Dado 다도 / 茶道 (czyt.: tado), to koreańska nazwa ceremonii herbacianej. W dosłownym tłumaczeniu można to przełożyć jako "drogę herbaty" i to właśnie o mojej drodze herbaty będzie ten blog.
Herbata była ze mną odkąd pamiętam, czarną piłem od najmłodszych lat w domu rodzinnym, jak zresztą większość chyba z nas; z zieloną zetknąłem się później, w czasach liceum, kiedy zaczęło się moje zainteresowanie Azją Wschodnią. Ujmuje mnie ona nie tylko smakiem, ale w równym stopniu filozofią, która za nią stoi, spokojem, jaki towarzyszy tradycyjnemu jej przyrządzaniu, ciszą, której wymaga delektowanie się nią.
Jednak na poważnie zacząłem interesować się herbatą w tym roku, za sprawą innych herbacianych pasjonatów i profesjonalistów. Z moim życiem stało się coś niebywałego, nagły głód wiedzy z dziedziny naparu herbacianego zaskoczył mnie samego, w ciągu dwóch miesięcy dowiedziałem się więcej, niż przez całe moje dotychczasowe życie, a entuzjazm, jaki towarzyszy mi podczas moich przygód z herbatą wydaje się być niewyczerpany.
Czuję wyraźnie, że nadszedł czas, w którym herbata zabiera mnie w podróż życia.
Co po drodze przeżyję, czego jeszcze się nauczę i kogo spotkam, będzie mi dane wiedzieć dopiero u kresu podróży, jeśli taki w ogóle istnieje.
Niezależnie jednak od wszystkich tych niewiadomych, z wielką chęcią i nadziejami wyruszam w tę nową, nieznaną drogę, moją drogę herbaty, moją Dado.