to, żeby zaparzać herbatę przez cały wieczór kolejno przychodzącym grupom gości, po maksymalnie pięć osób na raz. To tak jakby skok na głęboką wodę, parzenie dla grupy osób to już było dla mnie wyzwanie, a tutaj miało to być wiele kolejnych grup. Stres do potęgi n-tej!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5B5wtlGEUFfxkKHsGFFUxVmXKo2ETkvVcXTQusvw7KdJf-LMj_XZGu5m-p4rKctM1uhcY0Gr0w40zuLESMSRDBkHQKqAJPNrENDCyXLJW3nxdV5L_6tF7ZkIAKEgXsho3_rSN4nZMOhk/s1600/IMG_0427x.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5B5wtlGEUFfxkKHsGFFUxVmXKo2ETkvVcXTQusvw7KdJf-LMj_XZGu5m-p4rKctM1uhcY0Gr0w40zuLESMSRDBkHQKqAJPNrENDCyXLJW3nxdV5L_6tF7ZkIAKEgXsho3_rSN4nZMOhk/s640/IMG_0427x.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Aneta z Kolektywu przygotowała mi stanowisko, eleganckie Chaxi, za co jestem jej bardzo wdzięczny, a także za to, że wraz z mężem przez pewien czas mi towarzyszyli dodając otuchy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB3GISYKWckOLj5-noDsttcWdtxT-f-NA6piLlVvFsZPKHlxdhI37u-O5d7owm2eaGe87yxqiE__qNo1_SV6UK6vP3vFoKHgHl1nMxRWl4nR1tMMYPcbDy5iKqo2pTxgkTRct8AKkVtSc/s1600/IMG_0431x.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB3GISYKWckOLj5-noDsttcWdtxT-f-NA6piLlVvFsZPKHlxdhI37u-O5d7owm2eaGe87yxqiE__qNo1_SV6UK6vP3vFoKHgHl1nMxRWl4nR1tMMYPcbDy5iKqo2pTxgkTRct8AKkVtSc/s640/IMG_0431x.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zanim przybyli pierwsi goście denerwowałem się, czy woda będzie miała dobrą temperaturę, czy wsypię do czajnika odpowiednią ilość liści, czy nie przeparzę herbaty. Bo czym innym jest parzenie dla innych herbaciarzy, dla "swoich", którzy wybaczą i zrozumieją, a czym innym parzenie dla obcych ludzi, którzy spodziewają się pełnego profesjonalizmu. Gdy pierwsi goście zasiedli na poduchach naprzeciw mnie, cały stres jednak prysnął, wszystko zaczęło się dziać samo, pojawiła się radość z parzenia herbaty innym, a sama herbata była pyszna (próbowałem każdego jednego parzenia, co może nie było najrozsądniejsze z mojej strony).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7_RRq1jPl4LeHDLlk_1oHU0IicYYqhs83k1nkEcsxQTFOb77u4IzmRzb0btA5o02l1huaX7EJwBNXSLwggz4CsiDvSoPpZbhwIeQcqvvfhabwTJqPwLBwQUY9Dkpnjr5uOO9cxoCV9I0/s1600/IMG_0779x.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7_RRq1jPl4LeHDLlk_1oHU0IicYYqhs83k1nkEcsxQTFOb77u4IzmRzb0btA5o02l1huaX7EJwBNXSLwggz4CsiDvSoPpZbhwIeQcqvvfhabwTJqPwLBwQUY9Dkpnjr5uOO9cxoCV9I0/s640/IMG_0779x.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiele się tego wieczoru nauczyłem. Parzyłem herbatę dla gości, z których większość z herbatą ma na co dzień niewiele do czynienia, a jeśli już, to w dość ekstremalny sposób (jedna z pań opowiadała, jak zalewa torebkowego Earl Greya wrzątkiem i trzyma przez 15 minut, tyle ile zajmuje umycie głowy, po czym dodaje pięć łyżeczek cukru i wypija ze smakiem... to, jak na mój gust, doświadczenie herbaciane z gatunku granicznych). Bałem się, że w takim gronie nie będę miał o czym mówić, nie będę wiedział, jak zaciekawić gości. Okazało się, że niepotrzebnie się denerwowałem, opowieść herbaciana snuła się sama. Nauczyłem się, jak o herbacie opowiadać ciekawie i przejrzyście osobom, które z tematem stykają się być może po raz pierwszy. Mnie tamten wieczór upłynął bardzo przyjemnie, mam nadzieję, że równie przyjemnie upłynął moim gościom. Niektórzy przychodzili na herbatę po kilka razy, to chyba dobry znak ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCKHCSO24H6NzZbYXqILs12-8zFxQSgp70liEdxMMx8iM1qU1cEmiQ2MhKPjVOPxkm1hXukzVPKgLhUIH-63Foll9V8jtXhYs07EtCGyYASi2bFWFxl_-y4TnrQAYxyS1xf0R1sOkdcd0/s1600/IMG_0780x.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="482" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCKHCSO24H6NzZbYXqILs12-8zFxQSgp70liEdxMMx8iM1qU1cEmiQ2MhKPjVOPxkm1hXukzVPKgLhUIH-63Foll9V8jtXhYs07EtCGyYASi2bFWFxl_-y4TnrQAYxyS1xf0R1sOkdcd0/s640/IMG_0780x.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzOpfci9S5bkp_jdXQv43tVdSWuRQPJvlXR4ckWDmauKFBXbn61vPdPjZYgf1tc5WehOu5yi1q4ARBdVGM08qVYSo7OvBHRGsEImzW28B9dT95MWkt_n0vP3RT67_kDwuLJh19b3pmhrE/s1600/IMG_0790x.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="402" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzOpfci9S5bkp_jdXQv43tVdSWuRQPJvlXR4ckWDmauKFBXbn61vPdPjZYgf1tc5WehOu5yi1q4ARBdVGM08qVYSo7OvBHRGsEImzW28B9dT95MWkt_n0vP3RT67_kDwuLJh19b3pmhrE/s640/IMG_0790x.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dla tych, którzy się zastanawiają: nie, ani razu nie padło pytanie "dlaczego ten czajnik ma rączkę z boku" ani też "dlaczego te filiżanki nie maja uszek", choć sam zestaw koreański wzbudził słuszne zaciekawienie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLaBjg1gY8tZ6ml5JmhjdnNJ6cSKoqCFeIoglZuX1Q5X4-bQy3pXmSwWse-upN87HBLAzqDJT2LjDM_huiupkQXJ7m2sgM1R2Adsje2-jhkowy3OOw1MY6FSrpwRdQXpTjDDex_iFJ7Sk/s1600/IMG_0811x.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLaBjg1gY8tZ6ml5JmhjdnNJ6cSKoqCFeIoglZuX1Q5X4-bQy3pXmSwWse-upN87HBLAzqDJT2LjDM_huiupkQXJ7m2sgM1R2Adsje2-jhkowy3OOw1MY6FSrpwRdQXpTjDDex_iFJ7Sk/s640/IMG_0811x.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Autorem zdjęć z pamiętnego wieczoru jest Mikołaj (<span class="gI"><span>vonskychannel@gmail.com).</span></span></div>
</div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8865243304108011434.post-61596712058929234322017-01-27T21:48:00.000+01:002017-01-27T21:48:43.616+01:00Paryocha, herbata o zapachu bambusowego lasu<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Gdy kończyło się lato, chowałem do szafki mój mały koreański zestaw do parzenia myśląc, że wrócę do niego na wiosnę następnego roku, kiedy znowu będę w nim parzyć zielone herbaty. Przemknęła mi wtedy przez głowę myśl, że gdybym tak miał Paryocha, to ten zestaw mógłby mi towarzyszyć także zimą, ale niestety herbata ta była wtedy w Polsce niedostępna. Schowałem więc ceramikę, westchnąłem i pomyślałem: "no trudno". Domyślacie się już, co zdarzyło się póżniej?</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Paryocha, to herbata koreańska zręcznie wymykająca się klasyfikacji. Sam Internet głupieje, kiedy zapytać go o nią. Jedni twierdzą, że blisko jej do herbat czerwonych, inny, że do żółtych, sami Koreańczycy bywa że mówią o niej żółta, ale żaden głowy nie da. Zresztą, mało ich to obchodzi. Dla nich Paryocha, to po prostu Paryocha, ta druga herbata koreańska, obok zielonej. Jedyne, czego można być pewnym, to że jej liście są mocniej utlenione, być może poddaje się je lekkiej fermentacji (tak naprawdę każdy producent obrabia liście po swojemu). I przyznam szczerze, mnie, podobnie jak Koreańczykom, kwestia przynależności klasowej herbaty ani trochę nie spędza snu z powiek. Mnie też wystarcza wiedza, że jest to "ta druga herbata", ta która bardziej nadaje się na zimowe picie.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Parzyła mi ją pani Pak, kiedy razem z panią Camillą zapraszały mnie na herbatę podczas swojego pobytu w Warszawie w czerwcu zeszłego roku. Zapamiętałem jej smak, bo trudno go pomylić z jakąkolwiek inną herbatą. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze koreański zestaw nie zdążył sobie spokojnie postać w szafce, kiedy okazało się, że dostanę w prezencie z Korei właśnie Paryocha. Była to dokładnie taka sama, jak ta, którą piłem z paniami z Korei, lepiej być nie mogło. Jej nazwa, to "Herbata o zapachu bambusowego lasu". Oczywiście, że nie wiem, jak pachnie bambusowy las. Ale jak się tylko dowiem, to sobie porównam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGfw7-O3JRFsEwVP26mgfikt3Yb26qfIUBchxojWsQ8NxaaIoAiLOK1-e0RTbyL0A-7-bKDxZDdVT5yWHkzrLzM9AQzEip3UrlOAUQz01N2TslB2a3sX4s8Zh5Lg0odq0s2jntfJTqRsc/s1600/20170103_121201.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGfw7-O3JRFsEwVP26mgfikt3Yb26qfIUBchxojWsQ8NxaaIoAiLOK1-e0RTbyL0A-7-bKDxZDdVT5yWHkzrLzM9AQzEip3UrlOAUQz01N2TslB2a3sX4s8Zh5Lg0odq0s2jntfJTqRsc/s320/20170103_121201.jpg" width="180" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zdjęcie etykiety opakowania, to tutaj jest napisane "herbata o zapachu bambusowego lasu". Jest to herbata uprawiana w rejonie parku narodowego Jiri-san, gdzie znajduje się góra o tej nazwie.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Gdy tylko miałem okazję, od razu zabrałem się do parzenia, przypominając sobie to, czego się o niej nauczyłem od pani Pak. W sumie, bardzo skomplikowane to nie było. Kiedy zapytałem, ile trzeba jej wsypać, pani Pak kazała mi zajrzeć do czajnika i sobie zobaczyć. A gdy zapytałem o to, jaka woda jest potrzebna, w odpowiedzi usłyszałem: "gorąca". To prawda, Paryocha wymaga wody cieplejszej niż zielone herbaty.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtm65-mrGTU-nEcMp0qWrn7CxyBGVgXEHe8mf_hWEMwFeGL8LPoXecpNrZgQt64JJW276O9RDhbtx8k3lG0c6leHTe9HnBP1tkbYU3iPZBOsMS-QkAg2Qu5Rz1vP9_TpMAJaPxOwlveuE/s1600/20170103_121117.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtm65-mrGTU-nEcMp0qWrn7CxyBGVgXEHe8mf_hWEMwFeGL8LPoXecpNrZgQt64JJW276O9RDhbtx8k3lG0c6leHTe9HnBP1tkbYU3iPZBOsMS-QkAg2Qu5Rz1vP9_TpMAJaPxOwlveuE/s640/20170103_121117.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Otwieram opakowanie i od razu czuję ten charakterystyczny zapach, jest w nim coś kwaśnego, ale tak bardzo delikatnie, coś, co przywodzi na myśl zapach mokrego lasu. Wsypuję porcję liści do czajnika "o, tyle". Zalewam gorącą wodą i pamiętam, żeby odczekać "tak z minutę może", po czym przelewam napar do sugu, czyli koreańskiego morza herbaty (ten zapach!) i po chwili nalewam sobie do czarki. Pierwszy łyk... i znowu jestem z paniami przy stoliku, jest upalne lato, wieje bardzo delikatny wiatr i jest mi bardzo dobrze. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_wAxRYohJgdzwEMX0cr_m6PBlbaobHK626V5rGoT3-pVnhcE4hDaIFkFRSAe8kQ0I_nyKO3NRT4gF6XsR7QpzZnzSL-3BNWW3DiyILzxkumV4EAsWPYTd1hS4g78ie46SJwy95XmO0k8/s1600/20170103_122013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_wAxRYohJgdzwEMX0cr_m6PBlbaobHK626V5rGoT3-pVnhcE4hDaIFkFRSAe8kQ0I_nyKO3NRT4gF6XsR7QpzZnzSL-3BNWW3DiyILzxkumV4EAsWPYTd1hS4g78ie46SJwy95XmO0k8/s640/20170103_122013.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Napar jest bursztynowo-brązowy, czasem potrafi być nieco bardziej pomarańczowo-rudy, zależy ile liści się użyje. Delikatna kwaskowatość też przybiera różne oblicza w różnych parzeniach. To przy tej herbacie zrozumiałem, dlaczego panie z Korei z taką swobodą podchodziły do kwestii parametrów parzenia (oprócz, oczywiście, ich olbrzymiego doświadczenia). Paryocha wychodzi bardzo dobra niezależnie od temperatury wody, czasu parzenia, ilości liści (w ramach zdrowego rozsądku, rzecz jasna). </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wypiłem już oczywiście cały zapas, który dostałem, ale jestem wdzięczny, że mogłem sobie zimowe dni ocieplić taką pełną wspomnień herbatą.</div>
<br />
<a href="http://ju-jon-ja.blogspot.com/2016/08/pani-pak-i-pani-kamila.html" target="_blank">O spotkaniu z panią Pak i panią Camillą możecie poczytać więcej tutaj</a>.<br />
<a href="https://herbacianynotes.wordpress.com/2016/12/08/paryocha-herbata-o-zapachu-bambusowego-lasu/" target="_blank">O tej samej herbacie pisała też Jola.</a><br />
<a href="http://mycupofgreentea.blog.pl/2016/01/29/rozne-odslony-herbaty-cz-25-balhyocha-czyli-koreanska-zolta-herbata/" target="_blank">A bardziej naukowo napisała o niej kiedyś Agnieszka.</a> <br />
<a href="http://ju-jon-ja.blogspot.com/2016/05/herbata-porannego-spokoju-tea-of.html" target="_blank">A jeśli ktoś jeszcze nie wie, jak wygląda wspomniany mały koreański zestaw, to można go zobaczyć tutaj.</a><br />
<br />
<br /></div>
Dado The Way of Teahttp://www.blogger.com/profile/00555016692087162765noreply@blogger.com5